sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 19: Witaj skarbie

Dedyk dla mojego ciula  Nicol Verdas <3

León {Miesiąc później}
         Nastał grudzień, całe Los Angeles wybiera się na zakupy w celu wybrania prezentów dla swoich bliskich. Świata już za dwa dni, a ja nie kupiłem jeszcze prezentów swoim przyjaciołom oraz rodzinie. Za cholerę nie wiem co kupić Violetcie, chciałbym, aby to był prezent od serca. Wiem tylko i wyłącznie tyle, że kupię jej jakąś ładną biżuterię i dorzucę coś od siebie, coś co sam zrobiłem. Po prostu coś od serca, które bije tylko w rytmie jej imienia.
          W celu kupienie prezentów udałem się do galerii, już na samym wejściu usłyszałem krzyki To León Verdas, ten León Verdas. Podbiegło do mnie masę ludzi w celu wzięcia autografu, jednak mój menadżer mnie wyratował, mówiąc, że jestem tu w celach takich jak oni. Wszyscy odeszli zniesmaczeni, chcieli mój podpis, no, ale w końcu ja też mam rodzinę i chcę im sprawić prezent. W tym roku wydam rekordowo dużo, w końcu wigilię spędzę w gronie rodziny oraz przyjaciół.
          Doszliśmy do jubilera, wszedłem i pierwsze co przykuło moja uwagę to piękny zestaw platynowej biżuterii, którą zdobiły diamenty. Bez dłuższego zastanowienia, wybrałem je dla Violetty.
          Spędziłem w  galerii sporo czasu, zdecydowanie muszę odpocząć. Naturalnie w domu, mam nadzieję, że Vilu pomoże mi spakować prezenty. Co ja gadam, pomoże. O ile sama nie zaczyna opakowywać prezentów od siebie. Ciekawe co mi kupiła. Może nową konsole? Gry? Telefon? Nie wiem, poddaje się.
         Wszedłem do domu mojej przepięknej narzeczonej, która 14 lutego zostanie oficjalnie moją żoną. Dokładnie w walentynki, datę wybieraliśmy wspólnie. Wierzymy, że jeśli pobierzemy się  w ten dzień nasza miłość  stanie się jeszcze większą niż dotychczas. Nasze mamy i przyjaciele w dalszym ciągu nie wiedzą o naszym małym romansie. Raz o mało co nas nie odkryła siostra Violetty, podczas naszych wojaży łóżkowych.
- Cześć kotku. - Powiedziała, schodząc ze schodów.      
       Podszedłem do niej, zostawiając wcześniej zakupy w moim gabinecie. Tak, aby nie widziała ile toreb posiadam.
- Witaj skarbie.
          Przytuliłem ją do siebie i lekko musnąłem jej usta. Uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Pomożesz mi w wypisywaniu zaproszeń. Dobrze?
          Przytaknąłem głową. Violetta zaprowadziła mnie do salonu tam ujrzałem stos kopert po prawej, a po lewej zaproszenia. Wszystko wyglądało tak, jakby przeszło tornado. Zaśmiałem się.
- Z czego rżysz? - Zapytała.
- Ile jest tych zaproszeń?
- Około 500, w końcu uparłeś się, że Twoi koledzy aktorzy muszą być, tak to ująłeś. - Odpowiedziała.
- Wszystkie muszę podpisać własnoręcznie?
          Przytaknęła. To jest jednak przegięcie! Ja tu myślałem tylko o jakiś 400 gościach plus osoby towarzyszące, no, ale cóż.  Usiadłem i zacząłem podpisywanie swoim imieniem i nazwiskiem. Gdy tak pisałem nawiedziła mnie pewna wizja, w której wszytko było idealne.
          Violetta gotowała obiad w kuchni, a ja malowałem z naszą czteroletnią córeczką, swoją drogą jak na kilkulatkę jest bardzo mądra. Moja żona zrezygnowała z kariery dla naszych dzieci, tak dzieci. Ma ukochana ponownie jest w ciąży. 
- Tatusiu, ta Pani na zdjęciu jest podobna do mamy! - Powiedziała pokazując zdjęcie w podręczniku szkolnym. Popatrzyłem, faktycznie to Violetta za czasów gdy byliśmy narzeczeństwem. 
- Lily, słoneczko to jest mama. - Oznajmiłem zgodnie z prawdą.
- Mama była modelką? - Zapytała. 
          W tym czasie Violetta która jest w siódmym miesiącu ciąży przyszła do nas. Usiadła koło mnie i wtuliła się we mnie. Pocałowałem ja lekko w czoło. 
- Byłam wczoraj u ginekolog. - Zaczęła. - To będzie chłopczyk. Musimy się zastanowić nad imieniem oraz przyszykować pokój dla maluszka. 
          Posadziłem na swoich kolankach Lily, która wywołała uśmiech na twarzy mojej żony. Pokazała jej rysunek, który zrobiła podczas gdy malowałem z nią
- Zobac mamusiu, tutaj jestem ja, tutaj ty, tutaj tatus. - Pokazywała na postacie na kartce. Swoją drogą   pięknie maluje.  Zapewne po dziadku Louisie albo Germanie. 
          Poczułem czyjąś rękę na moim ramieniu, uśmiechnąłem się pod nosem. Położyłem swoją dłoń na jej delikatnej dłoni. Obróciłem głowę, ujrzałem moja ukochaną w koszuli. Co prawda, to prawda z Violettą nie mieszkamy razem, ale mam u niej niektóre ubrania. Czasem zostaję u Violetty na noc, nie na seks, ale po prostu by z nią pobyć. Bez względu na wszytko chciałem być blisko niej, blisko ukochanej osoby.

~*~

Nie ma to jak rozdział o wigilii w kwietniu, mniejsza o to.  Tylko cztery miesiące spóźnienia. W następnym się dowiecie co się stanie podczas kolacji, no, ale cóż to dopiero w czwartek. 

Nath ;*

26 komentarzy:

  1. <3 mi nie przeszka czas akcji :) jest romantycznie a święta są zajebiste :3 <# hehe Prezenty Leosia ciekawe co wymyśli z prezentem od serca :3
    buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uda mi się być 1, czy zanim zaloguję się na telefonie ktoś mnie uprzedzi? :D
    Teraz ja też jestem ciekawa co dostanie Leoś i co on jej da tak od serca. I co się stanie na kolacji. Kurde, dużo pytań. Może skorzystają z okazji, że będą tam wszyscy najbliżsi i w końcu się im ujawnią, dadzą zaproszenia? Cholera, kolejne pytania.
    Rozdział świetny, już się nie mogę doczekać czwartku. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny FANTASTYCZNY no troche się spóźniłaś ale co tam xD no. Rozdział miód malina!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny rozdział!
    Zastanawiam się co do stanie Leon.
    Raczej się nie domyśle.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ciota dodała rozdział, lalalal
    Warty było czekać ciulu <3
    Idiotka <3 Masz opóźniony zapłon :D XDDDDDDD
    Czekam na nn ;*

    Twoja idiotka, Priss

    OdpowiedzUsuń
  6. Sialalala, oto przyszedł ciul! :>
    Teraz możesz zamknąć oczy, bo komek mua się zaczyna :D

    Nie ma to jak Boże Narodzenie w kwietniu :]
    Ja też za tym tęsknię, ale i tak nie dostaniesz prezentu, mężu <3
    Nawet w grudniu byś nie dostała, więc nic straconego xddd

    Leoś znowu romantyczny *,*
    Niech już taki zostanie xd
    Wara go zmieniać, to zabiję Cię <3 Tym razem ja Ciebie :D
    Ślub 14 lutego <3 <3 <3

    Dwójka dzieci i Vilu rezygnuje z kariery? :o
    Coś się rozpędziłaś xddd

    Dziękuję Ci za dedyk, mężu <3
    Ale mogłabyś dodawać gorsze rozdziały, żebym nie miała takich kompleksów xddd

    Czekam na next i przepraszam za to beznadziejstwo :/

    Kocham <3

    Nicol :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudneee *.* Leos jakie wizje :*** ssłodko *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne.Czekam na nexta.Ale Leon ma słodkie wizje
    Kaja Verdas

    OdpowiedzUsuń
  9. Przez ciebie poczułam atmosferę świąt xd Leon da Violetcie coś od serca, ciekawe co *.* I cudowna wizja Leośka *o* Czekam na nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne ciulu .
    Leonetta ....
    Już się nie mogę doczekać Wigilii .....
    Co da Vilu Leonowi ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeeej.. świetny rozdział *.*
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wigilia w kwietniu :)
    Leoś romantyk <33
    2 dzieci i vilu kończy karierę ?!
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski :3
    Prezenty ^^
    A fani zawiedzeni, bo Leon nie może lub nie ma czasu, aby dać autografy :D
    Tyle zaproszeń?! Wow.. jest co podpisywać xD
    Wizja :D
    Czekam na next'a i życzę weny! xxx
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  14. Je Je Je! Rozdzialik <3333
    Oooo ciekawe co Leoś przygotuje Violi ;-****
    Biedny Leoś ;( Tyle zaproszeń? :(
    Ehhh dzieci x D Leoś ma zbyt bujną wyobrażnie ;P
    Cudny i czekam na next'a
    Maddy <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Fantastico! <333 Boski ;D Ile tych zaproszeń O.o :D
    Czekam na next i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny. Rozdział masz talent ♡
    Życzę weny i czasu na pisanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciesze się , że dodałaś rozdział !!
    Uwielbiam twój blog i czytam go od początku !!! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Bosko *.*
    Zapraszam do siebie
    http://leon-viola-historia-z-doroslego-zycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaki śliczny.
    Ta wizja wspaniała.
    Biedny Leon.
    Musi się podpisać z 500 razy. :)
    Czekam na kolejny.
    Życzę weny.
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Ah..... nie mogę uwierzyć!!!! Ciekawe jak to się dalej potoczy. Czekam na next i pozdrawiam. Besos :*
    Te amo <3
    PS Świetny rozdział jak zawsze.<333

    OdpowiedzUsuń
  22. Boski !
    I taki ...nom.. nie da się go określić słowami <3
    Romantyczny ,o to będzie dobre słowo :P
    Fajnie że Leonettcie się układa :)
    Oby tak dalej :D
    Nie mogę doczekać się reakcji znajomych i rodziny na wieść o ślubie Leona i Violi xD
    Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
    VVera

    OdpowiedzUsuń
  23. Super!!!!!!!! Wyśmienity rozdział na to czekałam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu "Violetta to właśnie ja!"

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy