Z zaciekawieniem przyglądałem się tej sytuacji z Violettą i tym jak mu tam... James'em.
Jak położył jej ręce na tali myślałem, że wstanę i mu normalnie przywalę! Nikt nie ma prawa ruszać mojej przyszłej dziewczyny, choć sama o tym nie wie.
-Kiedyś mu przywalę na prawdę. - Syknęła Violetta.
-Ta jemu to by się przydało porządne lanie, takie jak temu którego imienia nie wymówię. - Powiedział Fede.
-Chodzi Ci o Efrona? - Zapytała Castillo.
-Yes.
-Młoda chodź tu! - Krzyknęła jakaś dziewczyna z dołu.
-Idę. - Odkrzyknęła.
Półgodziny temu zaczęła się zacięta walka. Dziewczyny wygrywały drugiego seta przewagą dwóch punktów (24:22). Na lewym ataku stała Violetta. A po jej przekątnej na drugim boisku stał ten fagas.
Koleżanka Vilu stojąca pod siatką wystawiła jej piłkę, ta z niej zaatakowała.
Piłka poleciała wprost na krocze Maslow'a. To musiało boleć.
Wszyscy zaczęli bić brawa, a facet zaczął się wić po parkiecie.
-Nie chciałbym być na jego miejscu. - Powiedziałem.
-Nie! Dlaczego! W tej chwili straciłem dychę! - Mówił zrozpaczony Federico.
Poklepałem go po ramieniu.
Trzy godziny później:
Drużyna Violetty wygrała wszystkie mecze. Nawet dla siostry nie była miłosierna, waliła z ataku tak, że piłki po ścianach się odbijały.
Teraz jestem już w domu i się nudzę jak nie wiem, chyba pójdę do Violetty. Chciałbym z nią porozmawiać o niej, o mnie, o nas.
Wyszedłem z pokoju, skierowałem się do wyjścia.
Tylko przekroczyłem próg drzwi, a już paparazzi robią mi zdjęcia. Założyłem okulary i przeszedłem przez ulicę.
Przede mną stoi piękny, mały, skromny domek.
Zapukałem.
Otworzyła mi Violetta.
-O, León co ty tutaj robisz? - Zapytała.
-Mogę wejść? - Otworzyła mi szerzej drzwi.
Stanąłem w holu i poczekałem na Violettę. Gdy do mnie podeszła przytuliłem ją po przyjacielsku. Zaprowadziła mnie do salonu, no muszę przyznać jest czadowy!
Usiadłem na sofie.
-Chcesz coś do picia? - Zapytała.
-Chętnie. - Odpowiedziałem.
-Kawy, herbaty, soku, wody, wina? - Zadała kolejne pytanie.
-Przystanę na soku. - Uśmiechnąłem się serdecznie.
Violetta oddaliła się do kuchni, ja w tym czasie rozejrzałem się po jej salonie. Na przeciwko, na ścianie wisi duży telewizor. Po prawej jest wyjście na taras. Na którym jest basen, kilka leżaków i grill. Nie zdążyłem się dalej rozejrzeć bo przyszła piękność.
-Proszę, oto twój sok. - Podała mi szklankę z płynem.
Usiadła koło mnie.
-Słucham, co cię do mnie sprowadza? - Zapytała.
-Chciałem porozmawiać o tym co stało się na weselu Fedemiły. - Powiedziałem prosto z mostu.
Popatrzył na mnie wzrokiem pełnym, czego? Własnie czego? Przez te kilka lat zapomniałem co oznacza u niej drapanie się po nosie czy pocieranie rąk.
-Zamieniam się w słuch. - Powiedziała.
-Violetto, podczas tego pocałunku zdałem sobie sprawę, że to własnie ty jesteś miłością mojego życia. - Zacząłem.
-Pff... a co z Twoją Larusią? Nie będziesz opiekował się jej bachorem? - Mówiła oschle.
-Dobrze wiesz, że uwierzenie w każdą jej bajeczkę było błędne. - Odpowiedziałem.
-To dlaczego uwierzyłeś? - Powiedziała głośniej niż wcześniej.
-Bo byłem o Ciebie cholernie zazdrosny. - Krzyknąłem.
Nie wiem jakim cudem, ale nasze usta połączyły się. Stały się teraz jednością.
Chwilę później wylądowaliśmy w łóżku, ale co tam się stało zostawię dla siebie.
Chwilę później wylądowaliśmy w łóżku, ale co tam się stało zostawię dla siebie.
Ludmiła:
Siedzę z moim wspaniałym mężem na plaży, oglądając zachód słońca. Niebo jest przepasane czterema kolorami, z rzadka niebieski, a dominujące kolory to żółć, pomarańcz i róż. Wygląda to bajkowo.
Przypomniało mi się jak to kiedyś Fede wypadł za barierki pięciometrowego klifu wprost do morza. Najpierw się przestraszyłam, bo przez dłuższą chwilę nie wypływał. Jednak po kilku sekundach krzyknął, żebym do niego wskoczyła.
Zrobiłam to co kazał, czułam taką adrenalinę jak nigdy.
Przypomniało mi się jak to kiedyś Fede wypadł za barierki pięciometrowego klifu wprost do morza. Najpierw się przestraszyłam, bo przez dłuższą chwilę nie wypływał. Jednak po kilku sekundach krzyknął, żebym do niego wskoczyła.
Zrobiłam to co kazał, czułam taką adrenalinę jak nigdy.
-O czym myślisz złotko?
-O wszystkim, włącznie z nami. - Uśmiechnęłam się.
-Lu kochanie, chciałabyś mieć dzieci? - Zapytał.
-O wszystkim, włącznie z nami. - Uśmiechnęłam się.
-Lu kochanie, chciałabyś mieć dzieci? - Zapytał.
-Z Tobą rzecz jasna. - Pocałowałam go lekko w policzek.
Wstaliśmy i przeszliśmy się brzegiem oceanu, nie obyło się bez wrzucania mnie do wody. Oczywiście pan Pasequrelli lubi patrzeć na mnie gdy jestem cała mokra i prześwituje mi stanik.
~Faceci~ Pomyślała.
~Faceci~ Pomyślała.
Diego:
Prawdziwa miłość nie może skończyć się szczęśliwie, bo prawdziwa miłość jest nieskończona. Tak właśnie określam moją miłość do Victorii. Fakt jest ode mnie młodsza o siedem lat, ale kocham ją całym sercem. Wiek ma znacznie? W naszym przypadku nie. Ja kocham ją, ona mnie.
Prawdziwa miłość nie może skończyć się szczęśliwie, bo prawdziwa miłość jest nieskończona. Tak właśnie określam moją miłość do Victorii. Fakt jest ode mnie młodsza o siedem lat, ale kocham ją całym sercem. Wiek ma znacznie? W naszym przypadku nie. Ja kocham ją, ona mnie.
Jest tylko jedno "ale", jej ojciec. Nie do końca mi ufa, ale malutkimi kroczkami się do mnie przekonuje.
-Idziemy? - Zapytała Tori.
-Tak, przepraszam zamyśliłem się. Naturalnie o Tobie. - Pocałowałem ją lekko w usta.
Uśmiechnęła się promiennie.
Splotłem nasze ręce i poszliśmy przed siebie.
~;~
I tak oto prezentuje się pechowa trzynastka! Jak widzicie u mnie nie przynosi pecha xd
Pierwszy raz napisałam coś o Dietori, a o Fedemiłce coraz częściej.
Leonetta powolutku się do nas zbliża jednak, zaskoczę was czymś xd Nie myślcie o ciąży! To w dalekiej przyszłości ;)
Ponownie zapraszam was na mojego i xAdusiax bloga o Leonettcie En tus brazos descubrí yo el amor. Jeżeli wam linki nie działają, nie przejmujcie się tym, po prostu jest błąd w css który niebawem naprawię :)
Leonetta powolutku się do nas zbliża jednak, zaskoczę was czymś xd Nie myślcie o ciąży! To w dalekiej przyszłości ;)
Ponownie zapraszam was na mojego i xAdusiax bloga o Leonettcie En tus brazos descubrí yo el amor. Jeżeli wam linki nie działają, nie przejmujcie się tym, po prostu jest błąd w css który niebawem naprawię :)
Świetny! Mam nadzieję że szybko dodasz 14 rozdział !!
OdpowiedzUsuńPierwsza ??
UsuńAle zajebisty..
OdpowiedzUsuńTe amo <3
Z niecierpliwością czekam na next!
Boski;))
OdpowiedzUsuńNo Leonetta pojechała^_^
Fedemiła<3
Ciąża!? brzbmi ciekawie;D
Czekam na next:)
Buziaki:***
hehe Leonetta !! Zajebiście :3 heheeh dobrze za dziecko to za wcześnie :3 moim zadaniem ;) hehe nie no oni tak się kochają Leoś moj cudowny zazdrośnik :3 <3
OdpowiedzUsuńFedemiła ^^ Lu i tsaa faceci ^^ znam to i rozumiem :x oni tylko o jednym myśla :3 :D
Giego ohhh on chyba na prawdę kocha Tori tak różnica a oni wciąż zakochani :D
czekam na następny :*::*
Życzę miłych feri ;) mi się właśnie kończą :(
Buziaczki :*
SUPER!
OdpowiedzUsuńLeonettka ;3
Whoooho!
Femiłka ^ ^
Dieri?
xd
A do tamtego bloga cudowny tylko szablon tak blokuje bo nic wcisnąć nie można.
czekam ;3
Gabi <333
Świetne!
OdpowiedzUsuńLeonetka w łóżku :3
Fedemiłą i temat dzieci xD
Dietori ♥ Diego, nie martw się! Jej ojciec isę co do ciebie przekona!
Pozdro xoxo
www.moja-leonetta-dorosla.blogspot.com
Boski <3
OdpowiedzUsuńHahah xD Maslow dostał .. nie powiem gdzie ... hahahhh xD
A! Leonetta wylądowała ( Gdzieś xD ) !
Fedemiła i temacik o bobaskach xD
Czekam na next'a i życzę weny!
~KatePasquarelli
S U P E R!
OdpowiedzUsuńSzkoda że Violka nie...a nie ważne :D
Wiesz, twój i xAdusix blog bardzo jest podobny fabułą do mojego
leonetta-blogspot.com
Przeczytaj prolog...
Nie martw się, nie kopiujemy Twojej historii ;) Tworzymy własną, fakt jest, że Vilu i Lara to siostry, a Esme to macocha. Tylko to może wyglądać, podobnie. Jednak już wcześniej wspomniałam tworzymy coś innego, różniącego się sporo od Twojego bloga;) Przekonasz się czytając kolejne rozdziały ;)
UsuńNie xD
UsuńMi nie chodzi o to źe kopijecie!
Mi Poprostu skojażyło się z moim opowiadaniem i tyle, ja nie chciałam aby to zabrzmiało jak zabrzmiało :*
Przepraszam was jeśli was uraziłem, ale nie chciałam :**
Za szybko i pochopnie Leonetta XD Ale i tak fajne ,3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Bardzo fajny rozdział.
OdpowiedzUsuńPodobał mi się fragment z perspektywy Leona.
Czekam na zaskoczenie i kolejny rozdział.
Pozdrawiam <3
No! Leonetta...mmmm xD
OdpowiedzUsuńJakoś za łatwo poszło...
Masz coś w zanadrzu? xD
Pierwszy wątek o Dietori :)
Lu i Feduś będą pracować nad młodym Pasquarelli?
Fajnie! :D
Maslow oberwał haha ;D
Szczere :D
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu!
http://leonetta-nueva-historia-de-amor.blogspot.com
Weny czasu i chęci na dodanie nexta!
pozdrawiam :)
~Madziuś ♥
Chciałam dodać nominację do LBA jeszcze na blogu którego prowadzisz z xAdusiax,
Usuńale linki mi tam nie działają
Więc składam nominację na tego i tam tego bloga tutaj ok?
nominacja do LBA na moim blogu :)
http://leonetta-nueva-historia-de-amor.blogspot.com
tamtego*
UsuńCudowny .... Nie umiem powiedziec nic innego
OdpowiedzUsuńoliwia
Dobry rozdział c:
OdpowiedzUsuńBoże, Federico i jego teksty, Jezusie XD :D
Leonetta *.*
Fedemiła <3
Dietori ^^
Proszę o next c:
Ciao, xx.
~ Martyna .
Zajebisty rozdział super super kiedy nastepny .Jesteś niesamowita naprawdę super piszesz .Niwiem mam taką prośbę byś oceniła mojego bloga jak piszę ,co powinnam zmienić,to link leonettaprawdzieahistoris.blogspot.com.Poprostu oceń będę bardzo wdzięczna.P.S
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz .I dodaj nexta bo robi się ciekawiej proszę jutro dodaj
Cudowny <33
OdpowiedzUsuńSuper <3. Ciekawe czym nas zaskoczysz. Coś wymyśliłam co tam może w twojej główce krążyć ale zostawię to dla siebie.
OdpowiedzUsuńTe amo :*
Super.Leonettka.Kiedy next?
OdpowiedzUsuńKaja Verdas
o nie tylko ich nie rozdzielaj błagam płacze przy każdym rozdzieleniu błagam napisz szybko next fede stracił dychę :) diego chyba się zakochał
OdpowiedzUsuńAwww..Leonettaaaaaa
OdpowiedzUsuńRozdział genialny :DDDD :*
Boski rozdział!
OdpowiedzUsuńLeonetta !!! <3
Jakoś szybko Viola wybaczyła Leonowi no nie ?
i to w jaki sposób :D
Cudowny jak zawsze. Uwielbiam cię. Aaaa... I wiem, że to sprawa Leona ale... CO DO JASNEJ CHOLERY ONI ZROBILI?! Bonie skumałam..., sorki za wyrażenie XD
OdpowiedzUsuńxoxo
Vielet Pasquarelli <3
Cudo <3 pięknie piszesz !!!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny !!!
Masz talent
więcej pisz twoje rozdziały są cudne
OdpowiedzUsuńMasz ogromny talent zazdroszczę! XD kiedy next bo już nie wyrabiam? ;**
OdpowiedzUsuńPtosze cie nie rozdzielaj ich to co ze za szybko rosze cie to co ze za szybko
OdpowiedzUsuńKilka razy przeczytałam rozmowe Leonetty xD
OdpowiedzUsuńLeosiek zazdrosny <3 <3 :*
Kocham czytac twoje opowiadania ^^
Sory że późno komentuje :P
Super! Leonetta *.* ♥
OdpowiedzUsuńNie no po prostu brak mi słów takie to było genialne!
Robi się coraz ciekawiej ;-)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały :-)