Rozdział dedykowany Calla
Nagle zdajesz sobie sprawę, że to już koniec twojej szczęśliwej przygody. Koniec bez powrotu do ukochanej osoby. Nie ma było sensu już dłużej ciągnąć związku z dziwkarzem. Kochałam go. I wtedy poczułam, że coś we mnie pękło.
Chciałam być dla niego tą jedyną na zawsze. Ale, jak to facet, musi mieć harem kochanek z różnych stron świata.
We wtorek miałam wszystko: narzeczonego, dom i wspaniałą pracę. Wszystko było tylko pieprzoną iluzją.W środę i czwartek moje życie runęło w gruzach. Charles mój ukochany, pierwszy chłopak zdradził mnie po sześciu latach związku. W naszym domu, w naszym łóżku. W dodatku z kobietą której szczerze nienawidziłam od czasów szkolnych - Leah. Wisienką na torcie była strata stołka przy jednym z lepszych czasopism w Zjednoczonym Królestwie.
San Francisco, miasto które dotąd kochałam, znienawidziłam do granic możliwości. Moje rodzinne strony, a tyle przykrych sytuacji. Chcąc odciąć się od tego miejsca, wyruszyłam do innego stanu.
W piątek byłam już spakowana, a wszystkie sprawy związane z moją połową domu zostały załatwione. Nie pozostało mi nic innego jak zacząć nowe lepsze życie.
Przekraczając próg luksusowego biurowca, zdałam sobie sprawę z jednego faktu: nigdy tu nie byłam, więc muszę przeszukać całe osiemnaście pięter w celu odnalezienia Ludmiły Ferro, mojej przyjaciółki. Zapowiada się długi dzień.
Rozejrzałam się po lobby. Szklane ściany, marmurowe posadzki, i ten czarny smoking szyty na miarę zaraz przy windzie. Zaraz, co? Kręcę głową z lekkim uśmiechem. Kilka dni temu rozstałam się z facetem, który i tak cię nie kochał, a już na mojej drodze staje czarny garnitur! Ugh, nawet nie widzę twarzy owego mężczyzny. Trzeba przyznać, patrząc od tyłu, jest cholernie umięśniony! Nie to co Charles.
Violetta! Po pierwsze, przestań myśleć o tym zdradzieckim facecie. Po drugie, tam jest winda. Po trzecie, u góry jest rozpiska pięter. Zaśmiałam się w duszy. W tym momencie wypadłam jak stereotypowa blondynka. Och, nie ważne.
Podchodzę do windy. Kątem oka spojrzałam na mężczyznę. Szatyn, długie palce - matko, nie myśl teraz o tym - cholernie drogie spinki do mankietów, dwuczęściowy garnitur od Armaniego. Jego portfel musi być jeszcze grubszy od mojego ojca, a skromnie mówiąc pławię się w luksusach od samych narodzin.
Drzwi do windy rozstępują się. Szatyn przenosi wzrok znad iPhone'a na mnie. Cholera, chyba wpadłam. Uśmiecham się leciutko w jego stronę. Nieznajomy wskazuje ręką, abym weszła pierwsza. Gentleman, myślę.
- Dziękuję - mówię kiwając głową w ramach podziękowania w jego stronę.
Gdy już oboje byliśmy w windzie, nacisnęłam numer osiemnaście - ostatnie piętro, kierunek Douglas Holding.
- Osiemnastka najlepsza - szatyn uśmiecha się do mnie.
- Pan też?
Kiwa głową potwierdzająco. Wow, jeszcze więcej czasu z Pięknym Nieznajomym.
Spoglądam na niego. Chowa telefon do kieszeni spodni. Wyciąga rękę w moim kierunku.
- Leon. Leon Verdas - mówi tym przepięknym barytonem. Matko Boska, spotkałam go kilka minut temu, a już wywołuje u mnie wiele emocji, a co lepsze pożądam go. Sama nie wiem dlaczego. To ta jego aura? Ech, nie czas na głębsze wnikanie w sprawę.
- Violetta Castillo - wykonujemy charakterystyczny uścisk dłoni dla spotkań businessowych.
- Miło mi - uśmiecha się odsłaniać rząd białych zębów. - Tutaj musimy się rozstać - śmieje się. - Do zobaczenia w przyszłości.
Dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że jesteśmy na wyznaczonym piętrze. Cholera, wróć tutaj! Urządźmy sobie pogawędkę na różne tematy. Proszę.
Głośno wzdycham, jestem rozdrażniona i spragniona prawdziwego mężczyzny, który mnie pokocha. Ach.
Obdarzam asystenta blondynki leciutkim uśmiechem w podziękowaniu za kawę. Przysuwam filiżankę bliżej siebie.
- Zawsze wiedziałam, że to Charles to dupek pieprzący wszystko co się rusza.
Pokręciłam głową ze śmiechem. Podczas trwania naszego związku, wielokrotnie zastanawiałam się czy Morish mnie zdradza. Zawsze po kilku minutach odsuwałam te myśli od siebie. Myślałam, że mnie kocha. Myślałam, że jest mi wierny. Jak zwykle się przeliczyłam. Jestem naiwna, myślę.
- To nie jest śmieszne - mruczy w moim kierunku. - Wręcz cholernie porąbane. Kochający mężczyzna nie zdradza narzeczonej każdego weekendu przez okres pięciu miesięcy. Niech ten sukinsyn, coś złapie od swoich dziewczynek. Będę szczęśliwa z jego utraty tytułu króla pieprzenia w San Francisco.
- Marzę o tym - uśmiecham się pod nosem. - O, albo niech przegra w wyborach, byłabym w niebie.
Wraz z blondynką popadam w falę niepohamowanego śmiechu. Tęskniłam za nią. Ludmiła zaraz po studiach przeprowadziła się do Miami, tutaj zaczęła pracę jako asystentka swojego obecnego narzeczonego - Federico, początkowo brunet jej nienawidził za jej perfekcyjność w wykonywaniu zadań. Wszystko wyjaśnili sobie na klatce schodowej na tym piętrze. Dobrze, że nikogo tam nie było, o kamerach nie wspomnę.
- Co my tu mamy? - Słysząc ten głos obracamy głowy w kierunku drzwi. - Violetta, cieszę się, że cię widzę - Douglas kiwa w moją stronę głową. - Kopnęłaś go w jaja.
Pokiwałam głową.
- Jesteś zwycięzcą. Możemy się do was dołączyć? - Pyta po chwili idąc w naszym kierunku. - Smutno nam samym u mnie w gabinecie, a tutaj dwie piękne panie śmieją się jak najęte i przeszkadzają w męskich pogaduszkach.
- Sorry, to babska impreza - blondynka uśmiecha się w moim kierunku. - Ale, słuchaj uważnie. Dziś wieczorem wybieramy się do klubu, prawda kochanie? - Federico przytakuje kiwając głową. - Weźmiesz ze sobą przyjaciela, a ja przyjaciółkę.
Douglas patrzy na nią zszokowany.
- A-ale, mieliśmy... - nie jest mu dane skończyć.
- Postanowione.
Od autorki: Witaaam! Za Wami pierwszy rozdział świeżutkiej historii. Tak, ja wiem, nic się jeszcze nie dzieje. Musicie mi wybaczyć i poczekać jakieś 2-3 rozdziały, a zacznie się coś czego się pewnie nie spodziewacie 8) Mamy nowy szablon, prawdopodobnie tymczasowy... a co do bohaterów, nie miałam czasu przedstawić ich w bardzo fajny graficzny sposób (zrobię to po powrocie do domu). Gdybym nie dodała tego co jest obecnie w zakładce, musielibyście czekać jeszcze dłużej :( ogólnie pisałam ten rozdział jeszcze raz! znaczy, pewną akcję przerzuciłam do 2 rozdziału, aby tam dodać trochę pikanterii, a nie tutaj hihi
min. 50 komentarzy - rozdział 2
Nath x
Zajmuję,
OdpowiedzUsuńAnastasia Grey, redaktor naczelna Grey Publishing
Sheila
OdpowiedzUsuńKomentuję od razu, jak mam chwilkę. ♥
UsuńMój termometr wskazuje 44 stopnie. Chyba się roztopię, więc piszę komentarz i spadam do basenu. xD
A o 16 idę po soczek z V! (Biadoliłam wczoraj o tym 8))
Dobrze wiesz, że jara mnie każda nowa historia. Poprzednie opowiadanie było genialne, więc to pewnie będzie jeszcze lepsze, bo w końcu nowsze, a ciągle się rozwijasz! (jak każdy oprócz mnie<3)
O szablonie ci już pisałam, ale powtórzę, że jest genialny. "Post" w kolorze szarego pomieszanym z fioletem. (W głowie jakoś lepiej ułożyłam to zdanie, lel) I jeszcze ten "nagłówek" ♥
Choć z wiadomych ci już powodów nie przepadam za Horhensem, to i tak jest niesamowity. ♥
PRZEJDĘ JUŻ DO ROZDZIAŁU XDXDXDXD
CHARLES? TO KUŹWA
Sorka, ale w moim przypadku lepiej trafić nie mogłaś. Naprawdę? Charles? Teraz czuję się prześladowana i zagrożona. xD Źle mi z tym!
Do tego C to szmaciarz. ^^ No idealnie dopasowałaś! Charles to pizda. W każdej postaci.
I poznała Leóna Verdasa, eh. To nowe opo jest super:( On też jest super:( I ona też:( Więc po co czekać? Niech od razu się hajtną! Byłoby super!!
A tak serio, to nie. Jestem ciekawa co tak wymyśliłaś. :D Z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej chcę żeby nie szło to zbyt wielkim tempem, bo im szybciej leci opo tym szybciej do końca. xD
Biadolę dziś niezrozumiale, nie? Sama nie rozumiem co piszę, przepraszam. Za błędy też sorka, nie chce mi się myśleć(: (Jak zwykle HEHE)
Niech Federico weźmie Leóna. Weź! Weź! Weź! Weź!
Dalej przeżywam Charlesa. I będę przeżywać. Matko Boska.
Ciekawa jestem drugiego rozdziału. I że ja mam czekać tydzień? Eh:( Smucisz mnie Natalia:( I jeszcze dodajesz słowo PIKANTERIA i jak tu się nie wzruszyć? Chcę 2, inaczej potnę się mydłem w płynie albo rzucę się pod koła samochodu pod biedronką:(:(:( Chcesz żebym zginęła?!
Ten komentarz jest bez sensu. :) Wybacz mi:( Jest za ciepło, roztapiam się.
Do następnego rozdziału. ♥
Mam nadzieję że Charles się już nie pojawi, bo dostanę palpitacji serca, nie żartuję. I czekam na tą imprezę na którą Feder zabierze LEÓNA. :)
Nie żebym coś narzucała. Skądże.
Całuję, odpoczywaj tam. ♥
Sheila x
MAGGIE
OdpowiedzUsuńZawiodłam na maxa, wiem . Dziś wieczorem wszystko ci wyjaśnie, i zrobię to co powinnam . Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz :-((
UsuńCześć Nath
UsuńJest wiele słów, które potrafią wyrazić tą sytuacje, można wyrazić to w emocjach, takich jak mam teraz . Nie mogę uwierzyć, że byłam taka głupia.
Do cholery przecież obiecałam sobie, że wrócę parę dni wcześniej . Jak zwykle Wiktoria dała siana, po prostu .
Wiem jak się teraz czujesz, jesteś taka miła a ona nie wraca . To nie tak, że mam to gdzieś, nigdy nie będę miała .
To już dużo, że mogę przebywać na tym fenomenalnym blogu.
Przepraszam cię, przepraszam ,,....
To nie wystarczy, to za mało, powinnam cię prosić o wybaczenie jeszcze bardzo długo.
Dziękuje ci za zajęcie tego pięknego miejsca pod kolejnym cudownym opowiadaniem. Gracias, kochana.
* Nazwa równie bosko *
Nowa historia zapowiada się wspaniale,
To dopiero pierwszy rozdział , a ja już się w niej zakochałam. Z pewnością zostaje tutaj - na zawsze . ( Para Siempre) . ;*
Widać, że masz w sobie mnóstwo weny i talentu . I co najważniejsze, obydwie rzeczy się powiekszają u ciebie . Zazdroszczę ci takich zdolności pisarskich ;D
Fiolka rozstała się z ukochanym, zdradził ją . A to dupek .
Wyjeżdża z San Francisco i przeprowadza się do Lu. Udaje się do jej firmy , a tam poznaję Leona . Uu, jaki dżentelmen, i wgl . So much xD .
On musiał tak seksownie wyglądać, aww -` . Feder wkracza do akcji, jeej ale fajnie . Miał być babski wieczór , ale w końcu ruszają razem do klubu . Matko, ciekawe co się tam wydarzy . Nie mogę sie doczekać .
Postanowione, od teraz się poprawie .
I'm sorry jeszcze raz ,, słońce .
Życzę reszty miłych wakacji ..
Pozdrawiam
Kocham °
Maggie
Keira :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytam i skomentuję (z drugiego konta) jak wrócę od babci. ;*
UsuńMoje!:)
OdpowiedzUsuńMoje
OdpowiedzUsuńFantastczny rozdział! Czekam na next.
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział.Czekam na next
OdpowiedzUsuńŁadnie ☺
OdpowiedzUsuńJa
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietny :) Ale chciałabym jakiś epilog do poprzedniego opowiadania bo to zaraz się pomiesza wszystko. Skończ najpierw jedna rzecz a potem się bierz za kolejne. ;-)
OdpowiedzUsuńJejku, spokojnie. Epilog będzie w najbliższym czasie. Muszę nabrać na niego weny ;)
UsuńMoje!!
OdpowiedzUsuńNo hejoł!
UsuńPostarałaś się przy tym rozdziale.
Jest boski!!!!!!
Czytając tamtą historię obiecałam sobie że tą będę komentować.
Nie żałuje swojej decyzji ;)
Tak do rozdziału.
Genialny.
Cudowny.
Nie da się tego opisać :)
Czekam na next'a
Ryan ;***
Zajebisty! Juz się nie mogę doczekać next'a♡
OdpowiedzUsuńW.S.P.A.N.I.A.Ł.Y <33
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie.
Już mi się podoba. XD
C U D O ♡♡♡
OdpowiedzUsuńNormalnie zakochałam się w tym nowym opowiadaniu! ♡
Jestem wniebowzięta *o*
Verdas... Ugh! On zawsze jest i zawsze będzie seksowny i taki, że tylko go brac ;d
Bo brałabym ^^
Vilu, no wprost genialny pomysł na odwiedzenie Ludmiły ♡
Ahh... jestem zachwycona! ♡
Pokochałam to opowiadanie, jak każde twojego autorstwa ;3
Oby tym przyjacielem Federico był Leon ♡
Wtedy będę jeszcze bardziej wniebowzięta ^^
No ale chyba tyle chciałam napisać ;d
Świetny szablon - tak na marginesie ;d
Zakochałam się w nim ♡
Coś za dużo tej miłości... o.O
No nic, lecę ♡
Pozdrawiam i życzę cudownych wakacji - a właściwie ich reszty ^^
Hope ♡
Wrócę, daj mi 10 minut! :*
OdpowiedzUsuńKomentować szybko, bo laptop się spali. Termometr wykazuje 40 stopni w cieniu, pomocy! A najgorsze jest to, że nie mogę się kąpać ;-;
UsuńTęskniłam za tobą. Tęskniłam i nie pytaj dlaczego, bo sama nie odpowiem Ci na to pytanie. Tęskniłam za twoją historyjką i koniec.
Pierdolony dupek. Czemu zawsze facet jest ten zły? Dodajesz mi przez to jeszcze większą odrazę do ich gatunku.
- Leon. Leon Verdes.- Uwielbiam słuchać jak on mówi, chodź nigdy go nie słyszałam.
I jest Ludmiła oraz Federico! I akcja będzie oczywiście toczyć się w Miami.
Ja i moje obliczenia nie kłamią :D xD
Dziś krótko, ale jak laptop się spali, to mam jeszcze komputer... a ja go nie lubię. :D
Pozdrawiam <3
Zapraszam do siebie ^.^
Boski <3
OdpowiedzUsuńViolka *-*
OdpowiedzUsuńLeoś *-*
Leonetta *-*
Miami *-*
Jezu, Jezu, Jezu - a nie - Nath, Nath, Nath! Trafiłaś w sedno! Ubóstwiam to opowiadanie już po pierwszym rozdziale. Hm, to coś jak miłość od pierwszego wejrzenia, nie? Ojejku, powinnam się zamknąć >.<
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Mogłabym powiedzieć, że jak go nie napiszesz, to umrę... Ale prawda jest taka, że ja już umarłam czytając to XD
Okey, nie napiszę długiego komentarza, bo siostra z kuzynką śpiewają na głos Krainę Lodu i nie mogę się skupić -_-
Choć, właściwie - sama śpiewam Violkę 24 h na dobę... XD
Czekam na kolejnego ;*
Gratuluję talentu, nie zmarnuj go ;D
Lilith Angelice
Ps: Zrobiłabyś mi tak cudowny szablon jak Twój? Jak tak, to podasz jakiś kontakt do Ciebie? Dzięki ;*
Jasne! handyczkis70@gmail.com
UsuńŚwietny :* Zazdroszczę talentu .. <3 O Leon <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnych rozdziałów , życzę weny i owych pikantnych pomysłów ;)
Cudo czekam na next'a
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Cudo
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńWitaj droga Nath 8)
OdpowiedzUsuńPrzybywam od razu po przeczytaniu! Brawa dla mnie! Jeeej!
Hhmmm... Zaintrygowała mnie ta nowa historia :D
Rozdział cudowny <3
Wiesz, kiedy nie mam na czym skupiać myśli i jak tak teraz czytałam ten rozdział to mogę ci powiedzieć, że twój styl pisania zmienia się... na lepsze :D
Ten Charles jest głupi, ale gdyby nie on to Lajonetka by się nie spotkała, także... JAK NA RAZIE GO UWIELBAIM
I tą Leah też <3
Boże, jaka ja wredna.
Szkoda, że Fjolka cierpi, no ale... Nie można tego robić wiecznie. Trzeba szukać nowej miłości... A Verdas jest bardzo dobrym kandydatem!
Już pomiędzy niby zaiskrzyło ^^ Świetnie <3
Kurcze, jak Leon będzie miał dziewczyne, to zabije...
Ludmiła i Federico, jej! ♥ Kocham ich!
Już się nie mogę doczekać następnego, historia się świetnie zapowiada :)
życzę weny
Julson
PS
Przepiękny szablon! <3
boskie
OdpowiedzUsuńNo to w końcu nowa historia.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ona ciekawie.
Rozdział niesamowity.
Powiadasz że w drugim ma być trochę pikanteri. Nie mogę się doczekać.
Ps: Jestem od samego początku, a komentuje pierwszy raz. Postram się komentować każdą notkę. Sory za błędy, ale pisze z telefonu.
Pozdrawiam ;-)
Cudo ;*
OdpowiedzUsuńCudeńko <3
OdpowiedzUsuńMega mnie zaciekawiłaś i czekam na dwójeczkę ;*
Wspaniały!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spóźnienie ;)
OdpowiedzUsuńPrzybywam i ja w końcu się zebrałam i nadrabiam :)
Rozdział nowej historii powiem Ci, że bardzo fajny ;*
Leonetta się jeszcze nie zna to dobrze :D Fajnie tak.
Zapewne Leon jest tym przyjacielem haha :D
Czekam na rozdział z niecierpliwością ;*
Kocham Cię <333
Cudo
OdpowiedzUsuńCudowny noo ;3 Leoś aww <3 już kocham to opowiadanie ^^ czekam na next i mam nadzieje ze pojawi sie on bardzoo szybko :)) a jak nie to ja chyba umrę z tego oczekiwania 😂 kochamm twoje opowiadania i życzę dobrej weny twórczej ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Liv <3
Świetnie się zapowiada <3
OdpowiedzUsuńPrzyznam że nie czytałam poprzedniego opowiadania, bo gdy tutaj weszłam było już grubo po 30 rozdziale i najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało.
Teraz jednak widzę nową historię. Wchodzę i czytam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam Serdecznie, Patty :) :*
Usunęłaś moje fajne komentarze w zakładce
OdpowiedzUsuńEh:(
[*]
PS KOMENTOWAĆ LENIE BO CHCĘ ROZDZIAŁ
UsuńAMEN
Cudowny :**
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada.
Czekam na next
Pozdrawaim :**
Cudowny! Nie mogę się doczekać NEXT.
OdpowiedzUsuńPoprzednią historię bardzo lubiłam,
ale ta już w pierwszym rozdziale mnie urzekła :-)
Pozdrawiam i życzę weny <3
Super! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział:)) ❤
OdpowiedzUsuńNowa historia zapowiada sie świetnie! Czekam z niecierpliwoscią na next!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńNowa historia jest the best
Czekam na next
Po prostu... Brak słów. Codziennie Adaje sobie pytanie jak ty Możesz tak FENOMENALNIE pisać... Jestem pod wrażeniem ���� z racji tego że to 50 komentarz mamvnadzieje że już w kratke pojawi się następny rozdział �� na koniec Ycze weny i z niecierpliwością czekam na nexta pozdrawiam ~ Anonimek ~ ������������
OdpowiedzUsuńPo prostu... Brak słów. Codziennie Adaje sobie pytanie jak ty Możesz tak FENOMENALNIE pisać... Jestem pod wrażeniem ���� z racji tego że to 50 komentarz mamvnadzieje że już w kratke pojawi się następny rozdział �� na koniec Ycze weny i z niecierpliwością czekam na nexta pozdrawiam ~ Anonimek ~ ������������
OdpowiedzUsuńKocham 💖💖💖
OdpowiedzUsuńBędzie dziś rozdział? O której? :)
OdpowiedzUsuńJutro bądź w środę. Jak zawsze wieczorem =D nie wyrobiłam się dziś, miałam zbyt dużo na głowie
UsuńDopiero ogarnęłam że na gifie jest Shay..:))))
UsuńŚLICZNA
Super rozdział. Czekam na next!
OdpowiedzUsuńPozdro!
Melloniasta:*
Kochani jest sprawa! Idę dziś z rodzicami na kolację ba miasto,nie wiem do której nie będzie mnie w domu i czy jak wrócę będę na siłach, żeby dodać rozdział.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie pisania jednego z dwóch wątków (które trzeba dopisać ). Także nie bójcie się, jak nie będzie do 22/23, to pojawi się jutro. Obiecuję :)
Nath :>
Jasne, czekamy!
UsuńBaw się dobrze na kolacji ;*
Droga Natalio!
UsuńPod każdym rozdziałem masz jakąkolwiek wymówkę, zobacz sobie. ;)
Kiedy next?
OdpowiedzUsuń25-30 minut
Usuń