Od czasu kiedy wylądowaliśmy czuję... ulgę? Nie wiem, trudno to opisać. Świadoma jestem jednej rzeczy, a mianowicie siedzę w sportowym aucie szatyna, ale uwaga! Tym razem jestem bez tych cholernych sznurów czy co to tam było.
Po znakach drogowych wiem, że jesteśmy we Włoszech. Przecież Wenecja czy Rzym są w owym kraju. Zaraz, zaraz. Ludmiła tu jest - zaklaskałam dłońmi - z bratem tego porywacza oraz swoim. Może to jakiś znak? Jedziemy do nich? Spotkamy się? I znów nasuwa się jedno, n i e w i e m.
Przeszedł mnie dreszcz. Nie taki zwykły, gdy doświadczamy zimna. Raczej mój jest wywołany drugą osobą. Niepewnie otworzyłam oczy.
- Aniołku czemu się nie odzywasz? - Zapytał głaszcząc moje lewe udo. Raz od wewnątrz, raz od zewnątrz. - Boisz się mnie? - Kpi.
Obróciłam głowę tak, aby spojrzeć mu w prosto w twarz. Pokręciłam nią z rozdrażnieniem widząc uśmiech na Jego ustach.
- Rączkę zabieramy. - Powiedziałam z udawanym smutkiem. Wzięłam Jego rękę do swoje, a następnie położyłam mu ją na czułym miejscu. Poklepałam. - Idealnie. - Zaśmiałam się.
Pędzimy wraz ze wschodem słońca, które z boku mnie oślepia. Chociażby dlatego od ponad dwudziestu minut szatyn ma na sobie okulary przeciwsłoneczne. Ray Bany, pomyślałam. To tak, skoro na zegarek wydaje ponad trzy tysiące dolarów, to na okulary też nie szczędzi.
Cały czas w mojej głowie nasuwa się pytanie: Na jaką cholerę On kupuje mi ubrania? Ma mnie za tanią dziwkę, a może małolatę rządną pieniędzy? Nie, kobietą bez szacunku do swojego ciała nie jestem. Nieletnią tym bardziej, w końcu swoje osiemnaście lat skończyłam równe dwa lata i dziewięć miesięcy temu.
Po serii bezsensownych myśli w mojej głowie mam ochotę rzucić się z mostu, ale też nie byle jakiego, a Tower Bridge w Londynie. Tym sławnym moście nad którym leciał Harry Potter. Naturalnie wcześniej zwiedziłabym to magiczne miasto.
- O czym myślisz? - Z transu wyrywa mnie dźwięk Jego głosu. Potrząsam głową. Z przymrużonych oczu patrzę na Niego z lekkim uśmiechem.
- O wszystkim i o niczym. - Bąkam. W tej samej chwili w radiu rozbrzmiewają pierwsze wersy Liar Liar. Uśmiecham się do siebie. Zaczynam śpiewać wraz z Cris'em, refren - Like a liar. She's on fire... - Muzyka ucichła, a ja w dalszym ciągu śpiewałam.
- Pięknie śpiewasz. - Mówi pełen podziwu. - Nie dość, że ładna, to śpiewa jak anioł, którym jest. - Zwrócił się do mnie.
Spuściłam głowę, aby nie widział jak się rumienie. Pokręciłam głową z rozdrażnienia. Znamy się od przeszło kilku tygodni, a On mówi do mnie "aniołku" czy "kochanie" co już jest niestosowne. Jestem Jego podwładną, a nie dziewczyną czy kimś innym.
Droga ciągnęła się przez kilka godzin, aż w końcu dotarliśmy do hotelu. Oczywiście pięciogwiazdkowego i sygnowanego Jego nazwiskiem, bo jakby inaczej.
Szatyn zaparkował na podziemnym parkingu. Wyszedł, a następnie obszedł auto, aby otworzyć drzwi mi, zwykłej Amerykance. Podał mi dłoń, którą ochoczo ujęłam. Zamknął auto pilotem.
- Gotowa na tydzień z seksownym szefem i mniej seksownym Federico i swoja przyjaciółką. - Szepnął uwodzicielsko.
Tak! Wiedziałam, po prostu wiedziałam! Od samego przylotu tutaj byłam pewna, że to sprawka Jego i Federico.
- To dlatego Fede pisał mi e-maila, gdy byliśmy w samolocie.
Odpowiedział na pytanie, którego nawet nie zadałam. Cholera, to jasnowidz czy człowiek czytający w myślach jak Edward ze Zmierzchu? Nie, Cullen jest o wiele mniej atrakcyjny od tego greckiego Boga, wprost Adonis.
Wjechaliśmy na trzynaste piętro, rzecz jasna windą. Do dziś pamiętam, gdy pierwszy raz mnie pocałował. Jego ciepłe wargi dotknęły moich, a ja cała się rozpłynęłam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że zadurzę się we własnym szefie, że wyznam mu miłość przez przypadek.
Szatyn widząc moje skupienie uśmiechnął się lekko. Chyba również wspominał ten moment sprzed kilkunastu dni.
- Cholera. - Syknął do siebie. - To jest silniejsze ode mnie.
Obracam głowę w jego stronę. Podniosłam jedną brew do góry. Wskazał na moje usta.
- To czemu tego nie zrobisz? - Szepczę speszona własnymi słowami.
**//**
Przed państwem rozdział 14. Kurde zamieniam się w swojego nauczyciela od historii, który podczas jednej lekcji potrafi powiedzieć "proszę państwa" nawet około 50 razy! Ale nie o tym, jak widzicie coraz bliżej wymarzonych przez Was scen. Jednak muszę Was uczulić, nie nastąpią one na wyjeździe, chociaż... Zobaczycie, co ja będę Wam zdradzać!
Uchylę Wam rąbka tajemnicy, na dniach pojawi się nowa postać, ale teraz pytanie! Kobieta czy mężczyzna? Tego dowiecie się w następnych rozdziałach!
Ah, no i rozdział 24 pojawił się na ETBDYEA.
Blair:*
Im więcej komentarzy, szybciej następny rozdział!
Zajmuję!
OdpowiedzUsuńxAdusiax
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Fajny rozdział; )
OdpowiedzUsuńCzekam<3
Świetne!
OdpowiedzUsuńTylko zakończyłaś w tak beznadziejnym momencie! :(
No nic. Viola taka speszona- misi być bardziej otwarta. Czekam na next i pozdrawiam ;)
amor-grande-todo.blogspot.com
Szosta! xD
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam 'Liar liar ' ❤
Leon pocaluje Viole xD Obyy ...
I Lu, i Fede, i Leon i Vilu *-*
CZEKAM NA next i zycze weny ;*
`Nicole ;#
Fajny...Ciekawe ja akcja dalej sie potoczy . Wlochy<3..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jula
Włochy :3 Też bym chciała tam polecieć.
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny <3
Pierwsza część jest genialna :D
Teksty Violetty coraz bardziej mnie cieszą :D
Niech się nie da temu Verdasowi.
Fedemiła i Leonetta na jednym wyjeździe ^^
Będzie ciekawie, to na pewno ;D
"To czemu tego nie zrobisz?" Aaa :3
To jest najlepszy moment w całym rozdziale <3
Zrobi to tak? Albo nie... W tym momencie otworzą się drzwi :(
Ktoś nowy się pojaw? A może i kobieta i mężczyzna ;D
Jedna dla Leosia, jeden dla Violci ;D
I obydwoje będą zazdrośni ^^
Czekam na next ;*
super rozdział! Czekam na nexta. Mam nadzieję, że nie długo bo nie mogę się nigdy doczekać. Pozdro ;)
OdpowiedzUsuńCudny <3 Boski <3 Wspaniały <3
OdpowiedzUsuńBlair zdecydowanie masz za duży talent *O*
Naprawdę! Tak cudownie piszesz <3
I takie genialne pomysły ^^
Verdas nam Violcię porwał ;3
Ale Vilu się nie boi mówić ^^
I zabrał ją do WŁOCH <3
Jak świetnie ^^
I do Fedemiłki ^^
Ale ta jego skromność powala <3
A końcówka.. Owwwwww <3
Viola taka zadziorna ;3
I ta zapowiedź następnych rozdziałów *O*
Robisz to specjalnie! ^^
Ja to wiem ;*
A teraz czekam na nexcika <3
Buziaki ;*
Katarina
Boski♥
OdpowiedzUsuńHahah Verdas gdzie ty Violettę zabierasz? :O <3
Włochy <3 omomomom *-*
Fedemiła <333 Czeka już tam na nich ^.^
Taak! Niech będzie kolejne beso! :D
Pewnie nie będzie znając życie ;p
Czekam na next i pozdrawiam ;***
<3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJeżeli myślę że to jest to o czym myślę ...
OdpowiedzUsuńMaaaatko ! *,*
Dawaj szybko next ! ^^
Cudowny !
OdpowiedzUsuńLeon taką rozmowę zaczynał co chwilę i jakie słówka do niej aż się zarumieniła jak pochwalił jej śpiew :3 Włochy, seksowny szef, Fede i Lu. Czego chcieć więcej ? No jeszcze mi powiedz, że będą mieli wspólny pokój :D Czekam na kolejny ;*
Pozdrawiam <333
boski
OdpowiedzUsuńczekam na następny
pozdrawiam Olivia :*
Jak zawsze rozdział boski! Przepraszam, że nie komentowałam,
OdpowiedzUsuńale wiedz, że czytam każdy twój rozdział i jestem
twoją wielką fanką przez wielkie "W" :)
Zapraszam do siebie chociaż moje opowiadanie nie jest
tak wspaniałe jak twoje:
http://jorgeytiniamor.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny :D
Nie nie, nie możesz tak kończyć. Zdecydowanie nie możesz! No kurcze, już dajesz następny, bo nie wytrzymam;)
OdpowiedzUsuńA teraz trochę bardziej na poważanie. Rozdział jest wspaniały, cudowny, niesamowity, niepowtarzalny i mogłabym tak słodzić godzinami, ale wiem, że niestety po chwili skończyłyby mi się przymiotniki, bo niestety polski język mi nie wchodzi;/ Końcówka normalnie mega, ale nie wiem, co dalej i to jest bardzo przykre. Tak więc z wielką niecierpliwością czekam na następny.
I, rany, weź mi oddaj troszkę talentu. Masz go aż w nadmiarze, promieniuje każdym napisanym przez Ciebie słowem! Nawet nie wiedziałam, że tak się da.
A w wolnej chwili zapraszam do siebie, dopiero zaczynam ;)
http://hay-amor-en-el-aire.blogspot.com/
To obserwuję i powodzenia z następnym rozdziałem;)
Livetti ;*
Super
OdpowiedzUsuńCUDO <3
OdpowiedzUsuńSuper <3 czekam na next ;**
OdpowiedzUsuńCudo !!
OdpowiedzUsuńCzekam na next !! ~ Julka ♥
CUDOOO !!!! ♥
OdpowiedzUsuńCzekam ♥
Julia ☻☻☻ ♣♣♣ ♥♥♥
Ah świetny <3 a najlepsza końcówka :D. Czekam na następny rozdział i cieszę się, że na drugim blogu w końcu pojawił się rozdział :D Dozo baczenia.
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Te amo <3
Haha co do nauczyciela mam tak samo xD a co do rozdziału ? BOMBOWY !!!! Cudny świetny czekam na next ;****
OdpowiedzUsuńBoooooskie ;*******
OdpowiedzUsuńWróciłam <3
OdpowiedzUsuńI znowu zaczynam komentować :3
pod inną nazwą :D
Rozdział cudowny <3 I z niecierpliwością czekam na 15 :3
Piszesz cudownie :*** <3
Twoje opowiadania są wprost wspaniałe <3
BOSKI! Po prostu pierwsza klasa <33 Acch wyobrażam sobie kiedy Leoś mówi uwodzicielskim głosem do Vilu "Gotowa na tydzień z seksownym szefem" achh ja też tak chcę *o* i oczywiście z niecierpliwością czekam na nexta,kochana <333.
OdpowiedzUsuńDobra będę nabijała komentarze XD.
OdpowiedzUsuńSUUPER <333
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <33333333
OdpowiedzUsuńHehe to ja też będę nabijała komy xDDD
OdpowiedzUsuńEXTRA ♥♥♥
OdpowiedzUsuńUlala szykuje się romansik XD
OdpowiedzUsuńTaaaa.... Jestem dziwna XD
OdpowiedzUsuńDlaczego nie skomentowałam tego wcześniej? Skleroza i problemy. Nie polecam tego połączenia.
OdpowiedzUsuńNa sam początek chcę odpowiedzieć na pytanie: Kobieta. Mogę się założyć ;)
Rozdział genialny ^^ Jak zawsze, oczywiście.
Lu i Fede? ^^ Z jednej strony okej, ale z drugiej... Nie będą sami ;>
Jeżeli León nie pocałuje V to... Szkoda :( Ale znając życie, nie pocałuje jej ^^ Gdyby miał to zrobić, nie kończyłabyś rozdziału! xd *zabłysła swoją mądrością*
Włochy =^.^= Lubię to ^^
Generalnie to rozdział bomba. Nie wiem co jeszcze napisać, nie mam weny i ochoty na nic
Czekam na następny, świetny rozdział ^^
Fiolet twojego szablonu działa uspokajająco.
Pozdrawiam :D (to nie mój tydzień.. I'm sorry)
Zdrowo szurnięta, Marcela :*
Super, ale kocham Cię za to, że używasz
OdpowiedzUsuńgifów z "50 twarzy Greya", bo uwielbiam je i
czekam na premierę filmu! <33
Rozdział zaczepisty i czekam na następny!
Pozdrawiam! <3
Uwielbiam twojego bloga! <3
OdpowiedzUsuńEkstra, jak zwykle! :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział , zresztą jak zwykle :D z niecierpliwością czekam na nexta ;)Zapraszam do mnie leon-i-vilu-inna-historia.blogspot.com (sory za spam) :)
OdpowiedzUsuńhttp://change-your-life-12.blogspot.com/ Może wpadniesz ?
OdpowiedzUsuńRozdział cudo *.* Czytałam go już kolejny raz i na prawdę jestem ciekawa jaką będzie reakcja Leona na słowa Violetty. Pocaluje ją? A może coś powie albo uda ze nie slyszal? Jestem cholernie ciekawa i nie mogę doczekać się rozdzialu. Mam nadzieję że dodasz jeszcze dziś ;) iskierka nadziei ;D. Masz talent i normalnie zazdro :3 Czekam na kolejony rozdział i pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuń*kolejny.
UsuńI jeszcze musze dodać:
Oooo boże, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3 Co do tego wszystkiego zastanawiam się, dlaczego ten rozdział skomentowałam dopiero 2 listopada? Przecież czytałam rozdział dużo wczesnie xd Tak głupia Sylwia, nie pomyślałam o tym xd
Hmm, myślę, że Leon nie pocałuje Violki, tylko coś jej powie xd A gdy ją pocałował, niee, ty tego nie zrobisz. Napewno coś wykombinujesz i nie bedzie pocałunki xd A możee :D Jestem tego ciekawa, nawet bardzo i strasznie czekam na kolejny rozdział, który napewno będzie fajny <3 I jeśli mogłabyś powiedzieć kiedy będzie kolejny rozdział bym była wniebowzięta :)
Wow <3
OdpowiedzUsuńCudny rozdział.
romantic-adventureee.blogspot.com