Następny dzień, przed kościołem:
Violetta:
Od dziesięciu minut stoję pod kościołem, jestem jako pierwsza co mnie bardzo zdziwiło. No tak, przecież uroczystość jest na czternastą, a jest wpół do. No nic, poczekam sobie trochę.
Zamknęłam oczy, swoją twarz skierowałam w kierunku słońca. Co jak co, ale wolę Los Angeles, w porównaniu do Nowego Jorku wygrywa wieloma zaletami. Między innymi śniegu tu praktycznie nie ma, temperatura spada tylko do 10 stopni Celsjusza i co najważniejsze jest tu moja rodzina.
Szczerze mówiąc mieszkając prawie trzy tysiące mil od swoich bliskich nie jest niczym fajnym. Czasem chciałabym przytulić się do taty, tak jak za dawnych lat. Poplotkować z siostrą bądź Angie, powygłupiać się z Victorią. Nie wspominając o kłótniach z którymi czasami musiałyśmy się zmagać.
León:
Przyszliśmy całą gromadką (czyt. Ja, rodzice Violi i moi, Mrcesca, Naxi, Cares, Diego, Tori).
Poczułem zapach Chanel numer pięć. Znaj jedna osobę która tych perfum używa, była nią oczywiście Violetta. Ta, Violetta którą tak zraniłem, zraniliśmy.
Ja sobie tego nie wybaczę. Zraniłem ją, jej serce.
Kochałem ją, a uwierzyłem taniej dziwce zza rogu. Która żerowała tylko i wyłącznie na moich pieniądzach oraz sławie. Nie okłamujmy się, Lara byłą ze mną tylko i wyłącznie dla sławy. Sama nic nie osiągnęła w modelingu, popatrzmy na taką Violettę jest międzynarodową gwiazdą. Wielokrotnie pojawiła się w pokazach Chanel, Prady czy Diora bądź innych znanych domów mody. Ponadto jest aniołkiem VS, trzykrotnie została nagrodzona tytułem najseksowniejszej modelki świata. A Lara? Osiadła na laurach, bo raz udało jej się gdzieś pokazać buźkę.
Podeszliśmy do niej, miała zamknięte oczy.
-Cześć. - Powiedziała.
-Skąd wiesz, że to my. - Zapytała Victoria.
-To, że mam zamknięte oczy nie oznacza, że nie słyszę i nie czuje. - Mówiła Castillo.
-Tak, to jakich perfum użyłam? - Zapytała jej młodsza siostra, która należy do naszej paczki.
-Chanel Noir.
Violetta:
Rozmawiając z Tori, poczułam woń tych pięknych perfum Leóna. Kiedyś dałam mu je na urodziny, dalej je ma. Jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem. Kto normalny trzyma olejek zapachowy tak długo?
Ja swoje pachnidło wykańczam w przeciągu trzech miesięcy.
Obróciłam się przodem do nich i otworzyłam oczy.
Zobaczyłam moją siostrę w objęciach Fernandeza (Diego) co mnie lekko zdziwiło, jednak nie okazywałam tego. Było mi to właściwie obojętne.
Zauważyłam, że nie ma Lary. Hym, dziwne. Dla mnie lepiej, nie muszę patrzeć na nią i jej tłusty tyłek.
Trzy godziny później:
Jak na złość siedzę koło Leóna, tuż to jakaś zmowa! Wkurzyło mnie to niezmiernie, jeszcze jak piszę z kimś na telefonie to bezczelnie patrzy, udając, że nic nie widzi.
Wysłałam sms'a Federico z zastrzeżonego numeru. Następująca treść "Mamy twoje pluszowe misie, jeśli nie chcesz, a by twoja żona je znalazła spotkajmy się za dwie minuty w Starsbuck. Na przeciwko waszej sali weselnej. xoxo AV"
Popatrzyłam na Fede, szybko wstał i pobiegł.
Uśmiechnęłam sie.
-Violetta 1692, Federico 1371. - Powiedziałam.
-Dalej gracie w ta dziwną grę, w której nie wiem o co chodzi? - Zapytała moja siostrzyczka.
-Tak.
Chwilę później przybiegł zmachany Federico.
-Ty! - Wskazała na mnie.
-Mogłeś się domyślić! Dałam Ci wskazówkę na końcu xoxo AV. Kto się tak podpisuje, hę? - Mówiłą pewna siebie.
-Fakt, Angel Violetta. - Palnął się w czoło ręką, wszyscy się zaśmiali.
Godzinę później:
Mam już dość! Nie wytrzymam tu dłużej, muszę się przewietrzyć bądź uchlać. Wybieram tą pierwszą opcje, na picie jest za wcześnie. W końcu jest dopiero dziewiętnasta.
Wyszłam na taras, z którego było wyjście do ogrodu. Usiadałam na ławce, zakryłam twarz moimi rękoma.
-Violetta. Możemy porozmawiać? - Usłyszałam dobrze mi znany głos.
-Chcesz mi powiedzieć, że jestem kryminalistką, dziwką i suką? Tak, proszę bardzo! - Mówiłam. Z każdym słowem, na mojej twarzy pojawiał się łzy. - Jestem już do tego przyzwyczajona (chodzi o cała paczkę ze Studio)! Wiem co o mnie myślisz, proszę powiedz to. Jakoś to wytrzymam, albo wiesz. Mam na to prostszy sposób. - Podeszłam do niego i walnęłam go z całej siły z pięści w twarz. Jednak nie drgnął, a moja ręka została stłuczona.
-Cholera. - Krzyknęłam.
Szybkim krokiem zjawił się koło mnie. Złapał mnie za ręce i przysunął do siebie.
Próbowałam na marne, jest zbyt silny.
-Puść mnie! Słyszysz? - Mówię poważnie, ten nie reaguje. Tylko coraz bardziej schyla się do mnie.
Pocałował mnie...
-Cześć. - Powiedziała.
-Skąd wiesz, że to my. - Zapytała Victoria.
-To, że mam zamknięte oczy nie oznacza, że nie słyszę i nie czuje. - Mówiła Castillo.
-Tak, to jakich perfum użyłam? - Zapytała jej młodsza siostra, która należy do naszej paczki.
-Chanel Noir.
Violetta:
Rozmawiając z Tori, poczułam woń tych pięknych perfum Leóna. Kiedyś dałam mu je na urodziny, dalej je ma. Jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem. Kto normalny trzyma olejek zapachowy tak długo?
Ja swoje pachnidło wykańczam w przeciągu trzech miesięcy.
Obróciłam się przodem do nich i otworzyłam oczy.
Zobaczyłam moją siostrę w objęciach Fernandeza (Diego) co mnie lekko zdziwiło, jednak nie okazywałam tego. Było mi to właściwie obojętne.
Zauważyłam, że nie ma Lary. Hym, dziwne. Dla mnie lepiej, nie muszę patrzeć na nią i jej tłusty tyłek.
Trzy godziny później:
Jak na złość siedzę koło Leóna, tuż to jakaś zmowa! Wkurzyło mnie to niezmiernie, jeszcze jak piszę z kimś na telefonie to bezczelnie patrzy, udając, że nic nie widzi.
Wysłałam sms'a Federico z zastrzeżonego numeru. Następująca treść "Mamy twoje pluszowe misie, jeśli nie chcesz, a by twoja żona je znalazła spotkajmy się za dwie minuty w Starsbuck. Na przeciwko waszej sali weselnej. xoxo AV"
Popatrzyłam na Fede, szybko wstał i pobiegł.
Uśmiechnęłam sie.
-Violetta 1692, Federico 1371. - Powiedziałam.
-Dalej gracie w ta dziwną grę, w której nie wiem o co chodzi? - Zapytała moja siostrzyczka.
-Tak.
Chwilę później przybiegł zmachany Federico.
-Ty! - Wskazała na mnie.
-Mogłeś się domyślić! Dałam Ci wskazówkę na końcu xoxo AV. Kto się tak podpisuje, hę? - Mówiłą pewna siebie.
-Fakt, Angel Violetta. - Palnął się w czoło ręką, wszyscy się zaśmiali.
Godzinę później:
Mam już dość! Nie wytrzymam tu dłużej, muszę się przewietrzyć bądź uchlać. Wybieram tą pierwszą opcje, na picie jest za wcześnie. W końcu jest dopiero dziewiętnasta.
Wyszłam na taras, z którego było wyjście do ogrodu. Usiadałam na ławce, zakryłam twarz moimi rękoma.
-Violetta. Możemy porozmawiać? - Usłyszałam dobrze mi znany głos.
-Chcesz mi powiedzieć, że jestem kryminalistką, dziwką i suką? Tak, proszę bardzo! - Mówiłam. Z każdym słowem, na mojej twarzy pojawiał się łzy. - Jestem już do tego przyzwyczajona (chodzi o cała paczkę ze Studio)! Wiem co o mnie myślisz, proszę powiedz to. Jakoś to wytrzymam, albo wiesz. Mam na to prostszy sposób. - Podeszłam do niego i walnęłam go z całej siły z pięści w twarz. Jednak nie drgnął, a moja ręka została stłuczona.
-Cholera. - Krzyknęłam.
Szybkim krokiem zjawił się koło mnie. Złapał mnie za ręce i przysunął do siebie.
Próbowałam na marne, jest zbyt silny.
-Puść mnie! Słyszysz? - Mówię poważnie, ten nie reaguje. Tylko coraz bardziej schyla się do mnie.
Pocałował mnie...
* * * * * *
Tak oto prezentuje się rozdział 10. Za Leonetta coraz bliżej, jednak nie oczekujcie, ze po jednym pocałunku Viola mu wybaczy. León będzie miał pod górkę. No a co? Niech się facet męczy xD
Rozdział pisany był od tygodnia, nie mogłam nic skleić do kupy. Jakoś się udało! Bogu dzięki!
Już niedługo nowy szablon, a wraz z jego przywitaniem będzie OP. Także oczekujcie wytrwale ;D
Nath
,,Niech się facet męczy!" - A co tam, niech męczy xD
OdpowiedzUsuńWiesz, jakie to genialne? *.*
Leon zranił Violettę, ale dobrze, że żałuje :).
Violetta od razu z góry zakłada, co Leon jej powie, ale nie dziwię się, w końcu tyle cierpiała ;c.
Federico i gromada pluszowych misiów xD
Bardzo mi się podoba :*
Valentine Loveson
(chyba pierwsza ^^)
Odjazd uwielbiam ten blog
OdpowiedzUsuńMisie federico : po prostu brakło mi słów GENIALNE
Czekam na następny... ;)
Boskie pisz szybko ciekawość mnie zżera !? ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny !!
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie *.*
Z niecierpliwością czekam na nexta ^.^
"Mamy twoje pluszowe misie" XD Świetne :D Jebłam, leżę i nie wstaję XD AV xoxo Biedny Fede :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze!
OdpowiedzUsuńKira
Cudowne ! :***
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;>
Fantastyczne jak zawsze :*
OdpowiedzUsuń<333
Świetne opowiadanie ;*
OdpowiedzUsuńswietny zresztą jak zawsze najlepszy fede i te jego misie haha
OdpowiedzUsuńi jeszcze pocałunek leonetty z przymusu ale jest świetny
Super;)
OdpowiedzUsuńJest pocałunek, ale się cieszę<333
Ale nie może mu tak od razu wybaczyć niech się trochę postara, a nie buzi, buzi i wszystko ok. Nie tak prędko^_^
Czekam na next;D
;***
Zgadzam się z Tobą! Niech się namęczy trochę! Czekam na nowy szablon, Op i rozdzialik.
OdpowiedzUsuńŚwietny ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na next xD
Zapraszam do siebie ;p
Pozdrawiam ;)
BOSKI jak zawsze .Misie federico hehe xoxo AV naprawdę ;)
OdpowiedzUsuńSzliczniutki <33
OdpowiedzUsuńJak zawsze <333
Piszesz cudownie <33
Fede xdd I te Jego misie xdd
hahaha :D
Leonetta coraz bliżej, bliżej :D <33
Czekam na nex, OP i nowy szblonik <3333
Super rozdział! <3
OdpowiedzUsuńFede i misie xd haha
Czekam na next ! :D
Zapraszam na mojego bloga; http://leon-y-vilu.blogspot.com/
heheh Vilu jest zajebista taa misja :3
OdpowiedzUsuńniech mój Leoś pocierpi troche na to zasłużył ^^
ale i tak go kocham <3
Leonettka końcowa, hm *.*
OdpowiedzUsuńLeon wreszcie przejrzał na oczy, brawo xd c:
Dobra, komentarz taki se, ale co xd
Dobra, proszę o next :3
+ Wiadomość z miśkami i te : Ty! - XD
Dziękuję <3 c:
~ Martyna .
Suuper rozdział ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na next!!
~Pati^^ ;*
Przepiękny szablon <333
OdpowiedzUsuńMasz talent dziewczyno :)
Ja też coś tam próbowałam tworzyć ale mi nic nie wychodzi :/
Rozdział BOSKI i czekam na kolejny <33
~Viki
WRESZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!111 ILE JA CZEKAŁAM?!
OdpowiedzUsuńwww.leonetta-magic-love.blogspot.com
Federico i pluszowe misie ;) A niech się facet pomęczy.Jestem za kocham cię Leoś ale zraniłeś Viole. Jak zwykle genialne czekam na next !!! Werka Leonetta
OdpowiedzUsuńświetny rozdział!!
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego xD
Nareszcie rozdział - strasznie się cieszę.
OdpowiedzUsuńFede i jego pluszowe misie mnie rozwaliły.
Leonetta blisko ♥
Choć masz rację niech się facet męczy.
Czekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam <3
Misie Fede .
OdpowiedzUsuńPękam ze śmiechu :)
Leonetta <3
Już niedługo .
Niech się Leon namęczy dobrze mu tak .
Był głupi to ma za swoje .
Nath robisz piękne szablony .
Mam prośbę ,czy byś mogła zrobić szablon na mojego bloga http://doroslaleonetta2.blogspot.com/.
Czekam na odpowiedź oraz nexta.
Mechi
Awwwwww :D
OdpowiedzUsuńCudnyyy
Leonetta :*****
hahahaha
Federico NAJLEPSZY <3
Kiedy następny?!?!??!?!?!?!!??!?!!
Całuski,
Ola :D
Dawaj nexta szybko... mówie poważnie!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam
leonetta-znapisami- opowiadania.blogspot.com
Weronika Marzec
Ach, Super,
OdpowiedzUsuńNo niech się trochę pomęczy XD
Ah, Jeszcze 2 rozdziały i powinna się pokazać nasza Leonetta !!!!
Pozdrawiam ;*
~Karolina
tak tak tak i milion razy tak w końcu pocałunek Leonetty nawet nie wiesz ile na to czekałam! czyżby to był początek czegoś nowego.... może yyyy związku Leonetty... skończyłaś w takim momencie tak mnie zżera ciekawość, że nie mogę no! Naprawdę świetny rozdział, a ta akcja z Federico... obłedna! Nawet nie wiesz jak się uśmiałam hahahaha super! Czekam na następny rozdział, mam nadzieję, że już nie długo, bo chyba umrę z ciekawości.. :*
OdpowiedzUsuńTo ja tego nie skomentowałam?!
OdpowiedzUsuńO rany. Przepraszam...
Więc rozdział CUDNY *.*
Niech sie męczy niech wynagrodzi te kilka lat!
Czekam ;3
Gabi <333
Super:))))))
OdpowiedzUsuńLeonetka coraz bliżej:)))))
Love:***********, Podzrawiam i życzę weny:)))))
Tini Martin
Hej, podasz mi kod CSS na te efekty zdjęć jakie masz? Chodzi mi o to że jak się najeżdża to ramka się prostuje i wgl. się rozjaśniają. :) Byłabym wdzięczna!!
OdpowiedzUsuńTo moja słodka tajemnica. Sorka ;D
UsuńAle jesteś -,- Ale dobra, nie jestem zła. :)
UsuńDlaczego zmieniłaś wygląd bloga????Teraz jest BRZYDKI JAK KUPA!!!!!!Przestaje go czytać!!!Ja i moje kumpele też!!!!
OdpowiedzUsuńAle żal. Przestaniesz czytać tak wspaniałego bloga, bo Nath znudził się tamten wygląd? Wygląd to tylko taka wizytówka, najbardziej liczy się przecież pisanie. Jesteś żałosna i pewnie sama jesteś brzydka jak kupa. Co to w ogóle za wyrażenie ? Masz pewnie góra 8 lat , jesteś małym dzieciakiem który nie umie docenić czyjejś ciężkiej pracy. Ale groźba...
UsuńKochany anoniomku, wsadź sobie te słowa w dupę. Tak głęboko, aż ci wyjdą nosem. Przestaniesz czytać? Matko boska! Tyk się tym przyjmę, że ho ho. Mam Cię gdzieś tak jak twoje kumpele.
UsuńMam wiele wspaniałych czytelniczek, które potrafią docenić czyjąś pracę. Ty się do nich nie zaliczasz i twoje bff też.
Założę się też, ze sam/a nie potrafisz robić nagłówka, a co dopiero css'a. Także nie wypowiadaj się.
Good Lucky, Anonimku.
Kochająca Cie Nath <3
nie przejmuj się nią racja
UsuńMasz wiele czytelniczek i czytelników<3
OdpowiedzUsuńnie no boski czekam na next
OdpowiedzUsuńhaha fede i pluszowe misie!
OdpowiedzUsuńale się biedaczysko przejęło!
haha
mmm...leon...oj będziesz miał gnój!
już widzę jak violka się na niego drze
życzę weny czasu i chęci na napisanie nexta!