Violetta
Całą grupą postanowiliśmy wybrać się do zoo. Nie wiem koto to wymyślił, no ale dobra.
Z Leónem udajemy, że się nienawidzimy. Nie chcemy aby nasi przyjaciele wiedzieli o naszym związku. Wtedy byłoby wielkie prawdopodobieństwo, że ktoś coś o nas wypapla. Wiemy jak kończą się związki gwiazd, czasem są one tragiczne, a czasem zbyt rozpowszechniane. My tego nie chcemy. Kochamy się i niech tak pozostanie.
Doszliśmy właśnie do słoni. Puściłam oczko mojemu mężczyźnie, na znak, ze zaraz coś niemiłego o nim powiem.
- Verdas, patrz to Twój brat! - Krzyknęłam.
- Ja sądziłem, że to Ty. Wiesz macie takie same biodra i brzuch. - Zakpił.
- Przesadziłeś. - Powiedziałam i uderzyłam go lekko w twarz z liścia.
Nasi przyjaciele patrzyli na nas ze smutnymi minami. Mieli nadzieję, że do siebie wrócimy, a tu taka miła niespodzianka.
Kilka godzin później poszliśmy do restauracji. Zamówiłam sobie sałatkę, co oczywiście skrytykował "na żarty" Leóś. W pewnej chwili postanowiłam wyjść do toalety, wzięłam ze sobą telefon. Gdy juz byłam w danym miejscu napisałam sms'a do mojego ukochanego.
Do: Leóś
Kochanie może poszlibyśmy do mnie?
Od: Leóś
Chętnie. Chciałbym poczuć smak Twoich ust od kilkunastu godzin.
Do: Leóś
Mrau, kocie.
Od: Leóś
Wychodź, ja będę czekać na Ciebie w aucie.
Do: Leóś
Dobrze kotku, tylko nie licz na powtórkę wczorajszego.
Od: Leóś
Eh, miałem nadzieję.
Wyszłam przed lokal. Po samym otworzeniu drzwi zostałam oślepiona fleszami od aparatów. Paparazzi. Kocham ich i nienawidzę. Dobrze, że jestem do tego przyzwyczajona. Nie chcąc aby ktokolwiek dowiedział się o naszym związku napisałam do mojego kochanka aby pojechał prosto do mojego domu sam, ja się przejdę.
Niestety na mojej drodze stanął Maslow, z gracją go ominęłam.
Złapał mnie za nadgarstek.
- Czego chcesz? - Syknęłam wyrywając rękę z jego uścisku.
- Ciebie słonko, Ciebie. Nie pamiętasz jak byliśmy razem szczęśliwi? Jak byliśmy zaręczeni? Mieliśmy tyle planów. - Zaczął.
- Nie pamiętam takich rzeczy. - Oznajmiłam.
- Jak to nie słonko? A to pamiętasz?
Chciał mnie pocałować. Jednak w ostatniej chwili uderzyłam go z pieści w twarz.
- Nie wiesz co tracisz. - Wskazał na swoją twarz.
- Oj złotko wiem. - Odszczekałam.
- Coś Ty dzisiaj taka zadziorna? A w sumie co mnie to obchodzi, lubię zadziorne laski, a zwłaszcza w łóżku. Chyba pamiętasz jak razem mieszkaliśmy, prawie codziennie się kochaliśmy. Byliśmy prawdziwymi seksoholikami.
- Pamiętaj! James Maslow nigdy nie odpuszcza! - Krzyknął.
- W takim razie czas na to. - Odkrzyknęłam.
Szybkim krokiem szłam do domu. Myślałam o tym co zdarzyło się kilka minut temu. Jak ja mogłam być z takim idiotą? Jak? Sama nie wiem. Na dodatek jego narzeczoną. Musiałam być cholernie nim zaślepiona skoro tego nie zauważyłam. Dobrze, ze poznałam jego prawdziwą stronę zanim za niego wyszłam.
Dwa miesiące przed ślubem przyłapałam go z moją koleżanką z branży. Nie było mnie wtedy przez tydzień w Ameryce, miała wówczas Fashion Week w Paryżu. Wróciłam dwa dni przed planowanym powrotem, weszłam do domu, a na mojej ulubionej sofie pieprzył się z Ashley.
Nawet nie zauważyłam, że doszłam już do domu. Wyciągnęłam klucze z torebki i otworzyłam je. Moim oczom ukazała się droga z usypanych płatków róż po bokach stały świeczki zapachowe. Dywan kwiatowy prowadził do kuchni.
Weszłam. To co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg. León ubrany był w czarny garnitur. Nie miał na sobie krawatu, odpięte miał trzy guziki koszuli. Byłam zaskoczona, nie wiedziałam o co chodzi. Podeszłam do niego i przytuliłam się.
- Jakaś okazja? - Zapytałam.
Uśmiechną się.
Chwilę później siedziałam mu na kolanach. Jedliśmy razem przepyszne spaghetti, zrobione przez mojego ukochanego. Karmiliśmy siebie nawzajem. Nagle León wziął mnie na ręce i postawił Sam stanął przed mną.
- Vilu. Jesteśmy ze sobą od ponad pół roku i z każdym kolejnym dniem wiem, że to właśnie z Tobą chcę spędzić resztę mojego życia. Wiem, możesz być zaskoczona tym co teraz zrobię, ale jestem pewien w stu procentach, że moje uczucie nie jest chwilowe, wręcz przeciwnie wieczne. Dziś nadszedł ten dzień w którym Ci to udowodnię. - Uklęknął na jedno kolano. Wyciągnął z kieszeni pudełko, otworzył je . - Violetto Castillo przyjmij ode mnie ten pierścionek i uczyń mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie zostając
moją żoną. - Powiedział.
Do moich oczu napłynęło tysiące łez.
- León z wielką przyjemnością.
Założył mi pierścionek na palec, następnie wstał i pocałował mnie namiętnie.
~*~
Eh, nie wiedziałam co napisać. Nie mam weny, znaczy mam ale na dalsze rozdziały. Dlatego trochę przyśpieszyłam akcję, mam nadzieję, że się nie gniewacie za to ;)
Jak widzicie Leonetta jest narzeczeństwem, a James wkracza powoli do akcji. Czy zniszczy on związek Vilu i Leóna? Przekonacie się w przyszłości.
Nath :*
Omg... Wiesz ile ja czekałam na rozdziałek ?? Jak James zbliży mi się do Leonetty o krok to go zabije !
OdpowiedzUsuńKoffam twojego bloga i czekam na więcej ;)
OMG! Zaręczeni! Jupiiii x DDD
OdpowiedzUsuńJames masz nic nie zepsuć, bo kaput!
Maddy <3 /Fran <3
Kochana Nath rozdział piękny !
OdpowiedzUsuńLeonetta zaręczona <33333333333333333333333333333333333333333
Jestem ciekawa co będzie robił James .
Mam jeszcze jedno pytanie , ale graficzne
Jaki kod stosujesz do zdjęć ?
Całuję , kocham i nie mogę się doczekać nexta
Cannella (kiedyś J.V)
OMG! Leonetta jest zaręczona!
OdpowiedzUsuńJames masz zostawić Leona i Vilu!
Czekam na kolejny!<33
super, kocham Leonettę i mam nadzieję, że nie zniszczy ich, błaaagam <3 :D
OdpowiedzUsuńGenialny <3
OdpowiedzUsuńViole nie miła :(
Nie ładnie !
James jest frajerem .
Leonetta zaręczona <3
Czekam na nexta
~Ellie Verdas
Boski rozdział <3
OdpowiedzUsuńLeonetta kłamie jak z nut , ale ciekawe jak ukryją zaręczyny ???
Leon jest taki romantyczny i słodki :P
Ale James niech się odpieprzy od Leona i Violi :D
Są piękną parą i niech tak zostanie :D
czekam na nexta
VVera
Cudoo !!
OdpowiedzUsuńLeonetta zaręczona !!!
Czekam na nexta !!!
Boski!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next!!!
:)
Zostałaś nominowana do Liebster na moi blogu.
OdpowiedzUsuńWięcej na: http://violka-naxi.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEXtra!!!
OdpowiedzUsuńOgólnie lubie B.T.R., ale tu James jest wyjątkowo głupi.
Na nexta czekam z niecierpliwością!!!!
LEONETTA FOREVER!!!
~kRYTYK
LEONETTA <33333333333
OdpowiedzUsuńZaręczona ;33333
Czekam na next.
Pauline V. :3
OOOO. It's so cute
OdpowiedzUsuńKocham Leonettę.
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam.
Świetny ten rozdział <3
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :)
Genialny !!.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta !!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA IPPP!!! Moja reakcja na ostatni odcinek :D
OdpowiedzUsuńWitaj, kochana!
UUU te dogrywki Leonetty ♥
I jeszcze ten... Nie powiem kto (James Maslow) Śmie podrywać Castillo, po tym, co jej zrobił?!
Nie łaadnie :/
Tak w ogóle rozdział fajny ♥ (Hie hie dałaś się nabrać, jeszcze nie kończę)
Tak to pięknie napisane ♥ Mówię o zaręczynach Leonetki
Prędzej czy później muszą komuś o tym powiedzieć :D
Wow, szybko minęło te 6 miesięcy :D A ja myślałam że 2 tygodnie XD
NO dobra, kończę, bo klawiatura się zmęczyła od dawania komentarzy :D
I PS = Czekam na rozdział na "leonettaq.blogspot.com"
:D Pozdrawiam, albo nie. Jeszcze raz:
Życzę weny, szczęścia itp. :D No to czeeeść (Ulepimy dziś bałwana-Kraina Lodu)
Super :-) z każdym rozdziałem coraz lepiej :-)
OdpowiedzUsuńO Boziu! *.*
OdpowiedzUsuńLeón oświadczył się Vilu, a ona się zgodziła. *-*
Hahaha, ale mam zaciesz! :D
To dziwnie, bo nie przepadam za Leonettą, a w twoim opowiadaniu tak mi się podoba! ♥
Dobra nie przynudzam już. xD Czekam na next.
Pozdrawiam Pati ;**
Nie rozdzielaj mi już więcej Leonetty bo zabije. Rozdział prawie świetny. Te Amo.
OdpowiedzUsuńśliczny :* Nie, nie przeszkadza mi to wręcz przeciwnie cieszę się, że przyspieszyłaś akcje. James może namieszać trochę ale żeby i tak była Loenetta!!! <3. Pozdrawiam, życzę weny i do zobaczenia w następnym rozdziale.
OdpowiedzUsuńTe amo <3
Cudo !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next !!! ~ Julka ♥_♥
Boszkości *.*
OdpowiedzUsuńHehe violka podobna do slonia xD
Biodra i brzuch - DOBRE LEÓŚ :D
Nie ma to jak porównać dziewczynę do słonia i tego samego dnia jej się oświadczyć xDDD
Cudnie że są już narzeczeństwem :)
Weny czasu i checi na napisanie nexta!
Kocham <333
~Madziuś <333
Super rozdzialik :)
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania :)
Ale ty super te rozdziały piszesz! ;-)
OdpowiedzUsuńWarto było czekać :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzadowy! Czekam na next x
OdpowiedzUsuńOHH aHH >3 supcio :3 oby nie zepsól jest yhh za glupi na to :D
OdpowiedzUsuńhehe nie skapli się jeszcze że sa razem WOW :D
SZOCZEK !! LD kochana kocham cię ;*
i czekam na następny ;)
Akcja się rozkręca :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
Super :-) z każdym rozdziałem coraz lepiej :-)
OdpowiedzUsuńAaaa! Oświadczył się! Lepiej późno niż później :D
OdpowiedzUsuńDrażni mnie tylko ten Maslow. Nie podoba mi się ten typek. I mam złe przeczucia. :/
Rozdział cudo. Ale to norma.
Korzystając z okazji chciałabym zaprosić do siebie http://leonettadestiny.blogspot.com/ przepraszam za spam. I za to, że tak późno komentuję.
Pozdrawiam,
Candy.
Czekaaaam z niecerpilwością !!
OdpowiedzUsuńDla Jamesa znalazłam miejsce w szafie mojego starszego brata ( :D)
OdpowiedzUsuńZnalazłam tasak :D
I jak tylko się dobierze do Leonetty to naślę też siostrę ( O_o)
Caat :3