sobota, 8 listopada 2014

Rozdział 15: Aphrodite

Z dedykacją dla Blake. :*

         Leżę na łóżku wodnym, a praktycznie rzecz biorąc na narzucie pokrywającej to cudo. Kto by pomyślał, że taki rodzaj łóżka może być tak cholernie wygodny? Z pewnością nie ja.
         Jestem we Włoszech z Greckim Adonisem, przyjaciółką od serca i mniej znanym mi bratem tego seksownego Boga. Niby wszytko pięknie i ładnie, ale wkurza mnie fakt, że nie mam nic na zmianę. Bielizny jakiejkolwiek nie mam, bo zabrał mnie z domu w pidżamie, a w swoim samochodzie dał mi sukienkę i buty. Och, hojnie panie prezesie.
          Wait! Skoro ja nie miałam bielizny, a On dotykał moich ud... kurwa! W tej samej chwili do mojego pokoju weszła blondynka, nie weszła raczej wbiegła.
- Viola! - Pisnęła rozentuzjazmowana Ferro. Rzuciła się na łóżko, które ja zrzuciło. No tak jest wodne, skoczyła to ją wypchało. Logiczne, ale jak widać nie dla farbowanej blondynki.

          Patrzy na mnie z niedowierzaniem. Przymykam oczy i delektuje się promieniami słonecznymi na tarasie mojego apartamentu. Przepraszam, apartamentu Verdasa, to on za niego płaci i to on ma sypialnie obok mojej. Pokręciłam głową z rozdrażnienia.
- Musze już iść. - Oznajmiła smutnym głosem. - Federico zabiera mnie na kolację, muszę się przygotować. - Tłumaczy.
          Skinęłam głową na znak zrozumienia. Obie wstałyśmy z jakże wygodnego łóżka. Udałyśmy się do drzwi. Pożegnałyśmy się  i umówiłyśmy na jutrzejszy wspólny dzień na plaży u wybrzeży Morza Tyrreńskiego.
          Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że zamiast lecieć do Rzymu, a potem jechać około dziewięćset kilometrów, mogliśmy lecieć do miasta w którym odpoczywamy, w tym przypadku Palermo. Och, Verdas.
          Jak na zawołanie w drzwiach swojej sypialni pojawił się szatyn. Miał na sobie białą obcisłą koszulkę, dzięki której widziałam jego tors - cholernie umięśniony. Spodnie w kolorze khaki zdobiły jego dolną część ciała, stopy miał bose. Patrzył na mnie z zafascynowaniem.
- Co? - Odzywam się cicho.
- Miałem zamiar iść z Tobą na zakupy. Ale po namyśle twierdzę, że mam ochotę zobaczyć Cię nagą w moim łóżku. Ty na dole, ja na górze. Tak, to byłby wspaniały widok. - Patrzę na Niego wzrokiem pełnym pogardy.
- Przestań snuć erotyczne fantazje z moim udziałem. Zauważ, że znów Twoje prącie napełniło się krwią. Wiesz co to znaczy? - Śmieję się z utą ironii.  - Erekcję wywołaną moją osobą.

*

         Stoję w przymierzalni od dobrych dwudziestu minut czekając na szatyna. Miał mi przynieść o rozmiar mniejszą sukienkę. Tu w Europie mają inną tabelę rozmiarów jakieś szóstki, ósemki, Bóg wie ile tam jeszcze mają tych numerków.
          Po kilku sekundach jak na zawołanie Leon przynosi mi czerwoną sukienkę. Ściągnęłam z siebie odzież - którą również mi kupił - i położyłam na krześle. Wsunęłam na siebie obcisłą sukienkę. Jak na złość, nie mogę zapiąć zamka.
          Wychylam głowę za firanę. 
- Leon. - Podnosi wzrok ze swojego iPhone'a. - Zapniesz mi sukienkę? Błagam.
         Schował telefon do kieszeni. Wstał. Podszedł do mnie. Przesunął moje włosy na lewy barek. Jego chłodne dłonie dotknęły mojego nagiego ciała. Pod wpływem Jego dotyku przymknęłam oczy. Działą na mnie jak nikt inny. Z każda kolejną sekundą zbliżał się do końca zamka, a ja z niechęcią o tym myślałam.
- Już. - Szepcze mi do ucha. Obracam się w Jego stronę. Robię dwa kroki w tył. Gestem ręki proszę, aby ocenił mnie w skali od jeden do dziesięciu. - Pięćdziesiąt. - Mówi z uśmiechem. - Ta sukienka idealnie podkreśla Twoją figurę, a przede wszystkim piersi. - Oznajmia z ogromnym uśmiechem.
        Kręcę głową z dezaprobatą.

*
(następny dzień)
        Leon i Federico leżą na leżakach, które ustawione są ku słońcu. Maxi wraz z Ludmiłą kąpią się zawzięcie w morzu o szmaragdowym kolorze. Ach, szmaragdy którymi są oczy nieziemsko przystojnego szatyna są moim talizmanem. Za każdym razem tonę w nich bez granic, tak jakby nie było dna, ani jakiegokolwiek ratunku.
        Spoglądam na mojego szefa, nie przepraszam od wczorajszego dnia z mojego pracodawcy, a zarazem kolegi, awansował na przyjaciela. Pierwszy raz widzę go bez garnituru czy jakiekolwiek odzienia. Dziś prezentuje się przede mną w samych kąpielówkach. Przenoszę wzrok na Jego klatkę piersiową, która jest niezwykle umięśniona jak na businessmana. On ma dwadzieścia siedem lat. 
       Nie wiem kiedy, ale nasze spojrzenia krzyżują się. Uśmiecha się do mnie, spuszczam wzrok i przegryzam wargę.
- Aphrodite! - Słyszę krzyki kierowane do mojej osoby. Dopiero teraz orientuję się, że jakiś czarnoskóry mężczyzna bacznie mi się przygląda. Kiwam głową ze śmiechem.
-  Jesteś moja, pamiętaj. - Ktoś szepnął mi uwodzicielskim tonem do ucha. Odwracam się. O kurwa, to Leon.

*

          Od czasu leżakowania na plaży omijam Leona. Nie ważne, że on za mną biega. Osobiście mam go w dupie. Słowa wydobyte z jego ust mają dwa podteksty, znaczy ja tak to czuję. Pierwszy, mam ochotę Cię przelecieć do upadłego. Drugie, jesteś moją własnością mimo, że nie jesteśmy razem. I weź tu człowieku bądź mądry!
          Tyle pytań, a odpowiedzi na nie brak. To jest tak cholernie frustrujące, że żaden inny człowiek nie zrozumie mojego roztargnienia.
          Idąc z kawą - oczywiście vanilla latte zamówiona we włoskiej kawiarni - szłam wzdłóż promenady nadmorskiej.
         Czując wibracje telefonu, który miałam włożony do przedniej kieszeni dżinsów. Niechętnie stanęłam; wyciągnęłam urządzenie. Ruszyłam dalej żwawym krokiem. Odblokowałam zielonoczarnego iPhone'a. Na sam widok trzydziestej czwartej wiadomości o nieodebranym połączeniu od szatyna, robiło mi się słabo.
         Poczułam czyjeś ręce na talii. Rozgniewana przymknęłam oczy. Rzuciłam telefon, kawę również, na ziemię. Złapałam mojego oprawce za rękę, a następnie skręciłam ją, tak jak mnie tata uczył.
         German Castillo generał sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych był jednym z najmężniejszych osób jakie w swoim życiu napotkałam. Od dziecka wpajał mi, że mężczyźni pragną tylko jednego, mojej cnoty, a także niewinności jaką się cechowałam za dawnych czasów.
          Obróciłam się, aby spojrzeć na mężczyznę - poczułam po umięśnionych rękach - który zaczął mnie obmacywać. O kurwa, to był Verdas.

**//**

Viola i Leon. Leon i Viola. Jedno lepsze od drugiego.
Jak widzicie sami sobie dokładają problemów. Jedno przez drugie. Nie martwcie się, to tak ma być. XD
Czy z tego wyjazdu coś wyniknie? Czy w 16 rozdziale stanie się coś czego się spodziewaliście? Pytań wiele, a ja nie uchylę Wam rąbka fabuły! ;*



45 komentarzy, tajemnicza 16 przed Wami!

59 komentarzy:

  1. Zajmuję.

    xAdusiax

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuda, beznadzieja, o Boże.. Masakra!
      Hah, tego nigdy nie napiszę, bo doskonale wiesz, że tak nie jest xD

      Gdzie jest nemo? ;* (dobra, odpierdziela mi po Vanilla Latte ze Starbucksa xD)

      Trolololo, Leóś zabrał ją do Włoch!
      Jest słodka i kochana Leónetta (tak, już łączę ich imiona, chociaż wiem dokładnie, że jest to jeszcze LEÓN i VIOLETTA xD) No i jeszcze jest Fedemiła! <33
      Ale wiesz.. Jednak bardziej preferuję Leónettę (to oni zajmują większą część mojego serca xDD)

      Czekam na tą tajemniczą 16, nemo! Ma być jak najszybciej - rozumiesz to?! Inaczej szykuj się, że w poniedziałek Cię znajdę xDD

      A co do ciąży V, to nie zdradzę ci nic xD (Tak, jestem zła, ty też, idąc spać po 20:30 xDD) LOL Nemo, wstawaj! xD
      F&F.. Jeżdżące ryby xDD
      Przez ciebie mam fazę na to pływające coś xD

      Dobra, kończę to coś... Czego nawet nie mogę nazwać komentarzem (jest tak beznadziejne -.-)
      W poniedziałek stawiasz mi Vanillia Latte ze Starbucksa, jasne?! xDD
      Pamiętaj, koty lubią ryby (chociaż mój nie do końca xD)

      Trzymaj się ciepło,
      Kociak ;*

      Usuń
  2. Super.
    Ale akcja.
    Violka i Leoś. Ale to słodkie.
    Ten, to już na maksa ją podrywa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Leon jest normalnie zajebisty xd
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumie ktos wgl o co w tym chodzi?
    Piszesz troche niezrozumiale...
    Leon jej wcale nie podrywa, odnosze wrazenie ze chce ją zgwalcic. Z tym o Luto w ogule nie zrozumiałam o co kaman, co przyszła i poleżala sobie z violą na łózku a potem musiala isc bo Fede? I jeszcze jakas mowa o Maxim? Przeciez wczesniej bylo powiedziane, ze tylko ich czworka pojechala...
    Sorry ale to wszystko jest dziwne, mam wrazenie ze chcesz sie popisac swoją wiedzą: morzem, ze podczas erekcji czlonek wypenia sie krwią, ze w europie jest inna rozmiarowka niz w ameryce, ze musieli przejechac z rzymu 900 km, ze we wloszech sa jakies charakterystyczne kawy, za duzo tych nie potzebnych szczegolow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielokrotnie pisałam, że Leon ma wiele twarzy. Więc za każdym razem zachowuje się inaczej.
      Skoro Ludmiła pojechała tam z bratem i Federico. To chyba logiczne, że on tam jest. Nie muszę chyba w każdym zdaniu dodawać o nim.
      Tak, Ferro posiedziała z nią i porozmawiała, ale czy muszę opisywać przebieg tej rozmowy? Nie. Spędzały czas w swoim towarzystwie, a to z pewnością wystarcza.
      Przepraszam bardzo, ale wszystko to co wypisałaś/eś miałam w szkole. Wiec dlaczego nie mogę korzystać z wiedzy zdobytej dzięki nauce?
      Może masz racje, że za dużo szczegółów. Cóż, taki jest już rozdział i nie zamierzam go poprawiać czy robić co innego z nim. Jest taki jaki został napisany. Koniec.
      Wezmę sobie tę radę do serca i oszczędzę choć odrobinę czytania niepotrzebnych faktów. ;p

      Usuń
    2. Jak dla mnie wypisywanie takich szczegółów jest ważne :) Dzięki temu odbiorca jeszcze lepiej może wyobrazić sobie jak to wszystko wyglądało. Takie szczegóły wspaniale działają na naszą na naszą wyobraźnię i bardzo przybliżają nas do tego co tam się dzieje :)
      Ja z tego co piszesz wywnioskowałam, że Leon jest takim Christianem Greyem i jak on ma przysłowiowe pięćdziesiąt twarzy :) Rozdział genialny jak każdy inny i już nie mogę doczekać się tajemniczej szesnastki :D
      Rose ♥

      Usuń
    3. Właśnie. Rose ma rację. Czytelnik wtedy lepiej się wczuwa w czytanie danego rozdziału. Może postawić się na miejscu bohaterów i odczuwać ich uczucia i emocje. Więc nie powinnaś oceniać w ten sposób naszej super autorki, bo wszystko jest zrozumiałe i pięknie opisane. Jeśli coś ci się tu nie podoba to twoja strata i nikt cię nie zmusza do tego abyś czytała tego bloga! On jest najlepszy na świecie i nie masz prawa mówić, że coś jest nie zrozumiałe. Mam nadzieję, że nie będziesz tak więcej robić
      Juliaa ♥♥♥

      Usuń
    4. Jak nie zrozumiałam to chyba MAM PRAWO tak mówić, Julio...
      Faktycznie, nie doczytałam, że Lu jest z Maxim, sorry, mój błąd.
      Ale co z pocałunkiem w widzie, bo rozdział zaczynasz od leżenia Violetty na łóżku, a my nie wiemy czy ją w koncu pocałował czy nie?

      Usuń
    5. Pocałował, pocałował. Może po prostu jak czytasz to przeskakujesz linijki? Ja tak miałam i nie wiedziałam o co chodzi ;) Ale nie wiem jak ty... Masz i możesz wyrażać swoje zdanie i ci tego nie zabraniam! No, ale jeśli nie zrozumiałaś to po co jeszcze dodajesz, że Blair chce się popisać swoją wiedzą?! Po co?!

      Usuń
    6. wszystko jest już wyjasnione spierdalaj :)

      Usuń
    7. Jaka szczerość.... Najlepiej prosto z mostu spierdalaj :p mim zdaniem te szczeguliki są aż tak bardzo nie potrzebne ;) ale ogułem rozdział boooski ♡♥♡♥ kocham twoje opowiadanie ♡_♡nie moge doczekać się nextu :*** życze dużo weny i przepraszam za błędy pisze z fona
      ps : ona wcale się nie popisuje.. Już prędzej ty.. Nawet konta se założyć nie umiesz -_-

      Usuń
  5. Cudo <333
    Leon i Violetta :D
    Ale Leon, po prostu genialny :D
    German Castillo jak wpajał Violettcie ;)
    Kochana to jest po prostu CUDO *,*
    Czekam na next :****

    OdpowiedzUsuń
  6. Uhhuhuhuhhuu!!!
    No to się podziało ;D
    16 tajemnicza będzie..
    Ciekawie się zapowiada... ;D
    Vilu taka ostra, ręce kręci xDDD Boże co ja pisze xDD
    rozdział GENIALNY !!
    Oby więcej takich ;*
    Życzę mega dużo weny ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział!!! Mam do cb jedno pytanie skąd bierzesz szablony? Z góry dziękuję za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No ...wez nie badz taka. Chesz zebym umarla z ciekawosci;) Dobra a tak na powaznie ( choc tamto tez bylo na serio;)) jest cudny . Po prostu cudny nie wiem co moge jeszcze napisac;)
    Pozdrowienia i czekam ( mam nadzieje ze nie dlugo ) na 16.....
    Jula

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski <3
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezuuu ja che next!
    Proszę,błagam.
    Kocham to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Booski<3
    nie moge sie doczekać nexta :D /Kinga

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam to opowiadanie od niedawna a tak mnie wciągnęło, że nie mogę się oderwać! :) Czekam na kolejny rozdział z nadzieją, że będzie on szybko i pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny :>
    Kocham takiego Leona, który przypomina Greya <3
    Już nie mogę się doczekac następnego rozdziału :)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedno z najlepszych opowiadań jakie czytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam, wciąga na maksa !

    OdpowiedzUsuń
  16. W końcu się doczekałam!
    To jest takie poplątane Leon raz miły i wgl chce zaruchac a potem taki no inny xd
    To jeden z moich ulubionych blogów :)
    Czekam na next!
    #Aries

    OdpowiedzUsuń
  17. MMmm strasznie fajnie się czyta
    Leoś i Viola ,Viola i Leoś
    Chwyt Violi Haha :P Genialne
    Hmm CUDO
    Czekam na nexcik

    OdpowiedzUsuń
  18. Boski !
    Rozdział cudowny, bardzo mi się podobał :) Haha Viola nawet bielizny nie miała, a Leon powiedzmy, że ją 'macał' xD No oni serio sami sobie problemy stwarzają ! To co powiedział do niej Leon na plaży było słodkie :3 Teraz Leon wie aby nie zaskakiwać Violetty bo może się to skończyć źle :D Hahah obezwładniła go ;) Czekam na następny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  19. Meeega <3
    Hahaha Vilu taka mocna ;D
    Czekam na next.! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Ulala! Verdas chodzi za Violettą, prawi jej czułe słówka, kupuje ubrania.... Ja wiem że jak napisze że się zakochał to zaraz będzie że to tylko gra, że on udaje, że to prawda itp bo każdy będzie miał inne zdanie na ten temat... Ale nie ważne. Ten rozdział i tak był słodki i taki pobudzający że aż chce się go czytać :D
    Normalnie rewelacja <3 Mam nadzieję że szybko pojawią się komentarze a wraz a nimi rozdzialik *o*
    'Martina :*

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko ale Leon jest super kocham tego bloga czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Och Blair... Doprowadzisz nas do zawału!
    Jak można pisać takie genialne rozdziały?! ;o
    Ja naprawdę tego nie rozumie -,-
    Za duży talent! <333
    A rozdział... No cóż... Genialny ^^
    Leon taki napalony ;3
    I łazi za Violką <333
    Lu randkuje z Fede ^^
    A Viola pokazuje co potrafi ^^
    Hmmm... Co zrobi teraz?!
    Ta niepewność nas wykończy ;*
    Czekam na nexcika niecierpliwie ^^
    Buziaki ;*
    Katarina

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne chce następny

    OdpowiedzUsuń
  24. Czekam na next! Ps super blog i te opowiadanie rówinież

    OdpowiedzUsuń
  25. Błagam next :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Przed chwilą przeczytałam wszystkie rozdziały i powiem że są mega i nie moge doczekać się następnego :) sama zastanawiam się czy nie założyć bloga. Mam dużo pomysłów i myślę że są całkiem niezłe. Ale jakoś nie mogę się do tego zabrać. Świetnego bloga prowadzisz :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Czekam nanexta!! świetny i dotego vilu i samoobrona :)) Poprostu cudo :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Teraz znowu przyszedł czas na napisanie komentarza i jak zwykle nie wiem co napisać :/
    Rozdział genialny! To chyba zrozumiałe. Piszesz niesamowicie dobrze. To też jest wiadome. Uwielbiam twój styl ♥ To też pewnie już wiesz.
    Verdas w samych kąpielówkach *.*
    Co to musiał być za niesamowity widok :3
    Violetta ćwiczy na Leonie techniki samoobrony ^^
    "Jesteś moja, pamiętaj" To zdanie jest moim ulubionym w tym rozdziale.
    Ja stawiam na drugie znaczenie. "Jesteś moją własnością mimo, że nie jesteśmy razem" Jeszcze.
    Tajemnicza 16? Czyżby to o czym myślę? Ja już chcę kolejny rozdział. Pisz szybko, weny, weny, weny :* No chyba, że już masz go napisanego ;D To jeszcze lepiej będzie ^^ Więc ludzie komentować!
    Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. cudowny rozdział ;3 czekam na next i życzę dużo weny <3

    OdpowiedzUsuń
  31. genialny *.*
    czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Rozdział super ale ostatnio napisałaś że jedna z bloga ma podobne opowiadanie co ty i napisałaś że albo ona albo ty.
    Jak chcesz żebym uważała że ty masz lepsze opowiadanie to dawaj je dwa razy w tygodniu albo dłuższe bo ona chociaż rzuciła dwa rozdziały to częściej i dłuższe i na podstawie filmu lub książki bardziej przypominającej więc wcale tak jej nie obrażaj bo i tak stanę w jej stronie i może pisze z anonima bo nie chcę podawać swojego nicu.
    I wolałabym żebyście już obie miały takie same historie niż żębyście się kłóciły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie miesiąc po sprawie, a tu jakże chroniący swoje dane, anonimek odzywa się niepotrzebnie.
      Oczywiście, że chciałabym żebyś tak uważała. Kochanie, ale nie metodą szantażu. Zinterpretuj w swojej wyobraźni: dawaj dwa razy w tygodni i dłuższe, to będę je loffciać.
      Chciałabyś takie rozdziały? Proszę bardzo, ale licz się z tym, że byłyby to same dialogi jak to jest u NSL. Zauważ, że aby opowiadanie miało jakikolwiek sens musi być to w miarę dobrze opisane, a nie kurde walnę jedną wypowiedź do drugiego, a później wałkowanie tego samego w Kółko Macieju. Każdy rozdział powinien być dodawany w odstępie czasowym, bo co to za frajda, że wstawię od razu wszystkie? Żadna. Bylibyście przesyceni rozdziałami 20<, bo tam zaczynają się dziać akcje o których można było czytać w książce. I tu do książki (pamiętaj, film powstaje na jej podstawie) najpierw musi być wprowadzenie do historii, która ja zaczęłam inaczej, a nie to samo co w 1 rozdziale książki jak to zrobiła NSL. Historia rozwija się około 20 rozdziału (wspomniałam wyżej ;p), więc po jaki kij zakładasz, że nic nie jest jak w książce?
      I tu zdania są mylne. Wolałabym się kłócić, niż pisać historię, którą mi podkradają. ;*

      Przypominam, odstęp czasowy między rozdziałem 5-7 dni, ostatni tydzień był wyjątkiem gdzie nie miałam dostępu do internetu.

      Usuń
    2. Masz rację Blair. Jak czytałam ten komentarz od tego anonimka to nie mogłam ze śmiechu! Troszeczkę by mnie to zirytowało gdyby mi ktoś powiedział : "Dawaj więcej rozdziałów i dłuższe niech będą, bo inaczej..." . Bo inaczej co?! Nie będzie komentować rozdziałów i czytać ich?! Troszeczkę mnie wkurzają te anonimy (nie wszystkie ;) Wy którzy piszecie "Super kiedy następny? ;)" do was nie mam pretensji :)" które piszą w taki sposób. Najpierw ten co pisze, że rozdziały są niezrozumiałe i że autorka chce się popisać swoją wiedzą i nic innego, a teraz się napatoczył drugi. Boże... Czy wy nie rozumiecie, że Blair to super mądra dziewczyna i stara się żebyśmy my tylko byli zadowoleni! Wiecie jakie to jest trudne?! Więc te anonimki, które nie są z opowiadań zadowolone mogą mieć jakieś problemy ze wzrokiem jeśli nie doceniają pracy autorki. Ludzie to jest już rok szkolny! Nie wakacje! Blair ma prawo z powodu nauki dodawać później rozdziały! Stara się jak może. Jest świetna w tym co robi i robi to dla nas. Podziwiam ją za to.
      Więc anonimku przemyśl to co napisałaś.
      Pozdrawiam, Juliaa ♥

      Usuń
  33. Kiedy dodasz "To co powinienem kochać 3"?
    OLA xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny czekam na next ^_^

    OdpowiedzUsuń
  35. Co ja mogę powiedzieć?
    Piszesz r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-i-e ! <3 Rodział? Brak słów, nic dodać, nic ująć *.*. Leon taki słodki i to zdanie "Jesteś moja, pamiętaj" , aww . ^.^. Haha, cóż za techniki samoobrony :D. Tajemnicza 16, mm *.*. Zapowiada się wspaniale :). Odliczam już do twojego następnego rozdziału. Trzymaj się ciepło ;). Życzę weny. Katie :*

    OdpowiedzUsuń
  36. EH... co by tu dodać do tych wszystkich Twoich fanów? :D Nie wiem... Powiem Ci tylko, tyle,żeś wielka! <3 *.*

    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  37. wow !

    świetne *.*

    zapraszam do mnie :http://historieleonetty.blogspot.com/2014/11/opowiadanie-ii-prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  38. Blair <3 Kocham Cię poprostu <3
    Jaka ja głupia jestem, no po prostu idiotka ze mnie wielka :/
    Ale cóż - muszę przyznać, że zapomniałam tutaj dodać komentarza :<
    I podziękować za dedykacje :*
    Więc teraz muszę się Ci odwdzięczyć <3
    DZIĘKUJĘ <3 Dziękuję, dziękuję :*
    Nie spodziewałam się, że ktokolwiek, a tym bardziej Blair zadedykuję dla mnie rozdział <3
    Więc teraz go pięknie skomentuje :3
    Ile razy już pisałam, ze masz wielki talent? *.*
    Nie mam pojęcia, ale chyba pod każdym rozdziałem <3
    Violka powaliła Leonka :3
    Należało mu się w sumie, mimo, ze to było z zaskoczenia ;)
    Rozdział świetny, zresztą tak samo jak 16 i wszystkie inne <3
    Jeszcze raz przepraszam i dziękuję za dedykacje ;)

    Pozdrawiam, (idiotka) Blake :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy