Czy to możliwe, że po tym całym dniu spędzonym na wyciąganiu z niego informacji, zadurzyłam się jeszcze bardziej? Jeszcze te Jego czułe słówka w moim kierunku. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony od kiedy Go poznałam czuję się inaczej, tak jak nigdy w życiu. Z drugiej strony On zapewne nie odwzajemnia mojego uczucia, o ile w ogóle jest to jakiekolwiek uczucie. Co ja pierniczę, to z pewnością jest zauroczenie. Za każdym razem kiedy Go widzę moje serce szybciej bije. Gdy mówi do mnie rumienie się, co powoduje u mnie czerwień na całej twarzy. Nie mam pojęcia, co zrobić w tej sytuacji.
Pokręciłam głową z rozdrażnienia. Nie, nie mogę mu tego powiedzieć. Wyśmieje mnie. Tajemnica, to najlepszy pomysł. Podkochiwanie w ukryciu jest najlepszy sposobem, ale czy ja to wytrzymam? Muszę, muszę to zrobić. Przecież nie powiem mu.
- Kocham Cię, Leonie. - Usłyszałam śmiech i dopiero teraz uświadomiła sobie gdzie jestem i co zrobiłam.
Spojrzałam na szatyna przepraszającym wzrokiem ze łzami. - Rozumiem, że jestem zwolniona. - Wychlipałam cicho. Przymknęłam oczy, zaczęłam wstawać. Stojąc już na ugiętych nogach, poczułam ręce na barkach. Obróciłam się. Verdas szybko przytulił mnie do siebie. Postanowiłam nie tłumić łez, które tak czy tak, wypłakałabym wcześniej czy później.
- Spokojnie. - Szepnął. - Nie powinniśmy kryć tego co czujemy. - Podniosłam głowę, tak by spojrzeć mu w te cholernie piękne zielone oczy. - Co tak patrzysz, aniołku? - Zaśmiał się.
- Aniołku. - Powiedziałam pod nosem. - Nie rozumiem. - Wtuliłam się mocniej.
- Jesteś strasznie frustrująca, a zarazem tak pociągająca. Jedyne o czym marzę jest tamta sofa - wskazał na mebel obity skórą - i Ty leżąca na niej z podwiniętą spódnicą. Ach, i z tymi seksownymi pończochami, którymi mnie ostatnio przywiązałaś. W sumie byłby to dobry przyrząd do gry wstępnej.
- Czy Ty mi proponujesz seks? - Zapytałam prosto z mostu.
- Nie. - Pokręcił głową z rozdrażnienia. - Chociaż. Czekaj. - Podrapał się po brodzie, na której nie ujrzałam ani jednego włoska. - Moje byłe są przekonania, znaczy się były bo już nie są ze mną. Rzecz jasna. - Palnął się w czoło. - Mówią, że jestem wspaniały w każdej możliwej sytuacji. Czy podłoga, czy samochód, nie ma przeszkód. - Zaśmiał się. - Żartuję. - Pokręcił głową. - Jednak przyznaj jestem seksownym szefem, któremu należy się teraz całus. - Wskazał na usta.
- Chyba pomyliłeś pojęcia. - Oznajmiłam z pewnością siebie. - Buziaki daje się drugiej połówce, nie szefowi. Szefom daje się co innego. - Powiedziałam tajemniczo.
- Co? - Podniósł jedną brew do góry.
- Tylko obiecaj, że nie będę zwolniona. - Szepnęłam słodkim głosikiem, na co lekko przytaknął.
Ściągnęłam pierścionki z prawej ręki. Podeszłam do Jego biurka, położyłam je na nim. Wróciłam do szatyna. - Gotowy? - Zapytałam z nutką sarkazmu. Skinął głową. Spojrzałam na Niego z szerokim uśmiechem. Wzięłam leki zamach w prawej ręce i wycelowałam w Jego czułe miejsce z dość dużą siłą. Jak się spodziewałam upadł trzymając się w kroku. - To dostają seksowni szefowie, panie Verdas. - Skwitowałam.
- Gdyby mógł wstać przerzuciłbym Cię przez kolano i dał klapsy, ale masz szczęście, że cholernie bolą mnie genitalia. - Syknął z udawanym uśmiechem.
Z podniesioną głową - w której roiło się od szczęścia - wyszłam z Jego gabinetu. Castillo dwa, Verdas - wciąż - zero.
*
Kolejny dzień, kolejna niechęć wstawania z łóżka. Kocham spać, a praca przeszkadza mi w tym. Co dzień muszę wstawać o siódmej, aby być na czas w firmie. Co z tego, że Leon pozwolił mi przychodzić kiedy chce? Wolę przychodzić jak każdy normalny pracownik, a nie mieć jakieś chore taryfy ulgowe. Później wyjdzie, że jestem jaką kochanką czy - jeszcze lepiej - dziewczyną szatyna.
Poczułam zapach kawy. Kogo tu przyniosło, pomyślałam. Jedynymi osobami, które wiedza gdzie teraz mieszkam jest moja mama, ojczym, kolega z pracy - Liam, brat Ludmiły i mój "seksowny" szef, czy jak On się tam nazywa. Angie jest w Paryżu z Pablo, więc odpadają. Liam ma na szóstą, jakże trudne jest bycie ochroniarzem. Maxi jest we Włoszech. Verdas! Kurde!
Szybko wybiegłam z sypialni. Nie patrzyłam pod nogi, teraz ważniejsze jest czy to On. Jeśli tak ma przerąbane na całej linii.
Zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu, jednak nikogo nie zauważyłam. Jednak zaintrygował mnie fakt, że drzwi do jadalni są zamknięte, a ja nigdy nie zamykam ich. Wzięłam do ręki patelnie - gorącą - ktoś gotował, czyli lepiej siądzie na twarzy. Cichym krokiem podeszłam do drzwi, otworzyłam je i zamarłam.
- Śpiąca królewna już nie wstała, a miałem Ci zrobić zdjęcie jak śpisz. - Zażartował szatyn, który siedział na jednym z drewnianych krzeseł ustawionych przy stole. Spojrzałam na Niego wściekła.
- Co Ty tu do cholery robisz Verdas?
- Czekam na szatynkę o piwnych oczach. - Zakpił podnosząc brew do góry. - Siadaj i delektuj się dziewico.
- Nie jestem dziewicą! - Tupnęłam nogą oburzona. Jak On może zarzucać mi takie rzeczy. Zwróciłam wzrok na Niego, drapał się po brodzie z wielkim zaciekawieniem moimi słowami.
- Nie? - Zapytał miękko. - Myślałem, że tak. Chociaż, w sumie, wyjaśnia to Twoje wspaniałe czerwone podwiązki. - Wyciągnął z kieszeni ową rzecz.
- Grzebałeś w mojej szafie? - Pisnęłam. - Dzwonie na policję! - Syknęłam w Jego stronę.
- Kotku, myślisz, że aresztują właściciela tego oto budynku? - Zakpił.
Co kurwa?
**//**
Hej, przed wami (a raczej już za wami) rozdział 12. Castillo wyznała coś przez przypadek, a tu takie coś. Zobaczycie co się stanie w 13. Zdradzę Wam, będzie się działo.
Jest pewna sprawa, macie mnie za idiotkę czy co? Myślicie, że nie widzę komentarzy w tej samej minucie czy w następnej za anonima? Mylicie się. Nie mam pięciu lat, a 5*3 czyli piętnaści.
Blair :*
ODPOWIEDNIA ILOŚĆ KOMENTARZY, KOLEJNY ROZDZIAŁ.
Hej, przed wami (a raczej już za wami) rozdział 12. Castillo wyznała coś przez przypadek, a tu takie coś. Zobaczycie co się stanie w 13. Zdradzę Wam, będzie się działo.
Jest pewna sprawa, macie mnie za idiotkę czy co? Myślicie, że nie widzę komentarzy w tej samej minucie czy w następnej za anonima? Mylicie się. Nie mam pięciu lat, a 5*3 czyli piętnaści.
Blair :*
ODPOWIEDNIA ILOŚĆ KOMENTARZY, KOLEJNY ROZDZIAŁ.
Zajmuję!
OdpowiedzUsuńxAdusiax
Świetny~ Kika723
OdpowiedzUsuńboski rozdział
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Olivia :*
Zajęte :*
OdpowiedzUsuńSuuuuper :*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Leon genialny *-*. I ten strzał Violetty w krocze Leona...Mistrzyni
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńVioletta jeszcze bardziej zakochała się w Leonie :) Haha wyznała mu to nie wiedząc że stoi za nią xD Przytulasek i Leon jakie propozycje i jak się przechwala :D U biedny dostał w czuły punkt od niej :) Nie no normalka że on sobie przyszedł do jej mieszkania, zrobił dostanie, grzebał w jej rzeczach i sądzi że jest dziewicą haha :D Jest właśnie ciecielem tego budynku? To jeszcze lepiej ;) Czekam na rozdział ;*
Kocham Cię <333
Najlepszy on zawsze cos wykonbinuje. Nie da za wygraną.
OdpowiedzUsuńCzekam znnierpliwoscia na ciag dalszy
Nio,nio
OdpowiedzUsuńPadam ze śmiechu
Leon i Vilu
Leoś u Violi hmm włam
No no ciekawe co będzie dalej
Masz 15, no to żówik :**
Ściskam Mela
:**
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńNajlepszy początek i koniec <3
coś w tym jest. świetny rozdział to twoje opowiadanie trzyma w napięciu. :-)
Usuńbuziaki
next plis! super piszesz <3
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga<3
Leoś XD
Czekam na next<3
Super czekam na next :)
OdpowiedzUsuńZajmuje
OdpowiedzUsuńBoski ♥
OdpowiedzUsuńLeoś seksowny szef <333333
Dobrze, że Violetta powiedziała, że go kocha ♥
Przepraszam, że tak krótko :/
Czekam na next <3
Pzdr, Liv ;*****
Droga Nath...
OdpowiedzUsuńBardzo Cenie sobię ciebie jako blogerkę :)
I muszę Ci powiedzieć że zauważyłam bardzo podobne wątki w innym opowiadaniu.
Wiele "fragmentów" dialogu są bardzo podobne do twoich. A zdradzona kuzynka, jest podobna do opowiadania Ady.
Wywiad, w tamtym opowiadaniu też go przeprowadzono. A siedziba w Seatlle to wszystko potwierdza. Mogę się mylić ale jednak nadal się upieram że ona kopiuje. Nie masz dużo do czytania, jest raptem prolog rozdział 1 i rozdział 2.
Jak już mówiłam mogę się mylić, ale proszę, sprawdź to: http://te-qiuero-leonetta.blogspot.com/
Boskii <3 Zresztą, jak zawsze :DD <3 Czekam na kolejny, który ma się pojawić JUTRO!! <3
OdpowiedzUsuńPozdrówki, Lady : ))
SUPER !!!
OdpowiedzUsuńWspaniały :* Violetta :D Ona i Leon się do siebie zbliżają ;) Leon stał się właścicielem budynku w którym mieszka Viola :D Czekam na next!!! <3
OdpowiedzUsuńSwietny . Slodka Viola a zarazem ostra
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jula
Superowy
OdpowiedzUsuńJaaki super <3 Loffciam poprostu :** Czekam na nexta tak bardzoo bardzo ♥♥♥ Mam nadzieje, że szyybko będzie bo niewiem czy wytrzymam ^^
OdpowiedzUsuńHah wyznała miłość a potem go kopnęła :p najlepsze x D just super czekam
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga od wczoraj i już jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta historia, czekam na next rozdziału jak i OP cz.3
mimo iż pisze z anonima będę się podpisywać :3 /Aries :)
Jesteś najlepsza, pisz bloga i się nie poddawaj. Życzę weny i pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się a tak w ogóle to pisze tu bo tam mi się komentarz nie chcę załadować więc komentuje tu pisz dalej i nie przejmuj się i chcę żebyś TY pisała to opowiadanie
OdpowiedzUsuń*komentarz w najnowszym poście
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Daleko jestem ;;;;;;
OdpowiedzUsuńAle jestem :3
V jaka odważna xDDDDD Kocha go *-* O cholera, tego się nie spodziewałam o.o (tak, używam dzisiaj tego zdania zbyt często, wiem ;_;)
Ale Verdas pewnie nie spodziewał się ''zamachu'' na jego ''osobę'' xDDD
Ciekawi mnie czy ona serio go lofa
Czy to zauroczenie? (Które zmieni się w miłość *-*)
Nie pomagasz tym ''będzie się działo'' :( Dzisiaj rozdział dodałaś a ja już chce next :(
On grzebał jej w rzeczach o.e i jest właścicielem budynku, w którym ona mieszka! o.e
*chciałam, ponownie napisać tu to głupie zdanie -.-*
Kończąc, rozdział jak zwykle super ♥
Krótki :(:(:(:(:( Ale super <33
Nie mogę się doczekać następnego :3
Pozdrawiam, Marcela :*
Wiesz co Blair???? Jeśli myślisz że jesteś tak super sławna że każdy zna twój blog jesteś w błędzie.... możliwe że Natka nie znała twj bloga a książke polubiła!!! Ale ty odrazu że kopiuje!!!!! Jest jeszcze jeden blog który ma podobną fabułe zhejtujesz go????? A nie sorry...... ty nie hejtujesz o święta Blair. Prosze hejtujcie mnie w dupie to mam was Blair i tych pieprzonych hejterów tak trzymaj Blair! Motywuj swoich fanów by hejtowali Natalie !!! Może usunie blog a ty będziesz z siebie dumna... żal -_-
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, bo ci ta durna dyskusja a to że napisała o tej książce nie oznacza że kopiuje pomyślcie czasem o tym. Mama nadzieję że zrozumiesz swój błąd i się pogodzicie. TRZYMAM KCIUKI :)
UsuńNie znała, że czytała. Roxy czy Bóg wie jak się zwiesz. NLS przyznała, że czytała. Wymieniała wszystko czego u mnie nie ma, ale cóż była w błędzie była.
UsuńOczywiście jeśli będzie o tym samym parringu, bo w koncuy to ja zaczęłam pisać o tym pierwsza.
A to, ze uwielbiasz NLS mnie nie interesuje. Czytasz ją, to czytaj. Tylko zauważ, że sprawa jest załatwiona
Zaczęła nową historię, a ja kontynuuje tą. Zauważ, że 90% społeczeństwa wybrały mnie.
Dziękuję. Czekam na jakże hejterską odpowiedź. :*
Blair ja nic do cb nie mam ale ---> Zauwaz ze 90% społeczeństwa wybraĺo mnie <--- ta twoja wypowiedź była nie miła.
UsuńJakie 90%. Morze ty masz więcej czytelników ale ona przecież też ma swoich a takie coś nie ma sensu!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńProsze o 18+
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie.:)
UsuńGenialnie .! ;*
OdpowiedzUsuńCiekawe co zrobi teraz Violka ;o
Czekam na 13.! ;3
Cudowny rozdział. ;*
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent.
Rozwalają mnie teksty Leona. ^.^
Dziewico XD
Nie mogę doczekać się nexta.
Wiesz, myślałam że jesteś mądra osobą, ale po tym co zrobiłaś mam zmienne zdanie (chodzi mi o kopiowanie historii) Może i wasze historie są podobno ale ona WZORUJE SIĘ NA książce 50 TWARZY GREYA. a mówienie od anonimów żeby usunęła bloga jest żałosne bo ona też ma swoich fanów, a to że WZORUJE się na książce nie oznacza żeby usuwać bloga abyście wy byli szczęśliwi, a my byli smutni :/ ona ma cudowne historie, mam nadzieję że się dogadacie bo ta sprzeczka niema asensu. MAM nadzieję że będzie tak jak dawniej ty będziesz pisała tą historie, a ona kontynuowała tobie zaczęła :) ALE TAK NASKAKIWANIE NA NIĄ NIE BYŁO POTRZEBNA BO ONA NIC NIE ZFOBILA :))
OdpowiedzUsuńZacznij pisać bloga, a później niech ktoś Twój pomysł co do interpretacji zgapi. Good luck.
UsuńNiby tak ale ona nie kopiuje twojego bloga (zrozum to) To że mająppodobną fabułę to nic nie oznacza może tak po prostu wyszło. To na pewno nie było zamierzone bo po co? To że obie wzorujecie się na książce to po prostu zbieg okoliczności tak los chciał. Ale bez naskakiwania na drugą bo może twoi czytelnicy cię kochają (włącznie ze mną), ale to co zrobiłaś Nath to jest po prostu dziwne, ja też bym się wkurzyla, ale trochę przegielas. Trzymaj się kochana <3
UsuńBle ble ble ble ;P
OdpowiedzUsuńŚwietne ---> czekam na next :)