sobota, 11 października 2014

Rozdział 11: Verdas Worldwide

Z dedykacją dla Marceli.

          Spojrzałam na szatyna siedzącego za potężnym biurkiem. Podeszłam do niego z wymalowanym uśmiechem. Usiadłam na krześle stojącym równolegle do jego miejsca pracy. Zilustrował mnie od stóp do głów, a następnie powrócił do pisania czegoś w swoim macbook'u. Cholera, to nie tak miało być. Ścisnęłam dłonie w pięści.
- Co panią tu sprowadza, panno Castillo? - Zapytał beznamiętnie spoglądając w ekran elektronicznego urządzenia.
- No wie pan. - Zaczęłam lamentować. Założyłam nogę na nogę. Po chwili moja lewa noga - która jest w powietrzu - zaczęła kręcić się wokół własnej osi.
- Nie, wiem. - Spojrzał na mnie. Wstał. Podszedł do fotela, stojącego naprzeciw mnie - usiadł. - Panno Castillo, jaśniej. - Oznajmił. Wysunęłam klatkę piersiową w przód, tak aby moje piersi były bardziej widoczne.
- Da się pan namówić na lody? - Zapytałam. Włożyłam końcówkę palce do buzi i zaczęłam ją lekko ssać. Oczywiście wszystko było prowokacją, częścią planu. Planu, który powie mi wszystko o tym cholernie przystojnym Leonie.

- To jakiś szyfr? - Zakpił zakładając ręce za głowę. Słodko pokręciłam głową przecząco. - Nie rozumiem Pani, Panno Castillo.
- Muszę się jakość odwdzięczyć za sto róż, które mi pan wysłał. - Przegryzłam wargę. Szatyn jęknął.
- Nie przegryzaj wargi. - Przymknął oczy. - To się dla Ciebie źle skończy. - Oznajmił surowo. Nie przestawałam. - Kurwa, sama się prosiłaś. - Spojrzałam na niego z uśmiechem, ale nie takim zwykłym. Na mojej twarzy wymalowane jest zwycięstwo. Po chwili poczułam, że szatyn podniósł mnie. Przerzucił mnie sobie przez ramię i udał się w kierunku drzwi.
          Czuję się jak wtedy, w parku. Niósł mnie do swojego domu przez całe miasto, a ja wiele razy go przezywałam, boję się myśleć co mu powiedziałam pod wpływem alkoholu.
          Nim się obejrzałam byliśmy już przed biurowcem. Wsiedliśmy do czarnego bentleya, chociaż nie wiem czy to nie jest bmw. Jestem kobietą nie odróżniam mark samochodów, poza jedną, mercedesem.
          Cały czas siedziałam na Jego kolanach, a uścisk z Jego strony nie ulegał żadnej zmianie. 
- Do Verdas Worldwide, teraz. - Syknął do kierowcy. Brunet skinął głową. Ruszyliśmy.

          Po niespełna kilku minutach byliśmy na miejscu. Szatyn wysiadł - z trudem - wraz ze mną na rękach.  Szybkim krokiem wszedł do środka, minął recepcję. Rzucił tylko Nie przeszkadzać, pod żadnym pozorem. Dopiero wtedy doszły mnie myśli, że to Jego hotel.
          Po chwili byliśmy w jednym z hotelowych pokoju. Szatyn rzucił mnie na łóżko. Sam ściągnął marynarkę i przewiesił ją przez oparcie krzesła obrotowego. Podszedł do skraju łóżka.
- Mówiłem, że to się dla pani źle skończy, panno Castillo.- Położył swoje dłonie - które są ściśnięte w pięści - na satynowej pościeli. Zatrzepotałam rzęsami.

- I teraz jak się pan czuje? - Zapytałam zła za te całe, cholerne kwiaty. - No jak? - Spojrzałam  na szatyna, który był przywiązany do łóżka, moimi pończochami.
- Zawsze miałem blondynki za niebezpieczne, ale teraz oddaje ten tytuł szatynkom. - Zaśmiał się. - Teraz poważnie o co Ci chodzi? - Rzucił we mnie spojrzeniem pełnym lodu.
- Kwiaty. - Powiedziałam podniesionym głosem. - Po jaką cholerę mi je przysłałeś? - Nie odpowiedział, w zamian uśmiechnął się. - To chyba pomoże Ci przypomnieć. - Szepnęłam sama do siebie. Usiadłam mu na kolanach. Pochyliłam się ku jego policzkowi. Po chwili strzeliłam mu z tak zwanego liścia. Jednak, Jego twarzy, ani drgnęła, za to moja dłoń, boli niezmiernie.
- Mała wszystko okej? - Zapytał przejęty. No zajebiście! Teraz umie coś powiedzieć. Zła, skinęłam głową. Przez myśl przeszedł mi pewien pomysł, postanowiłam go zrealizować.
          Schyliłam się, ku Jego szyi. Lekko otworzyłam usta. Przyłożyłam swoje usta do Jego ciała. Musnęłam Go raz, drugi, trzeci. - Jestem w niebie? - Zapytał sam siebie patrząc na sufit. - Rób tak dalej, a może uchylę Ci tajemnicy, słonko. - Pokręciłam głową,a  następnie powróciłam do wykonywanej czynności.

- Mówił Ci ktoś, że jesteś boginią? - Zapytał, gdy ja ubierałam sukienkę, którą jeszcze przed związaniem ze mnie ściągnął. Swoją drogą dopiero teraz zauważyłam, że paradowałam przed nim w samej bieliźnie, nie byle jakiej. Czerwonej z koronką, a zamiast majtek miałam częściowo zakrywające mój mały tyłeczek, stringi tego samego koloru. Wzięłam do ręki poduszkę. Rzuciłam nią w Niego, tak aby dostał w swój czuły punkt. - Wolałbym poczuć Twoje usta w tym miejscu, a nie poduszkę. - Spojrzałam na Niego przerażona.

**//**

Pewnie większość z was jest zawiedziona, że nie doszło do kontaktu płciowego między nimi. Za nim zwyzywacie mnie jaka to jestem wredna, przypominam, że oni są - póki co - "przyjaciółmi". Jak to wszytko potoczy się dalej dowiecie się czytając 12. Tak, again wredna. :( Błędy poprawie wieczorem.

40 komentarzy -> Część 2 one parta, wtorek.

Blair :*

50 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wracam po dość długiej przerwie w komentowaniu rozdziałów (za co Cię bardzo przepraszam), ale sama chyba wiesz, jak to jest ciężko.. 3 klasa, egzaminy się zbliżają, same testy, kartkówki... Masakra ://
      Dobra, do rzeczy, bo nie przyszłam Ci tu pieprzyć o nauce, tylko o czymś innym..

      Po pierwsze olej ten komentarz, potraktuj jak jedną wielką porażkę, jaką on jest i już :D


      Po drugie dobrze wiesz, że wszystko co napiszesz nie jest beznadziejne (piszę prawdę, always true), więc ten rozdział, jak każdy inny jest amazing ^^
      Ach Ci przyjaciele, ciekawe kiedy dojdzie pomiędzy nimi do czegoś więcej...


      Powodzenia w jutrzejszych testach/kartkówkach (ja mam na szczęście wolne i do szkoły wracam dopiero w środę ^^) xD


      Dobra, kończę to beznadziejne coś (mam nadzieję, że tego nie czytałaś, a jeżeli już to na własną odpowiedzialność xD)
      Obiecuję, że postaram się teraz częściej komentować twoje rozdziały ;)

      Czekam na kontynuację,
      xAdusiax

      Usuń
  2. Boski!♡☆
    Czekam na next ★♥!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział!
    Nie mogę się już doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Marcela na początek max dziękuję za dedykacje c:
      Generalnie to rozdział : świetny!
      Przykro, Pan Verdas dalej nie zaliczył Pani Castillo :c
      Ale w sumie, i tak super *-*

      Zawiedzeni to my byśmy byli, jakby się pokłócili czy cóś *-*
      Btw zabrał ją do hotelu ;o Złe skojarzenia z DC xDD
      Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że nawet się nie pocałowali :"(

      Nie mogę się napatrzeć na Pana Blanco na twoim szablonie :(

      Kończąc ten przenudny komentarz (wirus w laptopie, soo piszę z telefonu -.-), rozdział genialny, jak zwykle nie mogę doczekać się next!
      Ale tak samo bardzo, czekam na drugą część shota ;DD

      Z pozdrowieniami (tradycja), idę dalej hasać po internetach xDD

      Lf, Marcela :*

      Usuń
  5. Super *o* jak zwykle czekam na next i na rozwinięcie akcji :)
    Pozdrawiam, Martina :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Superek ^^
    Niezła akcja z tymi pończochami i ogólnie z tym biurowcem i hotelem xd
    Leoś taki napalony ^^
    Jeszcze sobie na nią poczeka xD
    Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny !
    Ni no bez przesady nikt Cię tu nie zwyzywa za to, że nie zrobiłaś +18 :) Poczekamy w końcu to twój pomysł i twoja historia ;)
    Viola tak chciała go uwieść i udało jej się przez przygryzienie wargi :D Haha Leoś nie wytrzymał xD Violetta jaka groźna przywiązała go i co tam się działo :) Rozwaliła mnie ostatnia wypowiedz Verdasa ! Czekam na następny rozdział ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmmm jaka cwana ta Viola
    Leoś,żeby uważać że tylko blondynki są niebezpieczne to się zdziwił
    Nie jesteś wredna :*
    Nie mogę się doczekać 12 rozdziału
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział!
    Kocham twojego bloga <3
    Nie mogę doczekać się nexta! :)

    Żabka Blanco

    OdpowiedzUsuń
  10. Mega :D
    Ale mogliby być już razem :(
    Czekam na nexta c:
    Całusyyy ;**
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  11. :') Wyobraźnia pracuje :D Szalona Violka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały rozdział!
    Mogliby być razem, Ada byłaby szczęśliwa xD

    Czekam na nexta <3
    Buziaki,
    Ada Verdas

    OdpowiedzUsuń
  13. To nic ze nie bylo stosunku! :D
    bo rozdział jest wspanialy *-*
    Jakie to tajemnjcze opowiadanie...
    sama jestem ciekawa kim naprawde jest Leos <3
    mrrr Viola, Viola ten plan byl Ci na reke co?
    I najlepsze na koniec hahahahhahaha :D
    "Wolałbym poczuc Twoje usta w tym miejscu, nie poduszke" hahahahahahah leje XD
    Jestes najlepsza :D
    czekam na nastepny rozdzial :)
    I zapraszam do mnie leonetta-el-amor.blogspot.com
    zaczynam pisać :)
    Pozdrawiam I zycze weny

    OdpowiedzUsuń
  14. ŻE CO?! KURNA, KIEDY ONI W KOŃCU SIĘ PRZEŚPIĄ?!

    Tak, wejście smoka musiało być :D

    A wracając: MIELI SIĘ PRZESPAĆ, NO! Jeszcze parę rozdziałów, a pomyślę, że Tryncio mnie nienawidzi i cieszy się, gdy JEGO ŻONA cierpi ;( Czego ty chcesz, żeby w końcu się przespali?! ;((( Tryncia o tym marzy, Leon, Vilu i zapewne 3/4 ludzi, którzy to arcydzieło czytają, więc co Ci stoi na przeszkodzie?! :X
    Idę skoczyć z mostu, zmartwychwstanę jak już się ze sobą prześpią :<

    Rozdział jak zwykle genialny (w przeciwieństwie do tego komentarza, który staje się naprawdę popieprzony) <3333 Ale chciałabym,że Leon poczuł usta Vilu w tym miejscu, a nie poduszkę ;( No weź.... Mogłabyś to zrobić w urodzinki Pingwina ^^

    Co z tego, że Pingwin miał urodziny 3 miechy temu? :D

    I jeszcze muszę ponownie czekać na 12 :X

    A gdyby tak... dodać 12 dzisiaj? :D Albo od razu 12, 13, 14, 15, 16, 17... 100? :D Co ty na to? Bo ja jestem za! ^-^

    Tryncia odchodzi z godnością zanim jeszcze bardziej Cię ogłupi :P

    Czekam na next :P

    Tryncia :*

    PS
    Wracaj szybciej, bo Pingwin tęskni i czeka, aż napiszesz za niego 10 ;(( <3

    OdpowiedzUsuń
  15. <3
    Zarąbisty rozdział :*
    Mrrr Viola przywiązała go pończochami do łóżka HAHHAHA
    Leoś napalony a tu klops XD
    Niech się wreszcie prześpią ze sobą! :D
    Mam nadzieję, że next jak najszybciej :c
    :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Super<3
    Czekam na nexta <3
    Violcia i Leoś XD
    Leonetta<3

    OdpowiedzUsuń
  17. super rozdział ! czekam! <333

    OdpowiedzUsuń
  18. aj wredoto jeszcze każesz nam czekać ? dobra ja mogę czekać i czytać choćby 100 twoich rozdziałów zanim coś się między nimi wydarzy :D :* POZDRAWIAM :* ♥ Agata

    OdpowiedzUsuń
  19. I dobrze ze nie doszlo do ' kontaktu plciowego ' .
    Ja bym to po prostu oznajmila seksu ..
    Haha, Violetta bad ..
    Dobra jest xD
    Verdas!
    Dobra nie wyraze sie ..
    Oczywiscie mozna sie domyslec zeby to mnie przel ...
    Dobra.
    Ide!
    Czekam na OS czy tam OP. ..
    Bez roznicy xD
    Nie no zajebiascie zajebisty <3
    Czekam na OP czy OS ..
    I next rozdzial :D

    ` Nicole ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie obraziłabym się za stosunek ale jak nie to nie ;* to twoje opowoadanie :** rozdział gennnialny!! Niezła akcja z tymi ponczochami ;D. Viola taka zadziorna ;P No Leon nie wytrzymał i ma na nią chęć xD Jego ostatnia wypowiedź powaliła mnie na kolana xddd kurde na kolana xddd. Violka i te jej plany ;DD bez sensu jest mój kom ale co tam xddd świetnie piszesz i zazdroszczę Ci talentu!!! Ciekawe co sobie recepcjonistka pomyślała jak Leon powiedział, żeby nie przeszkadzac xddd dawaj szybciej next bo wciąga <333
    Pozdrawiam ;***


    amor-grande-todo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudo
    Czekam na next
    Zajrzyj do mnie:
    http://naxilovestor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Boski *,*
    Nie no rozdział świetny :D
    Viola :D najlepsza :D
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten rozdział jest genialny!!
    Bardzo mi się podoba ^^
    Na początku byłam troszkę zawiedziona, że Leon taki chłodny, ale gdy już przeczytałam to jestem w pełni usatysfakcjonowana.
    Przyjaciele, tak? Liczę na to, że to się prędko zmieni ;D
    Ostatnie zdanie Verdasa kompletnie mnie zaskoczyło. Violetta przerażona O.o A to zagryzanie wargi nie skończyło się źle ;D Myślałam, że Leon się bardziej postara a tu proszę. Dostaje z liścia, aż Violettę rączka boli.
    Piszesz cudownie <33
    Czekam na kolejny z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj oj oj ! Zawał serca ! 0,0
    To jest takie uzależniające ... ; 0
    Jak Leon - Grey ;*
    Tylko nie mów ze ona tez zostanie jego uległą ! ? ; 0
    Podoba mi się to ;**
    Kocham czekam na next ! ^^
    Aby szybko ; )

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudo !!
    Czekam na next !!! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. ej no juz jest 46 komów a nie ma kolejnej częśc ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj uważnie, 40 komentarzy one part we wtorek. ;p

      Usuń
  27. świetny rozdział czekam na nexta. A ja zapraszam na swój nowy blog i porsze o komentarze pod rozdziałem
    http://www.vilu-i-leon-amor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej, już jest 50 kom. dawaj następny!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Super :-) XDXD <3<3:-P:-*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy