Rozdział dedykowany Pingwinowi oraz Miśkowi.
- Wyłącz ten cholerny budzik. - Usłyszałam głos swojej przyjaciółki. Popatrzyłam na nią z dezaprobatą, w końcu to nie moja wina, że jest dziewiąta rano, a jej budzik daje o sobie znać. W końcu już dziś zakończenie, dzięki czemu mogłyśmy dłużej pospać, jednak dla niej to zbyt mało. Cicho westchnęłam. Podeszłam do jej szafki nocnej i wyłączyłam alarm nastawiony w jej iPhone'ie. Trochę mi to zajęło zanim odgadłam jej hasło, mogłam się domyślić, że ustawi imię swojego idola - Bruno Mars'a. Swoją drogą też go lubię, jednak moje serce należy do klasyki rock'a czy bardziej wyrafinowanych gwiazd. - W końcu! - Burknęła szczęśliwa. - Która godzina?
- Dziewiąta zero cztery. - Powiedziałam zgodnie z prawdą. Blondynka szybko podniosła się do pozycji siedzącej. Popatrzyła na mnie groźnym wzrokiem, a następnie wyskoczyła z łózka jak torpeda prosto do łazienki. Skierowałam swój wzrok na nią. - Ferro co Ty odwalasz?
- Co ja odwalam, co odwalam? Mam tylko niecałe dwie godziny na przygotowanie się do rozdania dyplomów! Wiesz co to oznacza? Kończymy szkołę i muszę być nieskazitelnie piękna podczas ceremonii. Na Twoim miejscu spięłabym ty... Zaraz, zaraz skąd masz tą sukienkę? - Popatrzyła na czarną odzież zakupioną wczoraj przez najbogatszego biznesmena stanu Waszyngton. Podeszła do niej. - Oryginalna black mini dress od Dolce & Gabbana. - Obróciła się w moją stronę. - Skąd ją masz? Ukradłaś? - Zapytała poważnym tonem.
- Od tak Ci kupił tą sukienkę? - Zakpiła. - Mam Ci wierzyć czy nie? - Przytaknęłam. Od samego początku wiedziałam, że Ludmiła będzie zła, że jej nie powiedziałam zaraz po kupnie. Taka już jest. Chce znać wszystko i wszystkich, a przychodzi co do czego jest zła na otaczający ją świat. Zdaję sobie sprawę, że to moja przyjaciółka, ale niektórych rzeczy nie musi wiedzieć. Cicho westchnęłam, spojrzałam na nią. Kiwnęłam głową. - To świetnie! - Pisnęła szczęśliwa. Wstała. Podeszła do mnie i przytuliła mocno. - Zakochał się w Tobie. - Poklepała mnie po plecach, otwartą dłonią. - Zobacz, kupił Ci sukienkę wartą kilka tysięcy dolarów. Bez żadnego podtekstu, to znaczy, że się zakochał! - Stanęłam jak wryta. Ferro uświadomiła mi to co w głębi duszy czułam, mimo to nie dociera to do mnie. W końcu kto zaprzyjaźnił, nie to za dużo powiedziane. Zakolegował z taką osobą jak ja?
- Nie. - Pokręciłam głową. - Nie lecę na kasę. - Oznajmiłam ostro.
Ubrana w tą cholerną czarną sukienkę od szanownego Pana mam tyle kasy to kupie dziewczynie sukienkę Verdasa, usiadłam na krześle ustawionym centralnie przed sceną. Na domiar złego całe zakończenie odbywa się w pobliskim parku. Jako iż mamy teraz lato słońce daje o sobie znać. Mając na sobie odzież koloru czarnego, będzie mi jeszcze bardziej gorąco. Przecież czarny przyciąga, pomyślałam. Cicho westchnęłam. Wzrokiem szukałam Ludmiły, siedzi w dwunastym rzędzie, bo jakby nie patrzeć jej nazwisko zaczyna się na F.
Dyrektor wszedł na scenę, wszyscy przywitali go gromkimi brawami. Ukłonił się i zaczął przemawiać. Powiem szczerze, że nie zwracałam uwagi na wypowiadane przez niego słowa. Jednak ostatnie jakimś cudem dotarło do mnie, do moich myśli, w których siedział - jak zwykle - szatyn o szmaragdowych oczach.
- Przed państwem Leon Verdas prezes Verdas Enterprises Holdings inc, który finansuje nasz program badawczy. - Na podeście pojawił się szatyn, którego darzę jakimś dziwnym uczuciem, którego za cholerę nie umiem nazwać. Stojąc na środku, spojrzał na mnie.
- Jakie ciacho. - Usłyszałem od dziewczyny, która siedzi obok mnie. A, no tak, po mojej prawej stronie siedzi jej przyjaciółka, obje są siebie warte.
- Jest gejem. - Powiedziałam cicho. - Nie wasz partia, przepraszam, że niszczę wam marzenia szybkiego numerku z tym filantropem. - Zamknęły się. O tak jest zwycięstwo. Nie miałam zamiaru słuchać ich wypowiedzi na temat Verdasa, znając życie zaczęłyby rozmawiać o tym jaki byłby w łóżku z nimi dwiema. Nie poradzę na to nic. Obje mają pieniądza, a raczej ich rodzice, a uważają się za nie wiadomo kogo. W ostatnim czasie krążyły o nich plotki, że wylądowały razem jednym łóżku z trzema facetami na raz. Pamiętam to do dziś.
Ponownie przeniosłam swój wzrok na Leóna. Odpowiedział mi tym samym, przy czym lekko się do mnie uśmiechnął. Zarumieniłam się. Spuściłam głowę, aby nikt tego nie widział.
- Która to już butelka? - Zapytałam smętnie sama siebie. - Trzecia, a ja jeszcze chętna? - Pokiwałam głową. W końcu do domu nie mam co wracać, bo moja przewspaniała przyjaciółka zabawia się teraz ze swoim chłopakiem. Co jak co, ale dziwi mnie fakt, że będąc z mężczyzną zaledwie cztery dni idzie do łóżka.
Ludmiła to, Ludmiła ma wszystko czego by zapragnęła. Faceci lecą na nią, a raczej na jej pokaźny biust. Nie okłamujmy się, Ferro jest nosicielką największych piersi - oczywiście naturalnych, ona nie toleruje korekt plastycznych - jakich widziałam.
Wyciągnęłam butelkę, którą wcześniej otworzyłam dzięki otwieraczowi zamieszczonemu w pęczku kluczy. - Dzięki. - Burknęłam pod nosem, a następnie upiłam łyk napoju alkoholowego. W oddali rzucił mi się w oczy biegnący po chodniku, mężczyzna. Przyjrzałam się mu bliżej, gdy przebiegał obok nas. Wyplułam piwo, które w chwili obecnej wlałam do buzi. Szatyn spojrzał na mnie.
- Violetta? - Zapytał oschłym głosem. Podniosłam jedną brew do góry. - Co Ty tu robisz? - Westchnął. Spojrzał w dół i dostrzegł puste butelki po alkoholu.
- León Verdas. - Zakpiłam. - Spytam o to samo. Co Pan robi dwieście sześćdziesiąt kilometrów od domu? - Nagle poczułam przeszywający ból w okolicach czoła. Złapałam się za nie. Cicho jęknęłam.
- Cholera, Violetta. - To ostatnie co usłyszałam.
- To boli. - Jęknęłam. Moje włosy nachodzą mi na twarz, nie wspomnę już o tym, że jest mi niewygodnie. - Kim Ty w ogóle jesteś, żeby mnie nosić, co? - Syknęłam do tyłka tego faceta. Nic nie pamiętam, nawet nie wiem jakim cudem jakiś mężczyzna niesie mnie przerzuconą sobie przez ramię.
- Kim jestem? - Zakpił. O nie. Dobrze znam ten głos. - Gwałcicielem o imieniu Lefon Vextas, tak właśnie mnie nazwałaś kilka minut temu, gdy szliśmy przez ulicę, byłaś bardzo chętna przespać się ze mną. - Zaśmiał się pod nosem. Poczułam klapsa na swoim tyłku. - Miękki, tak jak mówiłaś. - Skomentował, a następnie cicho się zaśmiał.
Szliśmy w ciszy, a właściwie ja siedziałam - raczej zwisałam, na ramieniu Verdasa - nic nie mówiąc. Szatyn rozmawiał z kimś przez swój telefon. Słyszałam tylko pojedyncze słowa z których mogłam wywnioskować, że rozmawia z jakimś mężczyzną.- Tak... 34... okej... pa. - Wyłączył się i schował telefon do kieszeni swoich spodni. - Mała to będzie długa noc. - O nie, co on ma na myśli?
**//**
Powodem czemu tak późno jest brak internetu, ostatnio Vectra świruje.
Przepraszam, że rozdział jest chaotyczny, ale był pisany na raty (tak jak pisałam, cholerny internet). Błędy poprawie wieczorem.
IM WIĘCEJ KOMENTARZY, SZYBCIEJ NEXT
Zajęte
OdpowiedzUsuńboski rozdział
OdpowiedzUsuńczekam na następny
pozdrawiam Olivia :*
Super czekam na next :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNY!!! Czekam na next.
OdpowiedzUsuńbosssski!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzybywa i Pingwin, który zmartwychwstał specjalnie dla tego rozdziału ;D Który jest niesamowity *-* Ale byłby bardziej, jakbyś nie kazała Pingwinowi tyle czekać;D Nadal żywię przez Ciebie nienawiść do basenów, pamiętaj ;> I to mi tak szybko nie przejdzie ^^
OdpowiedzUsuńLeoś niesie Vilu <333 Pisałam Ci, że kocham jego tekst ;D Czytałam go z 10x zanim przeszłam do dalszej części rozdziału ;> O tym też wiedz xD Leon gwałciciel ;>Sorry, Lefon. Szkoda tylko, że nie było Diego wpychającego swojego za długiego języka do schalnej buzi Violki ;((
Pingwin się postarał (czyt. nudziło mu się, więc to zrobił/stwierdził, że później nie będzie pamiętał, co w ogóle było w tym rozdziale) i napisał koma teraz ;D Przez co teraz Ty umrzesz ;D Będziesz mogła do mnie dołączyć <333
Czekam na next ;* I nie każ mi długo czekać :(
Nicol <3
PS
PIĘCIOKĄT?! SERIO? O.O I one chcą się z Leosiem przespać? ;O
Super rozdział naprawdę :)
OdpowiedzUsuńKoniec szkoły a Viola i Ludmiła szaleją no ładnie !
Leon taki tajemniczy się zrobił....
Bardzo intryguje mnie to opowiadanie , dlatego czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością !:**
MEGA!!! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńWrócę :*
OdpowiedzUsuńGeenialny, już się nie mogę doczekać nexta
OdpowiedzUsuńZajmuję <33
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <33 w ogóle to kocham twoje opowiadania :* Dodawaj jak najszybciej ^^
OdpowiedzUsuńcudowny [ jak zawsze ]
OdpowiedzUsuńCudowny *.* mój Leoś gwałcicielem haha :D
OdpowiedzUsuńjuż go sobie wyobrażam ;)
A te dziewczyny to z dala od niego!
On jest Violci! To będzie długa noc ^^
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;*
Hahahaha Lefon xD Bosko. Rozdział przecudny. ;3 Skąd ja znam te problemy w internetem...? Już wiem! -.- Tylko niech León jej nie gwałci. ;D
OdpowiedzUsuńZajmuje to cudeńko AGA VERDAD
OdpowiedzUsuńBoskie ! jestem starsznie ciekawa XD do następnego <3
OdpowiedzUsuńCudo !
OdpowiedzUsuńCzekam na next !! ~ Julka ♥
Wspaniały rozdział!
OdpowiedzUsuńJedno z najlepszych opowiadań na bloggerze :*
Dawaj szybko nexta ;)
Ada Verdas
Świetnyy ;3
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ;3
Świetny rozdział! Na prawdę trzymasz czytelnika w napięciu, już nie mogę się doczekać next'a!
OdpowiedzUsuńLeon, co ty kombinujesz? O.o
OdpowiedzUsuńBoje sie CB xD
Super.
Zakonczenie roku, teraz wakacje ;D
Brak slow.
Czekam na nexta <3
Nicole ;))
Hah, Lefon Vextas xdd
OdpowiedzUsuńRozdział genialny :3
Verdasik widać kombinuje coś ciekawego.. xd
Najprostszy sposób, żeby uciszyć dziewczyny napalone na faceta, powiedzieć "Jest gejem". :D
I wcale zła nie jestem na opóźnienia ;D
Mogę czekać nawet kilka miesięcy na rozdziały Twojego autorstwa.
Czekam na czwórkę :3
Pozdrawiam ;*
Cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie na kolejne rozdziały :**
Fajny rozdział mam nadzieje że czwarty niedługo :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!! Coraz więcej Leonetty! Kocham!
OdpowiedzUsuńHihi Leonek sie martwi, bo się zakochał! <3333
Oj Violcia, Violcia....
Ale gdyby się nie napiła to by Leoś nigdzie jej nie zabierał xd
Czekam na kolejny, bo mnie kurde zaciekawiłaś! <3
Świetny <3 <3
OdpowiedzUsuńGenialny
OdpowiedzUsuńCo ten Leosiek wymyślił
Czekam na next
Cudowny !
OdpowiedzUsuńO koniec roku ;) Viola ubrana w sukienkę od Leona :D I jak na siebie patrzyli na tym zakończeniu ^-^ I jeszcze to jak powiedziała do tych dziewczyn, że on jest gejem xD Posłał jej uśmiech, a ona się zarumieniła. Więcej i więcej Leonetty :) Upiła się, a on wziął ją sobie przerzucił przez ramie i poszedł. Klepną ją w dupę :D Ja nie mogę do czego ten Leoś się posuwa *-* Gwałciciel Lefon Vextas hahaha ;) I co zapowiada się długa noc ? Też się zastanawiam co miał na myśli dokładnie. Tylko aby jej nie wykorzystał pijanej bo będzie na niego zła xd Boże też bym chciała mieć taki talent. Podzielisz się ? Już czekam na następny rozdział ;***
Kocham Cię <333
Zajmuję <3
OdpowiedzUsuńHyhy !
OdpowiedzUsuńOj.
Rozdział mega. Wiesz nie chce Ci tu snuć jakiś tam super wywodzeń na temat opowiadania. Wole to szybko określić.
1. Uważam że powinnaś rozszerzyć rozdział. Są truszkę krótkie.
2. To jest zboczoneee ! ^^ ( spoko tym lepiej )
3. Lefon ... Daj mnie numer do niego ! :)
4. On jest gejem . ~ nie mogłam ze śmiechu. Dobre ! ;*
5. Juz pisałam ze Cię uwielbiam ? ;))
6. Znalazłam twój blog jak się ,, reklamowalas'' na innym. Szczerze sobie pomyślałam że będzie aż szkoda tu zaglądać ale nie żałuję.
7. Koooocham ! Ściskam.
Idź w stronę tęczy.
Rainbow ;*
Rozdział bardzo super :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie końcówka :D
Czekam na next!!!!
http://mystoryfedemila.blogspot.com/ <----- zapraszam do siebie
super !
OdpowiedzUsuńBoski !!
OdpowiedzUsuńLeoś gejem i gwałcicielem !!! Lol :)
Do następnego !!
Buziaczki Julka Blanco
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Rozdział świetny kiedy next?
OdpowiedzUsuńSwietny
OdpowiedzUsuńZajebiste dawaj next !!! LEFON VEXTAS :-D <3 !!!!!!!
OdpowiedzUsuńLefon Vextas <3 dawaj nexta!
OdpowiedzUsuńWoW!!! :-D Super rozdział :-* Mam pytanie kiedy kolejna część One Shot ? :-*
OdpowiedzUsuńŚwietnieee :D
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekać next ! <3
Świetny :D Czekam na next XD
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
OdpowiedzUsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
Jak tylko przeczytałam pierwszy wpis to wiedziałam, że ta historia mi coś przypomina..Potem kolejne i teraz wiem, 'Pięćdziesiąt twarzy Greya'. Kocham tą książkę także bardzo chętnie przeczytam Twoje opowiadanie. Nigdy nie spodziewałam się, że ktoś napisze o Leonie i Violettcie inspirując się Grey'em :) Szacun i życzę weny! x
OdpowiedzUsuńMega szybko pisz kolejny kc <3
OdpowiedzUsuńPisz szybko next!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny.
Super rozdział!!! Z niecierpliwością czekam na NEXT :)
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuń