niedziela, 26 października 2014

Rozdział 14: She's on fire


          Od czasu kiedy wylądowaliśmy czuję... ulgę? Nie wiem, trudno to opisać. Świadoma jestem jednej rzeczy, a mianowicie siedzę w sportowym aucie szatyna, ale uwaga! Tym razem jestem bez tych cholernych sznurów czy co to tam było.
          Po znakach drogowych wiem, że jesteśmy we Włoszech. Przecież Wenecja czy Rzym są w owym kraju. Zaraz, zaraz. Ludmiła tu jest - zaklaskałam dłońmi - z bratem tego porywacza oraz swoim.  Może to jakiś znak? Jedziemy do nich? Spotkamy się? I znów nasuwa się jedno, n i e  w i e m.
          Przeszedł mnie dreszcz. Nie taki zwykły, gdy doświadczamy zimna. Raczej mój jest wywołany drugą osobą. Niepewnie otworzyłam oczy.
- Aniołku czemu się nie odzywasz? - Zapytał głaszcząc moje lewe udo. Raz od wewnątrz, raz od zewnątrz. - Boisz się mnie? - Kpi.
Obróciłam głowę tak, aby spojrzeć mu w prosto w twarz. Pokręciłam nią z rozdrażnieniem widząc uśmiech na Jego ustach.
- Rączkę zabieramy. - Powiedziałam z udawanym smutkiem. Wzięłam Jego rękę do swoje, a następnie położyłam mu ją na czułym miejscu. Poklepałam. - Idealnie. - Zaśmiałam się.

         Pędzimy wraz ze wschodem słońca, które z boku mnie oślepia. Chociażby dlatego od ponad dwudziestu minut szatyn ma na sobie okulary przeciwsłoneczne. Ray Bany, pomyślałam. To tak, skoro na zegarek wydaje ponad trzy tysiące dolarów, to na okulary też nie szczędzi.
         Cały czas w mojej głowie nasuwa się pytanie: Na jaką cholerę On kupuje mi ubrania? Ma mnie za tanią dziwkę, a może małolatę rządną pieniędzy? Nie, kobietą bez szacunku do swojego ciała nie jestem. Nieletnią tym bardziej, w końcu swoje osiemnaście lat skończyłam równe dwa lata i dziewięć miesięcy temu.
          Po serii bezsensownych myśli w mojej głowie mam ochotę rzucić się z mostu, ale też nie byle jakiego, a Tower Bridge w Londynie. Tym sławnym moście nad którym leciał Harry Potter. Naturalnie wcześniej zwiedziłabym to magiczne miasto.
- O czym myślisz? - Z transu wyrywa mnie dźwięk Jego głosu. Potrząsam głową. Z przymrużonych oczu patrzę na Niego z lekkim uśmiechem.
- O wszystkim i o niczym. - Bąkam. W tej samej chwili w radiu rozbrzmiewają pierwsze wersy Liar Liar. Uśmiecham się do siebie. Zaczynam śpiewać wraz z Cris'em, refren - Like a liar. She's on fire... - Muzyka ucichła, a ja w dalszym ciągu śpiewałam.
- Pięknie śpiewasz. - Mówi pełen podziwu. - Nie dość, że ładna, to śpiewa jak anioł, którym jest. - Zwrócił się do mnie.
        Spuściłam głowę, aby nie widział jak się rumienie. Pokręciłam głową z rozdrażnienia. Znamy się od przeszło kilku tygodni, a On mówi do mnie "aniołku" czy "kochanie" co już jest niestosowne. Jestem Jego podwładną, a nie dziewczyną czy kimś innym.


        Droga ciągnęła się przez kilka godzin, aż w końcu dotarliśmy do hotelu. Oczywiście pięciogwiazdkowego i sygnowanego Jego nazwiskiem, bo jakby inaczej.
        Szatyn zaparkował na podziemnym parkingu. Wyszedł, a następnie obszedł auto, aby otworzyć drzwi mi, zwykłej Amerykance. Podał mi dłoń, którą ochoczo ujęłam. Zamknął auto pilotem.
- Gotowa na tydzień z seksownym szefem i mniej seksownym Federico i swoja przyjaciółką. - Szepnął uwodzicielsko.
         Tak! Wiedziałam, po prostu wiedziałam! Od samego przylotu tutaj byłam pewna, że to sprawka Jego i Federico.
- To dlatego Fede pisał mi e-maila, gdy byliśmy w samolocie.
          Odpowiedział na pytanie, którego nawet nie zadałam. Cholera, to jasnowidz czy człowiek czytający w myślach jak Edward ze Zmierzchu? Nie, Cullen jest o wiele mniej atrakcyjny od tego greckiego Boga, wprost Adonis.

         Wjechaliśmy na trzynaste piętro, rzecz jasna windą. Do dziś pamiętam, gdy pierwszy raz mnie pocałował. Jego ciepłe wargi dotknęły moich, a ja cała się rozpłynęłam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że zadurzę się we własnym szefie, że wyznam mu miłość przez przypadek.
         Szatyn widząc moje skupienie uśmiechnął się lekko. Chyba również wspominał ten moment sprzed kilkunastu dni.
- Cholera. - Syknął do siebie. - To jest silniejsze ode mnie.
         Obracam głowę w jego stronę. Podniosłam jedną brew do góry. Wskazał na moje usta.
- To czemu tego nie zrobisz? - Szepczę speszona własnymi słowami.

**//**

Przed państwem rozdział 14. Kurde zamieniam się w swojego nauczyciela od historii, który podczas jednej lekcji potrafi powiedzieć "proszę państwa" nawet około 50 razy! Ale nie o tym, jak widzicie coraz bliżej wymarzonych przez Was scen. Jednak muszę Was uczulić, nie nastąpią one na wyjeździe, chociaż... Zobaczycie, co ja będę Wam zdradzać!
Uchylę Wam rąbka tajemnicy,  na dniach pojawi się nowa postać, ale teraz pytanie! Kobieta czy mężczyzna? Tego dowiecie się w następnych rozdziałach!
Ah, no i rozdział 24 pojawił się na ETBDYEA.

Blair:*

Im więcej komentarzy, szybciej następny rozdział!

43 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne!
    Tylko zakończyłaś w tak beznadziejnym momencie! :(
    No nic. Viola taka speszona- misi być bardziej otwarta. Czekam na next i pozdrawiam ;)



    amor-grande-todo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Szosta! xD
    Tez uwielbiam 'Liar liar ' ❤
    Leon pocaluje Viole xD Obyy ...
    I Lu, i Fede, i Leon i Vilu *-*
    CZEKAM NA next i zycze weny ;*

    `Nicole ;#

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny...Ciekawe ja akcja dalej sie potoczy . Wlochy<3..
    Pozdrawiam
    Jula

    OdpowiedzUsuń
  5. Włochy :3 Też bym chciała tam polecieć.
    Rozdział cudowny <3
    Pierwsza część jest genialna :D
    Teksty Violetty coraz bardziej mnie cieszą :D
    Niech się nie da temu Verdasowi.
    Fedemiła i Leonetta na jednym wyjeździe ^^
    Będzie ciekawie, to na pewno ;D
    "To czemu tego nie zrobisz?" Aaa :3
    To jest najlepszy moment w całym rozdziale <3
    Zrobi to tak? Albo nie... W tym momencie otworzą się drzwi :(
    Ktoś nowy się pojaw? A może i kobieta i mężczyzna ;D
    Jedna dla Leosia, jeden dla Violci ;D
    I obydwoje będą zazdrośni ^^
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdział! Czekam na nexta. Mam nadzieję, że nie długo bo nie mogę się nigdy doczekać. Pozdro ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny <3 Boski <3 Wspaniały <3
    Blair zdecydowanie masz za duży talent *O*
    Naprawdę! Tak cudownie piszesz <3
    I takie genialne pomysły ^^
    Verdas nam Violcię porwał ;3
    Ale Vilu się nie boi mówić ^^
    I zabrał ją do WŁOCH <3
    Jak świetnie ^^
    I do Fedemiłki ^^
    Ale ta jego skromność powala <3
    A końcówka.. Owwwwww <3
    Viola taka zadziorna ;3
    I ta zapowiedź następnych rozdziałów *O*
    Robisz to specjalnie! ^^
    Ja to wiem ;*
    A teraz czekam na nexcika <3
    Buziaki ;*
    Katarina

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski♥
    Hahah Verdas gdzie ty Violettę zabierasz? :O <3
    Włochy <3 omomomom *-*
    Fedemiła <333 Czeka już tam na nich ^.^
    Taak! Niech będzie kolejne beso! :D
    Pewnie nie będzie znając życie ;p
    Czekam na next i pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżeli myślę że to jest to o czym myślę ...
    Maaaatko ! *,*
    Dawaj szybko next ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny !
    Leon taką rozmowę zaczynał co chwilę i jakie słówka do niej aż się zarumieniła jak pochwalił jej śpiew :3 Włochy, seksowny szef, Fede i Lu. Czego chcieć więcej ? No jeszcze mi powiedz, że będą mieli wspólny pokój :D Czekam na kolejny ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  11. boski
    czekam na następny
    pozdrawiam Olivia :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zawsze rozdział boski! Przepraszam, że nie komentowałam,
    ale wiedz, że czytam każdy twój rozdział i jestem
    twoją wielką fanką przez wielkie "W" :)
    Zapraszam do siebie chociaż moje opowiadanie nie jest
    tak wspaniałe jak twoje:
    http://jorgeytiniamor.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie nie, nie możesz tak kończyć. Zdecydowanie nie możesz! No kurcze, już dajesz następny, bo nie wytrzymam;)
    A teraz trochę bardziej na poważanie. Rozdział jest wspaniały, cudowny, niesamowity, niepowtarzalny i mogłabym tak słodzić godzinami, ale wiem, że niestety po chwili skończyłyby mi się przymiotniki, bo niestety polski język mi nie wchodzi;/ Końcówka normalnie mega, ale nie wiem, co dalej i to jest bardzo przykre. Tak więc z wielką niecierpliwością czekam na następny.
    I, rany, weź mi oddaj troszkę talentu. Masz go aż w nadmiarze, promieniuje każdym napisanym przez Ciebie słowem! Nawet nie wiedziałam, że tak się da.
    A w wolnej chwili zapraszam do siebie, dopiero zaczynam ;)
    http://hay-amor-en-el-aire.blogspot.com/
    To obserwuję i powodzenia z następnym rozdziałem;)

    Livetti ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. CUDOOO !!!! ♥
    Czekam ♥
    Julia ☻☻☻ ♣♣♣ ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Ah świetny <3 a najlepsza końcówka :D. Czekam na następny rozdział i cieszę się, że na drugim blogu w końcu pojawił się rozdział :D Dozo baczenia.
    Buziaki ;*
    Te amo <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Haha co do nauczyciela mam tak samo xD a co do rozdziału ? BOMBOWY !!!! Cudny świetny czekam na next ;****

    OdpowiedzUsuń
  18. Wróciłam <3
    I znowu zaczynam komentować :3
    pod inną nazwą :D
    Rozdział cudowny <3 I z niecierpliwością czekam na 15 :3
    Piszesz cudownie :*** <3
    Twoje opowiadania są wprost wspaniałe <3

    OdpowiedzUsuń
  19. BOSKI! Po prostu pierwsza klasa <33 Acch wyobrażam sobie kiedy Leoś mówi uwodzicielskim głosem do Vilu "Gotowa na tydzień z seksownym szefem" achh ja też tak chcę *o* i oczywiście z niecierpliwością czekam na nexta,kochana <333.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hehe to ja też będę nabijała komy xDDD

    OdpowiedzUsuń
  21. Dlaczego nie skomentowałam tego wcześniej? Skleroza i problemy. Nie polecam tego połączenia.
    Na sam początek chcę odpowiedzieć na pytanie: Kobieta. Mogę się założyć ;)
    Rozdział genialny ^^ Jak zawsze, oczywiście.
    Lu i Fede? ^^ Z jednej strony okej, ale z drugiej... Nie będą sami ;>
    Jeżeli León nie pocałuje V to... Szkoda :( Ale znając życie, nie pocałuje jej ^^ Gdyby miał to zrobić, nie kończyłabyś rozdziału! xd *zabłysła swoją mądrością*
    Włochy =^.^= Lubię to ^^
    Generalnie to rozdział bomba. Nie wiem co jeszcze napisać, nie mam weny i ochoty na nic

    Czekam na następny, świetny rozdział ^^
    Fiolet twojego szablonu działa uspokajająco.
    Pozdrawiam :D (to nie mój tydzień.. I'm sorry)

    Zdrowo szurnięta, Marcela :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Super, ale kocham Cię za to, że używasz
    gifów z "50 twarzy Greya", bo uwielbiam je i
    czekam na premierę filmu! <33
    Rozdział zaczepisty i czekam na następny!
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział , zresztą jak zwykle :D z niecierpliwością czekam na nexta ;)Zapraszam do mnie leon-i-vilu-inna-historia.blogspot.com (sory za spam) :)

    OdpowiedzUsuń
  24. http://change-your-life-12.blogspot.com/ Może wpadniesz ?

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozdział cudo *.* Czytałam go już kolejny raz i na prawdę jestem ciekawa jaką będzie reakcja Leona na słowa Violetty. Pocaluje ją? A może coś powie albo uda ze nie slyszal? Jestem cholernie ciekawa i nie mogę doczekać się rozdzialu. Mam nadzieję że dodasz jeszcze dziś ;) iskierka nadziei ;D. Masz talent i normalnie zazdro :3 Czekam na kolejony rozdział i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *kolejny.

      I jeszcze musze dodać:
      Oooo boże, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3 Co do tego wszystkiego zastanawiam się, dlaczego ten rozdział skomentowałam dopiero 2 listopada? Przecież czytałam rozdział dużo wczesnie xd Tak głupia Sylwia, nie pomyślałam o tym xd
      Hmm, myślę, że Leon nie pocałuje Violki, tylko coś jej powie xd A gdy ją pocałował, niee, ty tego nie zrobisz. Napewno coś wykombinujesz i nie bedzie pocałunki xd A możee :D Jestem tego ciekawa, nawet bardzo i strasznie czekam na kolejny rozdział, który napewno będzie fajny <3 I jeśli mogłabyś powiedzieć kiedy będzie kolejny rozdział bym była wniebowzięta :)

      Usuń
  26. Wow <3
    Cudny rozdział.
    romantic-adventureee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy