Rozdział dedykowany Werkaa Blanco.
Wtorek, drugi dzień po Leonie. Czterdzieści osiem godzin po straceniu przyjaciółki. Dwa tysiące osiemset osiemdziesiąt minut po straceniu dwóch ważnych osób w moim życiu.
Chłopaka z którym śniłam o dzieciach; o pięknym, skromnym domku nad oceanem; co najważniejsze o miłości do końca życia, a nawet o jeden dzień dłużej. O wspólnym życiu, wypadach na miasto czy innych rzeczach związanych z drugą połówką. To nie było nam dane. On potentat finansowy, a ja? Córka generała i dziennikarki.
Przyjaciółki od serca. Od dziesięciu lat nasza znajomość była jedną z najwspanialszych rzeczy w życiu. Ludmiła pomogła mi pozbierać się po rozwodzie rodziców, pokazała mi jak żyć mimo nieprzyjemniej sytuacji finansowej - wówczas mój ojciec leżał w szpitalu postrzelony przez rebeliantów w Afganistanie; matka miała moje potrzeby głęboko pod Rowem Marjańskim - jak cieszyć się życiem. Tylko co mi z tego wszystkiego? Te wszystkie lata poszły do kosza. Lud... Ferro ma nową bliską osobę płci pięknej. A ja. Ja nie mam nikogo. Nikogo prócz samej siebie ze złamanym sercem.
Co teraz ze mną? Mam mieszkać w mieście, w którym spotkały mnie nieprzyjemnie sytuacje pełne kłamstw? Poczekać, aż tata wróci z misji czy zostać? Polecieć do mamy, aby wylać wszystkie smutki? Tyle pytań w mojej głowie, a ja nie znam odpowiedzi.
Mój telefon zaczął wibrować. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam.
- Halo. - Mruknęłam cicho.
- Violetta, proszę nie rozłączaj się. - Zamarłam słysząc jego głos przepełniony... smutkiem? Rozpaczą? Za mną?
- Nie chcę słuchać twoich, nic nie wartych, wyjaśnień. - Powiedziałam pewnym siebie głosem.
- Gdzie jesteś?
- Bardzo daleko od twojego czerwonego pokoju. - Mówiłam smętnie.
- Przestań. - Burknął niezadowolony. - Gdzie jesteś? Chcę z Tobą porozmawiać w cztery oczy.
- Waterfront Park. - Westchnęłam. - Śpiesz się, za pięć minut już mnie tam nie będzie.
Nie usłyszałam odpowiedzi, bo rozmowa została zakończona. Pokręciłam głową ze smutkiem.
Kilka minut później szatyn usiadł obok mnie na ławce. Oparł łokcie na swoich udach i patrzył przed siebie, tak samo jak ja. Przez pierwsze minuty nie odzywaliśmy się do siebie. Siedzieliśmy w absolutnej ciszy.
- Cześć. - Szepnął niepewnie.
- Mhm. - Mruknęłam. - O czym chcesz rozmawiać?
- O nas. - Westchnął zamyślony.
- Nas już nie ma. - Brnęłam dalej. - I nie będzie.
Wyprostował się. Skierował swój wzrok na mnie. Wziął głęboki oddech.
- Proszę nie przerywaj mi. - Błagał. Złapał moją prawą dłoń. Chciałam ją wyrwać, ale jestem zbyt słaba, teraz jestem zbyt słaba. - Nic Ci nie zrobię. - Szepnął.
Niepewnie skinęłam głową. Spojrzałam w jego oczy. Nie były takie zielone jak kiedyś, nie były pełne radości czy władzy. Przepełnione były smutkiem.
- Powiesz coś w końcu? - Jęknęłam sfrustrowana całą tą sytuacją. Mój były chłopak. Nie czekaj, ja z nim jescze nie zerwałam. Chociaż sytuacja mówi sama za siebie.
- Tak, oczywiście. - Wziął głęboki oddech. - Nie będę Ci wmawiać, że to nie tak jak myślisz, bo to gówno prawda. - Wyrzucił z siebie.
- Będziesz ze mną szczery? - Szepnęłam.
Skinął głową.
- Te wszystkie zabawki, po co Ci one? - Bąknęłam. - Pieprzyłeś się z kimś podczas naszego... um w miarę normalnego związku.
- Chodźmy do naszego domu. Wszystko Ci wyjaśnię na spokojnie.
- Do Ciebie. - Poprawiłam go.
Westchnął z poirytowaniem.
Droga do Escali nigdy nie trwała długo, a dziś? Cóż, idziemy na piechotę. Co się dziwić.
Od kiedy ruszyliśmy w kierunku budynku, szatyn nie odezwał się do mnie. Co dziwne jego telefon nie dzwonił tak natrętnie jak zwykle.
- Gdzie znalazłaś klucz? - Spytał ochrypniętym głosem.
- W kieszeni twojej marynarki. - powiedziałam równie cicho.
- Powinienem Ci o tym powiedzieć wcześniej.
- Powinieneś. - Zwróciłam mu uwagę. - Powinieneś mi opowiedzieć wszystko co Cię trapi.
Pokręcił głową z lekkim grymasem. Cóż, coś za coś. On jest tajemniczy, ja jestem wredna. On ma pokój zabaw, a ja... Właśnie co ja mam? Godność mi odebrano, więc zostały mi tylko jej spróchniałe resztki.
Nie minęło kilka minut, a już siedzieliśmy w jego gabinecie. Widząc Verdasa za biurkiem czuję się jak nastolatka na dywaniku u dyrektora. Ale nie takiego normalnego wodza szkoły, a seksoholika pragnącego dobrać Ci się do majtek.
- Gotowa by poznać prawdę? - Szepnął ostrym tonem.
Przełknęłam ślinę. Czy ja jestem pewna tego co robię?
**//**
Przed Wami (a właściwie za Wami) rozdział 23. Jest on wstępem do kluczowych wydarzeń w opowiadaniu.
Violetta póki co nie wyjechała do Portland, ale czy aby na pewno? Stanie się coś czego będzie żałować?Co się wydarzy w jego gabinecie? Pozostaje dla Was zagadką do przyszłej niedzieli. :*
min. 50 komentarzy -> next
x. Nath
xAdusiax zajmuje!
OdpowiedzUsuńKochanie, powracam 66 i tu nadal nie ma 24 rozdziału :/ Egh, w najbliższym czasie ma się to zmienić, bo jak nie to... Znajdę Cię ;)
UsuńLeón, León, León i León.. Weź się ogarnij! Szczerze? Najchętniej skopałabym Ci te twój piękny tyłek za to wszystko. Nie wiem jak to zrobisz, ale Castillo ma wrócić do Ciebie, więc postaraj i zrób cokolwiek, aby ją zatrzymać! Możesz związać, albo przypiąć kajdankami xD Może wtedy Ci już nigdy nie ucieknie ta bad girl xDD
A gdzie mój Bomer? :( On jest perfekcyjnym Christianem Grey'em. Co mi z tego, że będzie go grać Dornan? Ja (i moja BFF) będę sobie wyobrażać na jego miejscu Matta, a na Johnson Bleder. I TO WTEDY BĘDZIE WYMARZONA OBSADA! <33 Wow, już to widzę *.*
Kochanie, mam nadzieję, że zrezygnujesz ze swoich planów podróży do Berlina i zdecydujesz się na Zakopca, wtedy maybe się spotkamy i będę miała okazję skopać Ci tyłek za Verdasa i to, że to wszystko przed nią ukrywał! xD
Pamiętaj - Zakopane!
Co do Ady grającej w GTA, rly żałuj, że Ciebie tam nie było xD Moja BFF dzwoni do mnie, pisze i prosi mnie, abym rezerwowała sobie wolny termin i do niej przyjeżdżała, bo konsola na mnie czeka i rozpierdzielanie miasta ^^ Bo to kocha Ada; jeżdżenie, taranowanie pieszych, niszczenie latarni, jeżdżenie po chodnikach, pod prąd i itd xD
ALE! Przynajmniej ładnie gram w tenisa w tej grze (chociaż coś xDD)
Najbardziej uwielbiałam momenty, kiedy Ada wypierdzielała się w coś, albo nie czekała, aż bramka podniesie się do góry, tylko jechała na chama, a potem gwiazdka i co? MARTYNA UCIEKAJ! xD Ja się z niej leję jak wariatka, ta na mnie krzyczy, że nie ucieknie, albo to jest ostatni raz. Kij z tym, że potem było to samo z jakieś 5 razy (bo Ada nie umie jeździć) xD
Powiem Ci, że nawet biegać nie umiem w tej grze xDD (Szczególnie, jak była misja, podczas której musiałam ukraść jakieś plany architekta, a potem spierdzielać. Tak, to były moje pierwsze minuty xDD Już nie wspomnę o tym, że zamiast wsiąść do mojego samochodu, Ada wpierdzieliła się do innego i miała zapewnioną frajdę już na samiutkim początku) xD
Okej, chcesz filmiki z cyklu: Ada gra w GTA V? Spoko xDDDDD Będziesz leżeć na podłodze, gwarantuję Ci to xD
Wytłumacz mi fizykę ;( Skype? xD
,,No i co? Podnieca Cię Marks?" ~ Pablo z takimi tekstami do mnie ciśnie, wyobrażasz to sobie? xDD
Dobra, mój komentarz zmierza ku końcowi (zbliża się 17, a ja jeszcze nie spakowana -.-)
Wrócę jeszcze do GTA: Gdzie mogę znaleźć wóz strażacki? xDD
Dobra kochanie, to chyba wszystko..
Obie czekamy na 14 lutego (Mr Grey, Natalia), chociaż ja jeszcze na 24 stycznia (OMG, tak mało już zostało *.* Noah, czekam na Ciebie! <3 )
,,Neal, mokro mi przez Ciebie!" - miażdżysz xDD
Mam nadzieję, że Twój żołądek da Ci jutro spokój.. Aha no i powodzenia na jutrzejszych zawodach ;*
Kociak leci xD
Ps. Zastanów się nad tym Zakopcem, rly! xD
Kocham i czekam na next ;*
xAdusiax, kociak, albo AS (wiesz chyba co mam na myśli) ;*
Mr Grey will see you now!
Sheila wróci!
OdpowiedzUsuńSheila wraca! Takie śmieszne ;;;;
UsuńOgłaszam wszem w wobec, że MÓJ laptop wrócił z naprawy i jest gotowy do działania B| Więc mam nadzieję, że odpoczęłaś sobie ode mnie przez te parę dni ;*
Dobra, standardowo: CEL TO ROZDZIAŁ!
Za nami (;>) rozdział 23, w którym Cię rozgryzłam wcześniej ;D (Tak. Humor mi dzisiaj dopisuje, więc ciesz się że nie ma mnie na GG! XD)
Wiedziałam że będzie rozmowa! HA! Zwycięstwo! xD
Tak żem czuła (xD) że ona w końcu nie wyjedzie do tego Portland ^^
Ale że Lu jeszcze się nie odezwała?
Teraz to już zbiłaś mnie z tropu... Jeśli nie spotkałaby się z Cerise, po to, aby po prostu pogadać, tylko nagadać jej i wgl xD (Jest późno) To wytłumaczyłaby wszystko Castillo ^^ A tymczasem ta, wgl się do niej nie odzywa.
Wgl to Cerise mogłaby wyjechać ^^ Byłoby lepiej.
Ale znając życie, jeszcze namiesza -.-
W jego gabinecie? ;> (Minka z gg ;( )
Dlaczego w gabinecie, a nie w pokoju zabaw?! xD
Wolałabym tam ^^
Skoro Verdas sądzi, że "Violetta jest dla niego kimś innym niż.. (No, wiesz o co chodzi xD)" to czemu nie pozbył się Czerwonego? ;>
To oznacza, że miał zamiar jej o tym powiedzieć, tylko później!
I ją tam zabrać.
O tak.
Zdecydowanie na to czekam ^^
I co, mam jeszcze czekać 4 DNI na rozdział? ;(
Ranisz ;(
A może dodasz w sobotę? ;> (Wiem, że nie ;((( )
Ale cierpliwie czekam na niedzielę ♥
Przepraszam, za to, że komentuję dopiero teraz.
Mój genialny laptop się spierdolił i korzystałam z laptopa siostry -.-
Tymczasem, czekam na następny rozdział!
Opowiadanie zaczyna się coraz bardziej rozkręcać ;>
"Daję lubię to" xD
Do następnej notki ♥
Życzę Ci miłego (dalszego) odpoczynku ode mnie ;*
Bo nie wiem kiedy znowu zamęczę ;>
Zauważyłaś że nie napisałam żadnego suchara, ani żadnego czarnego humoru tu? ;(
Coś ze mną nie tak :c
Dobra, kończę tego bezsensownego (jak zwykle) koma ^^
Czekam na niesamowitą 24 ♥
Pozdrawiam,
Tymon/Demon ;>
(Sheila :*)
Zajete !
OdpowiedzUsuńWracam w tym samym dniu, bo inaczej zapomniałabym, tak jak zrobiłam to wcześniej. Przepraszam ;c. Nie skomentowałam kolejnej, fantastycznej części OP. Zrobię o tylko, jak skończę pisać to :).
UsuńPierwszy raz jestem u Nath w czołówce, czyżby to był mój szczęśliwy dzień? :D
Rozdział cudowny <3
Leon jest.. smutny? Błaga Violette o rozmowę?
To znaczy, że on ją kocha, no może nie od razu,
ale na pewno mu na niej zależy ^-^ .
Jest mu cholernie źle z tym, że nie powiedział jej o tym pokoju wcześniej, a jak to nasza Castillo, tak szybko miła dla niego nie będzie. I jeszcze to : "Chodźmy do naszego domu" *-*
On nie przyjmuje do wiadomości, że ich już nie ma i chcę to wszystko wyjaśnić, naprawić (?).
Mamy czekać do przyszłej niedzieli?
Zżera mnie ciekawość, jak się z tego wytłumaczy i czy ona mu wybaczy. A ciekawość, to pierwszy stopień do piekła, czyli reasumując, będę przez Ciebie smażyć się w piekle xD.
Niewyjaśniona jest jeszcze sprawa z pobytem Cerise u Ludmiły. Na pewno istnieje jakiś rozsądny powód. Może Lu chciała wygarnąć jej, że ma zostawić w spokoju V i Leona?
Albo są jakąś dalszą rodziną? (Nie, to niemożliwe ;D)
Sprawy biznesowe?
Kurde no, nic sensownego nie nasuwa mi się na myśl.
Czekam na przyszłą niedzielę <3
Trzymaj się ;3
Katie :)
Zajete! :D
OdpowiedzUsuńBooski!<3
UsuńViola pozna prawde^^ Tylko jaka będzie ta prawda...
Już nie moge sie doczekać następnego <3!
;*
Wrócę *0*
OdpowiedzUsuńHaha witam! <333
UsuńDziękuję za dedykację *0* - Jaram się ^-^
Takie cudeńko dedykowane mua :D <33 ♥
Nooo JEST! XDDD Violka nie wyjechała do
Portland! (Taniec szczęścia) XDD
Yhyhyhyhy ^-^ Ja już myślałam, że dzisiaj
wszystko się wyjaśni i wgl, a ty przerywasz
w takim momencie! ;-------------------------;
nie ładnie Nath! xDD Wgl też trza czekać na ostatnią (?) część shota *-* *-*
Wiem, że Verdas zabujał się w Violettcie po uszy :D
Tak to by nie chciał jej wszystkiego tłumaczyć i wyjaśniać :>
Ciekawa jestem jak na to zareaguje ;ooo ! :D :>
Już się nawet doczekać nie mogę, aż do czegoś
pomiędzy nimi dojdzie! Nawet do malutkiego
pocałunku *0* <3
Czyli coś się wydarzy w jego gabinecie!?!?!? :O <33
I ma mnie ciekawość do niedzieli zżerać?! NIE ! :(((((
Wspaniały rozdział ♥
Czekam na next i pozdrawiam :*******
Moje
OdpowiedzUsuńwrócę
Zajmuję ;*
OdpowiedzUsuńLudmi, Viola, Leon ;_;
UsuńCoś ty narobiła? Ale spoko, zdradzę Ci sekret: Leon wyzna jej prawdę, a ona da mu z liścia. Zgadłam? :D
Tsaaa co do Leona to wywnioskowałam z rozdziału (mądra ja, brawa ;p), a co do V to tak podejrzewam, chociaż ona zbyt spokojna jest xp
Lu ma przeprosić! No, bo kurczę ;_; LUNETTA mi się rozpadła ;c (W zasadzie nw jak Lu i Vilu nazywać, więc sobie wymyśliłam nazwę xd)
Ughm...ja to bym bardzo chciała, żeby V poznała tą...no jak ona...(zagląda do zakładki) Natasha!
No i Lu by była zazdrosna, a Nata przyszłaby do Leona i dała mu z liścia w twarz i kopa w czułe miejsce! Taaak to doskonałe rozwiązanie. Ale wiem, że pewnie wymyśliłaś coś o wiele lepszego, więc z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
Alison ;*
Jeszcze jedno: Dodałam sobie do Lunetty "n", bo bardziej pasowało xd
UsuńNie ma to jak pisać ten komentarz bez potrzeby xd
Cudowny.Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńBoski ja chce next <33 Violu wybacz muu *.*. Pozdrawiam i życzę wenkii :*
OdpowiedzUsuńBlair <33
boski
OdpowiedzUsuńodebrało mi mowę
Ahh tyle czasu.... 7 dni mam czekać na kolejny rozdział....
OdpowiedzUsuńSmutam:(((
Wgl troche krótki ten rozdział... Ale świetny
Zajęte ;*
OdpowiedzUsuńJuliaa xD
OMG!
UsuńLeon, Leon i jeszcze raz Leon...
On na prawdę kocha Violettę ;(
I to takie wzruszające...
Może on wcale się tam nie piepszył z jakimiś babami?
Może to wszystko to po prostu... no nie wiem... :/
I tak rozdział cudowny!
Szybko (a nawet bardzo) się uwinęłaś ;)
Rozdział może jest króciutki, ale podniecający xD
Kocham go! :*
Pozdrawiam i życzę DOŻOO weny ;)
Juliaa XD
Do przyszłej niedzieli?! :<
OdpowiedzUsuńChyba nie wytrzymam XD
A Leoś serio kocha Vilu :<
Ale to bardziej jego wina...
Może chciał zapomnieć o przeszłości i bał się, ze ona go wtedy zostawi, jak się dowie, ale powinien jej powiedzieć...
Troszkę za krótki, ale rozumiem, bo bardzo szybko go dodałaś :)
HAHHAHAHAHAH "seksoholika pragnącego dobrać ci się do majtek"
Leżę i nie wstaję :D
A wcześniej jakoś sama chciala, żeby "dobrał jej się do majtek"
:3
Kocham twoje opowiadanie :D
Czekam na next'a :D
Cudny !!!!
OdpowiedzUsuńCzekam do następnej niedzieli ale nie wiem czy wytrzymam <3
Super !!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
świetny <3
OdpowiedzUsuńLeon w końcu jej wyjaśni coś szczerze? w końcu!
sorki za reklamę, ale chciałabym, żebyś weszła: http://esta-es-una-historia-sin-final.blogspot.com/? zajrzysz?
jestem nowa. może coś doradzisz?
weny i do nexta :*
pozdrawiam, Kelli :*
Zajmuje
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta prawda...
UsuńO czym, lub o kim jej opowie?
Wydaje mi się, że po jego wyjaśnieniach poważne przemyśli wyjazd do Portland.
Cała prawda o czerwonym pokoju już za sześć dni
Muszę to wiedzieć!
Z niecierpliwością czekam na next
Wrócę... ^^
OdpowiedzUsuńKuźwa Nath, przyszła niedziela?!
UsuńJa na zawał zejdę...
Ogółem rozdział nie mówi za dużo, ale i tak jest świetny! ^^
Cudo :*
Besos Viki :*
WoW, ale akcji xd
OdpowiedzUsuńCudownie piszesz! <33
Masz talent i rozwijaj go! ;*
Czekam na next! *o*
Zapraszam do siebie :)
http://tini-y-jorger.blogspot.com
http://nienawiscamilosc.blogspot.com
http://xxskinnylovexx.blogspot.com
Kocham to opowiadanie! Wcześniej nie udzielałam się za bardzo jeśli chodzi o komentowanie ale postaram się poprawić! Obiecuję :3
OdpowiedzUsuńI teraz powiem Ci szczerze: to zdecydowanie najlepsze opowiadanie jakie czytałam w swoim życiu, jestem ogromnie zaskoczona i podziwiam Twój talent i pomysły. Odniosłaś się trochę z pomysłem do książki, też mojej ulubionej - 50 twarzy greya, chociaż nie do końca :3 I to jest też fajne :3 Tam jest Christian i Ana a tu Leon i Violetta :3 I ogólnie pewne wątki są inne ale coś podobnego, świetne, serio :3 I naprawdę zazdroszczę Ci talentu :) Bo Twój talent jest ogromny :3 Co do rozdziału to oczywiście genialny, świetny i mogłabym tak pisać i wymieniać w nieskończone :3 Violetta jest smutna z powodu sytuacji z Lu i Verdasem. Leon do niej zadzwonił i przyjechał spotkać się z nią i wszystko wyjaśnić.. Zabrał ją do domu i tam jej wszystko wytłumaczy. Naprawdę genialne <3 Już obserwuję i czekam na następny rozdział :) A więc do następnego :) Kocham!
Buziaki :*
Van ❤
Chociaż miałabym strasznie kiepski dzień, twój rozdział zawsze poprawia mi humor <3.
OdpowiedzUsuńBiedactwo moje, musi wyjechać i wyjedzie bo w bohaterach jest ta dziewczyna.
Leoś serio, pieprz się ze swoimi wyjaśnieniami.
Chyba nigdy nie zrozumiem czemu Lu to zrobiła.
Czekam na kolejne cudo!!
Hola hola hola!
OdpowiedzUsuńZacznę teraz od końca ;>
DLACZEGO. W TAKIM. MOMENCIE?!
Leon będzie takim Christianem Grey"em? No nie chcę zdradzać dokładnie, ale wiesz kim... Po to mu ten pokój zabaw? Miał taką samą przeszłość? Ach... Jesten taka ciekawa i nie mam pojęcia jak wytrzymam do niedzieli...
Jezu... O co chodzi z Ludmiłą? Mam nadzieję, że szybko to się wyjaśni ;d
Szkoda mi Violi... Ehhh...
Czekam niecierpliwie na niedzielę :*
Julson
Zajęte. *~*
OdpowiedzUsuńJa już znam te twoje rozdziały, na 100% coś się wydarzy w gabinecie ^^
UsuńTo tylko taka dopiska, wrócę później xD
super :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Violetta i Leon jeszcze będą razem. Ja to wiem! Już nie mogę się doczekać kolejnego. Mam nadzieję, że pogodzić V z Leonem i z Lu i ogólnie wszystkich ze wszystkimi! W tym gabinecie to pewnie powie jej, że długo nie wchodził do tego pokoju bla bla bla i się pogodzą, a potem się Luśka odfochnie i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Nie pojmuję tylko pierwszego zdania. Drugi dzień po Leonie? Co po Leonie? Że dwa dni temu się pokłócili czy coś takiego? Końcówka boska i inne takie i ani mi się waż w następnym zrobić coś typu "dwa tygodnie później'! Chce "zobaczyć" ten moment!!! Na koniec jeszcze słowo krytyki - przydałoby się więcej opisów sytuacji. Może tylko ja tak uważam, ale przyjemniej czyta się tekst, w którym pomiędzy dialogami znajdują się opisy. Nie wiem czy zrozumiałaś kilka ostatnich zdań, ale tak to właśnie jest jak próbuje coś komuś wyjaśniać... Chciałam cię jeszcze zaprosić do siebie. :-) http://rose-lie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapominałam się podpisać O.O A mam taki tajemniczy nick, nie?
UsuńA
Suuuuuuuuupppppppeeeeeeeerrrrrrr ♥♥ Kocham ♥
OdpowiedzUsuńKrótki ten rozdział wredoto :P ,ale i tak mi się podoba... fajnie ,że Leon wziął sprawy w swoje ręce... ciekawe jak zareaguje Violetta na opowieść ukochanego :P do następnej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM ♥ !
Agata :*
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Cudowny!
OdpowiedzUsuńNo i Violetta teraz siedzi i rozmyśla nad swoim życiem. Szkoda mi jej bo ona na prawdę go kochała i on ją też kocha. Nie tak jak tamte poprzednie tylko inaczej. Tak na prawdę. Mam nadzieję, że jej wyjaśni wszystko, chociaż to zapowiada się strasznie. On taki ostry ona nie wie czy na pewno tego chce. Mam nadzieję, że się pogodzą i nikt nic nie namiesza i ona nie wyjedzie! Czekam na kolejny rozdział ;*
Kocham Cię <333
Cudny! !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Alice ♡
Do niedzieli?! Serio?
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam!
Ale Leon naprawdę musi ją kochać :3
Chcemy poznać prawdę!
Czekam na next!
#Aries
Rozdzial cuudnowny :**
OdpowiedzUsuńczekam na next szkoda tylko ze tak pozno .. 7 dni w niepewnosci uhh ;**
oby szybko nam zlecialo ^^ pozdrawiam <33
Dlaczego ten rozdział taki krótki? :o Ale jak zawsze genialny <3 <3 <3 Biedna Viola :c :c :c ale oby wszystko się wyjaśniło. Jestem taka ciekawa co takiego powie jej Leon i dlaczego Cerise była u Lu bo nie sądzę żeby nagle się zaprzyjaźniły. Naprawdę nowy rozdział będzie za tydzień? Proszę nie każ nam tyle czekać. Dodałaś post kilka godzin temu a już masz ponad 40 komentarzy.
OdpowiedzUsuńRozdział po prostu super, nie mogę się doczekać co Leon powie Violettcie. :)
OdpowiedzUsuńZ utęsknieniem czekam na następny.
Ey... Ja nie lubie takich zakończeń! :( ale ogólnie to rozdział mmmm genialny <3 życzę weny ;**~Caroline
OdpowiedzUsuńJak zwykle spóźniona...
OdpowiedzUsuńNo ale jestem!
Rozdział: WOW!
Naprawdę cudny, bardzo mi się podoba.
Eh dlaczego w takim momencie?
Jestem mega ciekawa co się stanie!
Czekam na 24 z mega wielką niecierpliwością :D
Hanna
Jejku, jejku, JEJKU!
OdpowiedzUsuńNie mogę wytrzymać z ciekawości co się wydarzy!!!
Czy ty zawsze musisz kończyć w takim momencie? :c
I tak kocham twoje opowiadania i to jak piszesz.
Naprawdę podziwiam cię dziewczyno! ;)
Pozdrawiam ;**
Vic.
sssssuper
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńboski
OdpowiedzUsuńczekam na następny
pozdrawiam Olivia :*
PS już jest 50 komentarzy :D
Boski <3
OdpowiedzUsuńBoskie ! Super ! Cudne ! itd ............................................................................. Ubóstwiam twoje opowiadanie nie ma w nim takich żenujących momentów ;)
OdpowiedzUsuńPiszesz tak .... łał
Gdybyś mogła to opowiadanie wydać w formie książki ja bym je kupił, nie zważając na jej cenę.
Jak w szkole dostawałabym takie coś |^^| do czytania zamiast tych nudnych lektur to z prac klasowych miała bym chyba same szóstki ale nic to nie na temat ;D
Czekam z niecierpliwością ( pewnie do kolejnej sob lub ndz ;c ) na rozdział, ale rozumiem szkoła ... bosz jak ona mnie wkurza dorzę że już semestr jakoś do końca zleci ;**
Całuski ;***
Macika pozdrawia <3
Zajmówka..xd
OdpowiedzUsuńKamila ♥
Wrócę ;*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział to najlepszy blog jaki czytałam
OdpowiedzUsuńajj ciekawie , ciekawie
OdpowiedzUsuńSuper rozdział kiedy next???
OdpowiedzUsuńVerdas ! ×.×
OdpowiedzUsuńCóż niezmiernie się ciesze, że inspirujesz się ,, 50 twarzy Greya ". Kocham tę książkę ! <3
A co do rozdziału coraz bardziej zamiast głównych bohaterów wyobrażam sobie Anę i Christiana. ( WTF ?! ) :0
Na całe szczęście to miłe uczucie ;*
Z niecierpliwością czekam na next ... ;)
Może kiedyś coś tam mi dedykujesz ( takie marzenie nastolatki. Typowe ) ;)
Kocham i wracaj szybko ♥
Albo Maybe no ? :D
Swietny rozdzial. Zapraszam do mnie :-) http://leonettaprawdziwamiloscwybaczy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńViolu! Życzę ci , żebyś wreszcie nałogowo zaczęła wchodzić do czerwonego pokoju z Leonem!
OdpowiedzUsuńHej. Tak jak na wszystkixh innych blogach przepraszam ze dlugo mnie nie bylo. Wiec nadrabiam zaleglosci czytania z reka na sercu. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJula
Wspaniały rozdział. ;3 Nawet trochę mi przykro, że Violetta wszystkich potraciła. xD Mam nadzieję, że po rozmowie z Leon'em coś się choć trochę ułoży choć równie dobrze mogłabyś nas zaskoczyć i ona by sobie po prostu uciekła jednak nie wiem czy by się jej to udało. Jestem ciekawa kolejnych wydarzeń, więc czekam na następny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudny :)
OdpowiedzUsuńzparaszam do mnie :) http://potworekjorge.blogspot.com/