piątek, 28 marca 2014

Rozdział 17: Niebieskie buciki

         Od dwóch godzin  szatynka o piwnych oczach przegląda szafę i wybiera najodpowiedniejsze ubrania. Oczywiście każde z nich należy do światowej słowy projektantów. Nie ubiera się w sieciówki, zostałaby od razu skrytykowana przez paparazzi.
          Przed chwilą jej szmaragdowooki narzeczony  wparował do Jej garderoby jak burza, obróciła się do niego.
- What? - Zapytała.
- Kochanie, dostałem rolę. - Mówił.
- To świetnie.
- Vilu, z tym, że muszę się przenieść do Vancouver. - Oznajmił.
- Co? - Krzyknęła.
- To jest dla mnie wielka szansa an wybicie się, kto wie czy nie dostanę za tę rolę Oscara.
- Chcesz mnie zostawić? - Z oczu Violetty zaczęły lecieć łzy.
          Popatrzył się na nią. Odwrócił wzrok i zaczął się śmiać. O co mu chodzi? Pomyślała. Podeszła do niego i usiadła mu na kolanach. Spojrzała na niego smutnymi oczami, napełniającymi się już od łez.
- Proszę powiedz mi, że Tylko żartujesz. - Prosiła błagalnym głosem, jednak wiedziała, że tak naprawdę nie zrobi tego.
          Znów zaczął się śmiać.
- Widzisz jestem świetnym aktorem. - Oznajmił z uśmiechem.
- Wait! Co?
- Grałem, kotku.
          Pogłaskał ją po policzku. Wtuliła się w niego bardziej.
- Nigdy mnie nie zostawisz? - Zapytała.
- Nigdy. - Odpowiedział.

***

          Dziewczyna o brązowych włosach właśnie wsiada do samolotu lecącego do stolicy Wielkiej Brytanii.  Ma tam spędzić najbliższy tydzień, bądź dwa tygodnie wszytko zależy od pokazów oraz wywiadów. Czasem myśli o tym aby skończyć z pozowaniem i staniem się z powrotem tą skrytą trzynastoletnią dziewczynką. Co jest nierealne.
          Sława jest uciążliwa, bardzo uciążliwa. Podczas samego wsiadania do auta z pod swojej willi rozdała kilkanaście autografów, nie wspominając już o zdjęciach z fanami.
         Samolot wyniósł się już na odpowiednią wysokość. Wszystko co na dole wygląda na wielkie, z lotu ptaka takie już nie jest. Dajmy przykład na słynny napis "Hollywood" który z ponad dziesięciu tysięcy kilometrów wygląda jak jedna wielka plama.
- Żegnaj Los Angeles. - Powiedziała cicho.
         Violetta założyła słuchawki w łączyła swoją ulubiona piosenkę Can't Remember To Forget You. Kobieta jest wielka fanką Rihanny, lecz za Shakirą nie przepada.
         Teraz czeka ją szesnastogodzinny lot do Londynu.

***

          Słońce w Los Angeles powoli zachodzi za ocean spokojny. Dla blondynki nie jest to zadowalający fakt, albowiem przy dzisiejszej kolacji ma zamiar powiedzieć swojemu mężowi o ciąży.
          Od kilkunastu minut szykuje danie które uwielbia Federico, a mianowicie tortellini. Ostatnie poprawki na talerzu i zanosi je do salonu, gdzie jest  już przystrojony stół przez mężczyznę.  Uśmiechnęła się promiennie w kierunku swojego męża. Postawiła potrawę na stole, a sama usiadła na czerwonym jak krew krześle.
        Po skończonym posiłku Ludmiła wyniosła brudne naczynia i włożyła je do zmywarki. W następstwie kilku sekund wróciła do męża, ubrali się i wyszli pospacerować brzegiem morza.  W pewnej chwili kobieta zatrzymała się.
- Kochanie, muszę Ci o czymś powiedzieć. - Oznajmiła.
         Nerwowo przecierała rękę o rękę. Federico złapał jej dłonie. Wskazał jej gestem aby mówiła.
- Mam dla Ciebie prezent.
         Wyciągnęła z torebki małe pudełeczko opakowane niebieskim jak rzeka papierem ozdobnym. Podała Jemu do ręki.  Najpierw zdarł papier, a następnie niepewnie otworzył. Ujrzał w nim małe niebieskie buciki.
         Przez ułamek sekundy nie wiedział o co chodzi, dopiero później go olśniło. Będę ojcem mówił do siebie w myślach. Popatrzył na swoją żonę, lekko się uśmiechała. Podniósł ją i okręcił wokół własnej osi.
- Dziękuję. - Wyszeptał.
- Za co? - Zapytała zdezorientowana.
- Za to, że Jesteś w moim życiu. Za to, że będziemy mieć razem małego szkraba. - Uśmiechnął się.

***

         Trzecia rano czasu Kalifornijskiego, od dobrych kilkunastu godzin León nie może zasnąć. Czego się dziwić, jego ukochana wyjechała na kilka dni do Europy. Przez te kilkaset godzin nie będzie mógł jej przytulić, pocieszyć, a co gorsza pocałować. Już na samą myśl o swojej narzeczonej jest chętny wbicia się w jej usta, bądź co jest jeszcze jego większą słabością kochać się z nią niezależnie od dnia czy nocy, popołudnia czy ranka.
        Pod wpływem tych myśli szybkim krokiem wstał z łóżka.  Skierował się do swojej garderoby. Ściągnął z górnej półki torbę podręczną i spakował wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy na spotkanie ze swoją ukochaną. Wziął do ręki telefon, włączył internet i zabukował lot na najbliższy lot na największe lotnisko w Europie, Heathrow. Uśmiechnął się do telefonu.
- Kochanie lecę do Ciebie. - Powiedział po cichu.
       Wyszedł z willi swoich rodziców, wsiadł do sportowego auta i odjechał. Wcześniej zostawił list zaadresowany do Jego ojca w Jego gabinecie.

~,~

OH MY GOD! Już 17, szybko leci. Jak widzicie wzięło mnie coś na trzecioosobową narrację, nie wiem czemu xd Nie martwcie się to tylko tak jednorazowo.  
Fede zostanie tatusiem <3 León spragniony seksu <3 

P.S.- Uaktualniłam bohaterów. 

42 komentarze:

  1. <333
    Boskie <333
    Czekam na next <333
    Buziaczki :***
    Iza Blanco <333

    OdpowiedzUsuń
  2. <333
    Boskie <333
    Czekam na next <333
    Buziaczki :***
    Iza Blanco <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny rozdział :) Zresztą jak zawsze :)
    Życzę weny i czasu na pisanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy ;-D
    Czekam na next <3
    www.dame-lo-que-deseo.blogspot.com - Konkurs na Os!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny !
    Masz super pomysły :-)
    Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski ♥♥♥
    Już nie mogę się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świeetne! <3
    Masz wielgaśny talent! <3 Wykorzystuj go i życzę weny bo wjem, że jest niezbędna! <3

    http://violettameganleon.blogspot.com/ <-- zapraszam c;

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha! 8-9 jestem!
    Leon! Leosiu, nie strasz mnie!
    Nie wyjeżdżasz, praaawda :'( ?!
    AAAAAa! Lu w ciąży! HAH! Federico ucieszony =DDD! Gdy cieszy się Fede, cieszy się cały świat.
    JJJJJakto?! Violuś wyjeżdża!? Leon taki smuutny, nie rób mu teeegooo, chociaż mogłaś go ze sobą zabrać :D
    HAHAAAA!
    Verdas tak smutny, że już jedzie do ciebie! Ahh, ale się cieszę, bardziej od cb, Violu. :D Co ja piszę?! Te leki na gorączke działają jak anfetamina!? :D
    Karoli naa, czyli Caroline Verdas :**

    OdpowiedzUsuń
  9. No, no, no.
    Cóż za rozdział.
    Fede tatą - fantastycznie.
    Leoś...
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana Nath !!
    Rozdział boski i fantastyczny .
    Cudnie piszesz :)
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  11. cudnie <33
    Fede tatą!
    Mam pytanko...bo widzisz ja podawałam ci email a nie dostałam zaproszenia do bloga. Prosze zapros mnie : andzi601@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikogo nie zapraszam, wszyscy będziecie mieć dostęp 13 kwietnia!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  12. Boski rozdział! Oczywiście tak jak zawsze. Viola wyjeżdża a Leon odrazu wsiada w samolot. Jakie to słodkie
    Ps. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha leosiek ;) słodko <333
    Aj! Fedzio bedzie tatusiem! Ale cudnie!
    Fajny pomysl z tymi bucikami ;)
    Hehe jaki banan na ryju :D

    Weny czasu i checi na nexta!
    Buziaki ;***
    ~Madziuś <333

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojeju, jeju <3.
    Rozdział boski!
    A taki mała próśba:
    Zajrzyj na gmaila, wysłałam ci emaila :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaaaaaah Leoś <3 Kocham cię <3 <3 <3 Rozdział śliczny wprost przecudny. Czekam na next i pozdrawiam. Buziaki :*
    Te amo <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam wcześniej, ale miałam kmentować, więc jestem ;D
    Leon i jego poczucie humory doprawdy xD I tak, jest świetnym aktorem.
    Tylko zawiodłam się z tym Oscarem, jednak nie ma szansy? :D Jej, Viola i Londyn! Fedemiłka - padłam, rozumiem już tytuł, Lu, jeju, mini Fede w niebieskich bucikach, haha xD
    Dla mnie obojętna narracja, podobał mi się rozdział i tyle ;D Czekam na 18.!

    OdpowiedzUsuń
  19. León Violetty nie puści samej... <3
    Spragniony seksu *.*

    Zapraszam : http://mystoryofnathan.blogspot.com/ dopiero zaczynam !

    OdpowiedzUsuń
  20. Boski !
    Leoś tylko o jednym ...
    Tak się stęsknił że już do niej jedzie <3
    Lu i Fede będą miec dzidzusia tralalala :P
    czekam na nexta :)
    VVera

    OdpowiedzUsuń
  21. boski kocham twoje rozdziały ej prosze daj mi zaproszenie na twuj tamten blog uwielbiam twoje blogi jestem od nich uzależniona

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapraszam do nas na : http://violetta-love-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepraszam, ze nie na temat, ale dzisiaj chcialam wejsc na blog leonettaq.blogspot.com i wyswietlilo mi sie, ze moga tam wejsc tylko zaproszeni uzytkownicy.. Widocznie cos musialam ominac i sie nie zglosilam, ale bardzo mi sie podoba ta historia, wiec chcialabym prosic o dodanie mojego e-maila: tinistoessel727@gmail.com

    Jeszcze raz przepraszam, ze pisze to tutaj, ale nie wiem, jak inaczej mam skontaktowac sie z Toba :<

    EDIT: Chcialam dodac ten komentarz juz z tydzien temu, ale zepsuly mi sie komentarze i nie dalo sie ich oublikowac ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie ma dostępu -.-

      Usuń
    2. Przepraszam, za pozno przeczytalam wczesniejsze komentarze. Moj blad.

      Usuń
  24. WOW *u*
    Leoś, nie ładnie tak żartować. Violę wystraszyłeś xD do tego jeszcze się uzależniłeś od niej. :D Tak, więc rozdział jak zwykle idealny. Zaczyna mnie to denerwować! Musisz tak genialnie pisać?! ;* Dobra pomińmy fakt chcę już next-a!!!
    Martyna ;3

    OdpowiedzUsuń
  25. Super !
    Zapraszam do mnie : http://newstoryaboutleonettaslove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co zapraszasz skoro blog jest usunięty, hę?

      Usuń
  26. nie jest, sprawdź sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozdział ekstra <3
    Chciałam spytać czy mogłaś by podać mi kod css do przyciemnionych i zaokrąglonych rogów obrazka
    Czekam na next
    ~Ines:*

    OdpowiedzUsuń
  28. Dlaczego nie mam dostępu do me-encanta-leonetta.blogspot.com/ ? Zablokowałyście dla wszystkich czy dla wybranych?

    OdpowiedzUsuń
  29. Axi odeszła, Cat się nie odzywa, a ja sama nie mam zamiaru pisać. Wystarczają mi trzy blogi.

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny! Kiedy next? Zapraszam do mnie jortiniamore.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

  31. Świetny <3
    Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu: leonivilunazawsze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Gratulację ! Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu http://leonettaloveyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy