Śliczna ten rozdział dedykowany jest właśnie Tobie. :)
Może brakuje mu towarzystwa? Może mnie lubi, a nawet kocha? Nie, nie, nie. Odsunęłam od siebie te myśli. Przecież jestem zwykłą dziewczyną, a on miliarderem. Pominę fakt, że jestem teraz bogatsza o te kilka milionów z rąk Pabla. Swoją drogą przez te kilkanaście dni zaprzyjaźniłam się z nim - oczywiście przez telefon - nasze kontakty są o wiele lepsze, ale nie przesadzajmy. Idziemy do przodu małymi kroczkami.
Usłyszałam pukanie do drzwi, podniosłam głowę znad monitora. - Proszę. - Powiedziałam cichym głosem. Do pomieszczenia wszedł szatyn, na którego twarzy był widoczny uśmiech. Pokręciłam głową.
- Hej. - Pomachał mi. - Idę na lunch. Pomyślałem, że mogłabyś potowarzyszyć mi. - Spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami. On zaprosił mnie na obiad, o co tu do cholery chodzi?
Usiadłam na krześle, które odsunął mi szatyn. Spojrzałam na niego z uśmiechem, co oczywiście odwzajemnił. Znajdujemy się w Dhalia Lounge, która jest jedną z najlepszych restauracji podających owoce morza w stanie Waszyngton. Co za tym idzie, jest jedną z najdroższych, bo to właśnie tu jadają same szychy czy gwiazdy światowego formatu.
Do stolika podszedł kelner, który szybko zapisał zachcianki Verdasa, o dziwo wszystko było podwójne. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
W pewnym momencie na mojej ręce - leżącej na stoliku - poczułam czyjąś dłoń. Podniosłam głowę. Tak jak myślałam Verdas złączył nasze dłonie w jedność.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadza Ci fakt, że zamówiłem też dla Ciebie? - Nie kryłam zdziwienia. Najpierw zaproszenie, a teraz fundowanie mi posiłku. Co z tym kolesiem jest? - Viola, żyjesz? - Zakpił. Wyrwana z myśli, lekko kiwnęłam głową. - To dobrze. - Oznajmił z szelmowskim uśmiechem.
Spojrzałam na przystawkę. Talerz był wypełniony wszelkiego rodzaju frutti di mare. Uwielbiam owoce morza, a zwłaszcza małże. Uśmiechnęłam się w stronę szatyna. Przyjrzał mi się badawczo.
- Opowiesz mi o rodzinie albo dzieciństwie? Najlepiej o tym i o tym. O, albo w ogóle opowiedz mi o sobie.- Spytałam speszona. Podniósł jedną brew do góry. - Nie daj się prosić. Ty o mojej wiesz, a ja o Twojej nic. - Przypomniałam. Wziął głęboki oddech i lekko przytaknął.
- Przez pierwsze dwa lata swojego życia mieszkałem z rodzicami w Teksasie, tam się urodziłem i wychowywałem do czasu. - Przełkną głośno ślinę. - Pewnego dnia wszystko się posypało. Ojciec zginął przy czwartym razie grając w rosyjską ruletkę, czyli prościej strzelił sobie w łeb. - Mówił nie wzruszony. - Jak można się domyślić mama ponownie zakochała się. Jednak tym razem zrobiła coś o czym nie pomyślała przed poślubieniem mojego ojca. - Westchnął. - Sprawdziła jego wszystkie kontrakty, znajomych, a nawet rodzinę. Przeszukała wszystko. - Widząc w Jego oczach złość wywołaną na samo wspomnienie ojca zmieniłam temat.
- Kim z zawodu jest Twoja mama? - Spytałam łagodnym głosem. Pokręcił głową ze śmiechem.
- Nie dasz mi spokoju do póki nie poznasz mojej historii? - Oparł się o krzesło. Założył ręce na piersi. - Jest chirurgiem w szpitalu na First Hill. - O cholera, zamężna rodzina. - Uprzedzę Twoje pytanie, Christopher jest potentatem finansowym mającym ponad dwa tysiące restauracji na świecie.
- Jednego nie rozumiem, Leonie. - Zwróciłam się do niego po imieniu, chyba przegięłam. Nasze relacje zachowywały się na poziomie "pan, pani" mimo koleżeńskich wypadów czy dogryzań. - Nazwisko. - Rzuciłam szybko. Przymknął oczy. - Skoro Natalia i Federico są Twoim przyrodnim rodzeństwem to dlaczego macie to samo nazwisko? - Westchnął.
- Taki był warunek w intercyzie mojej matki, mają mieć jej panieńskie nazwisko. Wyprzedzając Twoje myśli. Moja mama pochodzi z jednej z najbardziej cenionych rodziny w Ameryce Północnej, jednakże jej rodzice nie doczekali się syna, więc aby ród przetrwał posiadamy jej godność.
- Jednego nie rozumiem, Leonie. - Zwróciłam się do niego po imieniu, chyba przegięłam. Nasze relacje zachowywały się na poziomie "pan, pani" mimo koleżeńskich wypadów czy dogryzań. - Nazwisko. - Rzuciłam szybko. Przymknął oczy. - Skoro Natalia i Federico są Twoim przyrodnim rodzeństwem to dlaczego macie to samo nazwisko? - Westchnął.
- Taki był warunek w intercyzie mojej matki, mają mieć jej panieńskie nazwisko. Wyprzedzając Twoje myśli. Moja mama pochodzi z jednej z najbardziej cenionych rodziny w Ameryce Północnej, jednakże jej rodzice nie doczekali się syna, więc aby ród przetrwał posiadamy jej godność.
*
Ubrana w samą koszulkę - bez bielizny, rzecz jasna - leżę na sofie w salonie z kieliszkiem czerwonego wina, które znalazłam w szafce. Swoją drogą od czasu kiedy zamieszkuję te lokum nie musiałam robić zakupów, wszystko już było na swoim miejscu od spożywki po wyposażenie w łazience, nawet głupi papier toaletowy był.
Upiłam łyk napoju alkoholowego i w tym samym czasie rozbrzmiał dźwięk dzwonka. Kogo do cholery lezie?
**//**
Zaskoczeni ruletką? Powiem szczerze, że wpadło mi to w dość nietypowy sposób. Nie ważne jak, ważne, żeby się podobał. Z każdym kolejnym rozdziałem Leon i Violetta poznają się na sobie. Kto wie, a może na dniach będą parą? Niczego nie sugeruję, więc proszę się później nie czepiać, że coś pisałam, a tu bum nie ma.
45 komentarzy = next w czwartek
Blair :*
Zajmuję!
OdpowiedzUsuńxAdusiax
Cudowny
OdpowiedzUsuńhi 2
OdpowiedzUsuńboski
OdpowiedzUsuńczekam na następny
pozdrawiam Olivia :*
Świetny , cudowny i wszystko co najlepsze.
OdpowiedzUsuńProsze o jak najszybszy next.
Świetny <3
OdpowiedzUsuńSzczególnie historie Leona mnie urzekła
Szli za rękę.... Mmm....ciekawe <3
Nie mogę się doczekać nexta, bo piszesz świetnie.
Życzę weny i pozdrawiam
Boże ! Boże ! *0*
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę, że inspirujesz się E.L James ... ;)
Mimo że w książce jest więcej TEGO niż normalnych relacji to i tak się ciesze :*
Czekam naaa next ♥
P s Wow jestem 6 ! 0.0
Jejciu...
OdpowiedzUsuńTrzymali się za ręcę...
Jedli razem lunch.
Musisz kończyć w takim momencie?
Stawiam, że to Leon.
Czy w opowiadaniu będzie Francescka?
Zapraszam do mnie: newleonetta.blogspot.com
Świetny <3
OdpowiedzUsuńCudowny <3
Dopiero zaczęłam czytać bloga i już się wciągnęłam <3
Życzę weny! ;)
Świetny xD
OdpowiedzUsuńLeonetta <3
Czekam na nexta :*
Wwooow, swietny!!! Dawaj szybko nexta!
OdpowiedzUsuńJej boski :D czekam na nexta kochana :D
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńO Boże O.o Rozdział dedykowany mi? Na prawdę? Gdybyś widziała zdziwienie widoczne na mej twarzy. Cieszę się ogromnie :D
OdpowiedzUsuńZ rozdziałem jak zwykle mnie nie zawiodłaś ;)
To od teraz już nie są panem i panną ^^ Oj Violetta, zadziwiasz mnie ;D
A Verdas coraz bardziej staje się dla mnie tajemniczą postacią. Czyżby nasza kochana Vilu spodobała mu się? Chociaż znając go, na pewno ma jakieś "mroczniejsze" plany wobec niej ;D Ja i ta moja wyobraźnia xD
Rosyjska ruletka? Współczuję jego matce. Nie dziwię jej się, że dokładnie sprawdziła następnego męża.
Na końcu panna Castillo w samej koszulce ^^ Kto to mógł dzwonić? Czyżby Leon? Chociaż to jest zbyt oczywiste, mam cichą nadzieję, że to on.
Piszesz fantastycznie ♥ Jeszcze raz dziękuję za dedykację ♥
Czekam na kolejny <33
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńZajęte :*
OdpowiedzUsuńOficjalnie stwierdzam iż, zadecydowałam że czas wrócić ;;;;;;
UsuńTak jak pisałam pod poprzednim rozdziałem, jestem bliżej! xD
Violetta coraz bardziej mnie zadziwia! Pozytywnie, oczywiście.
Verdas... Taki tajemniczy a jednak nie ;D
Otworzył się przed nią, matko, szczerze przyznam że nie spodziewałam się xD
Jeżeli to nie będzie Verdas, obiecuję że wsiądę w pierwszy pociąg i jestem w ciągu paru godzin u Ciebie! *tak, to groźba*
Jednym słowem, rozdział świetny.
Czekam z niecierpliwością na next :*
Szczególnie na 11 *nikt, oprócz Natalii, nie wie dlaczego xD*
Pozdrawiam :*
Marcela :*
Cudowny !
OdpowiedzUsuńO Leoś tak odwiedza Vilu i zaprosił ją na lunch :) Tak fajnie im czas mija i opowiadał jej o sobie :D No i co spacerek za rączkę ;3 Viola w samej koszuli i to bez bielizny, a tu ktoś przychodzi :) Radziła bym jej się ubrać ;) Może to Leon? Czekam na kolejny cudowny rozdział ;*
Pozdrawiam <333
Zajmuję ^^
OdpowiedzUsuńMisiek mzđli, i to Leon pryzsyed. Ale po co, to nie wiem :D Może to jednak ktoś inny. Dobra, nwm ;(
UsuńLEON COŚ O SOBIE POWIEDZAŁ - lekki szok xd
Z tą ruletką lekkie zdziwienie, ale dobry plan :D
"Jednego nie rozumiem, Leonie" HUHU :D (tutaj taki Misiek z niebieskim futrem skaczący i "huhu" :D).
Czekam na next ^^
*Misiek myśli, że to Leon przyszedł.
UsuńCoś mi się zwaliło z klawaiturą :D
ojojojoj czy to Leon ;) Zapowiada się ciekawie :D Czekam na next ♥ POZDRAWIAM ! :D Agata :D
OdpowiedzUsuńŚwiety <3
OdpowiedzUsuńBoski ♥
OdpowiedzUsuńTo bdz Leon, ja to wiem B|
Leoś opowiedział coś o sobie gsoifjdubhfbsjdh *o*
Czekam na next <3
Pzdr, Liv ;*
Boszko...chcę więcej.
OdpowiedzUsuńsuper rozdzial
OdpowiedzUsuńGenialny :D Już oczekuję czwartku <3 Nie mogę się doczekać :D Myślę, że w następnym będzie dużo Leonetty :D <3
OdpowiedzUsuńCudo !
OdpowiedzUsuńCzekam na next !! ~ Julka ♥
Super <3
OdpowiedzUsuńNie moge doczekać się czwartku <3
Leoś i Viola coraz bliżej <3
Wiki :*
Genialny! :D
OdpowiedzUsuńLeonetta <33
Czekam na next ;*
Ekstra rozdział
OdpowiedzUsuńSupcio
OdpowiedzUsuńsuperowy rozdział
OdpowiedzUsuńExtra <3 Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńWciąż nie mogę rozgryźć Leona, co skłania mnie do czytania rozdziałów po 3 x . gratuluje pomysłów i z niecierpliwością czekam na next :')
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńTak jak wyzej : Nie moge rozgryzc Leona!
No bo tak, raz jest powazny, raz zly, raz romantyczny, raz mily.
Ahh.
I to nadaje Twoim opowiadaniom charakteru <3
Super boski honey <3
A to Leos u drzwi Violi, a ona bez majteczek.
Uhuhu, Viola wklada majteczki bo cie kwiatek zapyli xDD
Super.
Czekam na nexta.
` Nicolee ;**
Super rozdzial ciekawe co zrobi viola gdy zobaczy leona w drzwiach a ona bez majtek. A co zrdobi leon czekam z zniecierpliwieniem na nexta. Pozdrawiam Julia :-)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Super czekam na next :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCudowny <33
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mi się podoba. Wkreciłam się na maksa w te opowiadanie.
Weny życzę i czekam na next :*
świetnie xD
OdpowiedzUsuń:) SUPER rozdział i czekam na next <3
OdpowiedzUsuńWspaniały
OdpowiedzUsuńO super genialne czytam od dziś.plis o nastepna czesc!!!!!dlaczego dopiero w czwartek???????????//
OdpowiedzUsuńCudowny <3 <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Super jest <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :33
Cudo ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny :3
OdpowiedzUsuńbardzo fajne. właśnie zaczełam czytać tego bloga i powaliłaś mnie dziewczyno masz talent. czekam na next.
OdpowiedzUsuńZawsze kończysz w takim momencie ! XD Rozdział fajny i pikantny XD
OdpowiedzUsuńCzekam na ten superowy następny (trzymam za słowo ! ) ♥ POZDRAWIAM ! Agata :D