Rozdział dedykowany Miśkowi
Patrząc na niego próbowałam nie zmięknąć pod wpływem jego wzroku. Wiedziałam, ze prędzej czy później to się stanie. To jest nieuniknione.
- Usiądźmy. - Szepnęłam. Wskazałam na skórzaną sofę. - Wytłumaczę Ci wszystko. Tylko daj mi pomyśleć. - Mruknęłam zirytowana.
- Teraz. - Syknął w moją stronę. Podszedł do mnie. Złapał mnie za ramie i pociągnął ku sofie w salonie. Rzucił mnie na nią jak opętany.
- Mów. - Zażądał.
Z szeroko otwartymi oczami zerkałam na niego. Nigdy taki nie był. Taki zimny i pełen nienawiści. Do mnie.
Przymknęłam na chwilę oczy. Miałam nadzieje, że przyjdę, a On ucieszy się z mojej zmiany. Tak samo jak ja. Niestety, jest inaczej. Nic nigdy nie idzie po mojej myśli!
- Dlaczego zwyzywałaś Cerise od najgorszych?
Słucham?! Ja ją zwyzywałam od najgorszych? W którym momencie? Przecież się kontrolowałam! A, słowa typu dziwka i sylikonowe cycki dodawałam w pamięci! Przesadziły.
- Nic takiego nie powiedziałam.
- Tak? - Zakpił ze śmiechem. - Wyjaśnij mi dlaczego mam nie wierzyć własnej matce!
- Chociażby dlatego, że mnie nienawidzi. Chce nas skłócić. Nie widzisz tego?
- Bzdura! To Ty jej nienawidzisz! Zdaję sobie sprawę, że faworyzuje Ceri, ale to nie powód do kłótni w salonie piękności!
Nie. To nawet nie była kłótnia do cholery! Grzecznie powiedziałam im co myślę, a Cerise naskoczyła na mnie. Nie ja na nią.
I wszystko stało się dla mnie jasne. Nie uwierzy mi. Nie mi. A, matce. Która, chce się mnie pozbyć z jego życia raz na zawsze.
On tego nie widzi, a ja tak. On tego nie czuje, a ja tak.
Co ze mną? Co z naszym związkiem? Co z naszą miłością? Ona istniała pomiędzy nami?
Wstałam nabuzowana. Podeszłam do niego. Spojrzałam mu w oczy.
- Powiedz mi, proszę. Kochasz mnie?
Cisza, Głucha cisza.
- Kochasz mnie? - Ciągnęłam.
Ponownie nic. I, prawda wychodzi na jaw. On mnie nie kochał. On mnie nie kocha. I, nie będzie kochał. Nie jest człowiekiem, którego stać na te uczucie. Dzięki któremu wypowiadamy te dwa magiczne słowa k o c h a m c i ę.
Zmiany, które zaprowadziłam w swoim życiu są dla niego. Stałam się pieprzoną uległą by być przy nim. On tego nie dostrzega.
Z łzami w oczach podeszłam do niego.
- Verdas, wiesz kim jesteś? Pieprzonym gnojkiem niezdolnym do miłości. - Zakpiłam. Nie kontroluję swoich słów, ani czynów. - Nie potrafisz dostrzec miłości, która obdarowywałam cię, obdarowuję, a od teraz jej nie dostaniesz.
Spojrzałam na swoją dłoń. A, co mi tam! Podniosłam ją. Zamachnęłam się; uderzyłam go płaską ręką w policzek. Nie odsunął się. Przyjął to.
Wkurzona pobiegłam do pokoju uległych, jednak w połowie drogi zawróciłam.
- Wiesz co Ci powiem? - Zaśmiałam się. - Szukaj nowej laski do przepieprzenia na wszystkie strony w czerwonym pokoju! - Wykrzyczałam.
Leon POV'S
Cholera, cholera, cholera!
Proszenie mnie o wyznanie m i ł o ś c i jest niepoważne. Nie czuję. Nie jestem człowiekiem, który potrafi kochać.
Prawdą jest to, że od kiedy ją poznałem zacząłem żyć. Z każdym kolejnym wspólnym dniem w moim sercu goiła się rana. Przez której istnienie nie umiem kochać.
Wielokrotnie planowałem wyznać jej swoje uczucia - o ile, to co odczuwa to miłość. Jednak, nic nigdy nie idzie po mojej myśli. Wszystko co wiąże się z nią nie jest takie jakie powinno! Miałem jej przedstawić kontrakt seksualny, albo chociaż pakt przyjacielski, ale nie serce - ja je mam? - powiedziało d z i e w c z y n ą.
Świeże powietrze dobrze mi zrobi. Wziąłem swoją skórzaną kurtkę do ręki. Szybkim krokiem udałem się do windy. Nacisnąłem guzik przywołujący. Po minucie już byłem w środku i jechałem ku parkingowi podziemnemu.
Znajdując się już na dole. Podszedłem do Audi R8; otworzyłem je za pomocą autopilota wbudowanego w klucz. Otworzyłem drzwi; usiadłem za kierownicą. Zapaliłem silnik.
Jadąc ulicami Seattle z dość szybką prędkością czuję się jak Bóg. Jeansy w standardowym kolorze, biały podkoszulek i skórzana kurtka, dodatkiem do tego wszystkiego czarne okulary. O tak, w końcu coś normalnego. A nie, ten pieprzony garnitur, który mam na sobie dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Jak grom z jasnego nieba zobaczyłem ją. Córkę Vanessy, moją jedyną przyjaciółkę. Przystanęła widząc mnie.
Zatrzymałem samochód tuż obok niej.
- Wsiadaj, mam ochotę się schlać w dobrym towarzystwie.
- Kocie, my nie tylko musimy chlać. - Podniosła brwi do góry.
Cała Lauren Perrine za każdym razem, gdy mnie widzi chce zaciągnąć mnie do łóżka. Rzecz dziwna, bo to przeważnie mężczyźni do tego doprowadzają.
- Wiesz co? Może na to przystanę.
Z triumfalnym uśmiechem wsiadła do mojego szybkiego auta. Ruszyliśmy w kierunku Verdas Worldwide, aby chlać porządnie bez zapłaty.
**//**
Trzydziestka za Wami. Ta, tymczasowo rozwaliłam Leonettę (nie na długo miśki!), hihi.
Vils walnęła Leonka z całej siły jaką miała w rączkach. (Mój ulubiony fragment)
Powiedziała mu co myśli, huhu. Babka, która niby jest szarą myszką, a pokazuje pazurki. ^^
Oj, będzie tego więcej!
Wybaczcie, ale nie wiem co dziś napisać w notce :(
min. 50 komentarzy -> rozdział 31
Nath ;*
Zajmuję!
OdpowiedzUsuńAnastasia Grey, redaktor naczelna Grey Publishing.
Dzień dobry cześć i czołem book headshoot kaszlem z płaszczem. Witam Cię bardzo serdecznie w swoim kolejny na maksa popieprzonym komentarzu na Twoim blogu xD
UsuńTak, chora Ada postanowiła jak zwykle zostawić sobie wszystko na ostatnią chwilę (mam na myśli komentowanie u Ciebie nowego rozdziału)... I hope so nie masz mi tego za bardzo za złe, ALE:
1) nie umiem komentować rozdziałów :( -_- serio :/ nie umiem
2) praktycznie całe dnie spędzam w łóżku i się kuruję xD kij z tym, że mam gorączkę, dla Ciebie postanowiłam ruszyć się do komputera i skomentować 30 ;*
Zacznę może od tego, że jestem wściekła za dzisiejszy poranek -.- Jeżeli nie odpisuję to odpowiedź jest prosta - śpię xD Rozumiesz? Zapamiętaj to sobie, że chora Ada śpi czasami w trakcie dnia, a to oznacza, że wtedy wyłącza się i wędruje do krainy snów z Dornanem *.* So please... Nie kończ moich randek z nim xD Potem nie da się ich odtworzyć od tego momentu!
Hmm... Napiszę do Ciebie jutro po 5 rano i zobaczymy, kto NIE będzie odpisywać ;*
Poprosiłaś mnie, abym napisała coś z cyklu #AdaWVegas... A więc okej, zamierzam spełnić Twoją prośbę.. Hmm? Co tam nowego się ostatnio wydarzyło?
Hmm... Obczaiłam, jak się lata samolotem i jeździ nim po ulicach xDDD nieźle, nie? xD wszyscy samochodami, a ja (niczym szlachta) w samolocie jadę po ulicach Vegas xDDDDD Dodatkowo kupiłam sobie maskę jakiegoś miśka (raczej misiek) z którą teraz łażę xDDDD wygląda to na serio komicznie xDDD szkoda tylko, że nie było różowej, mój Jason wyglądałby jeszcze bardziej sweet xDDDDD
Day two... #sick Super, nie? -.-
Moja BFF ostatnio wysłała mi na snapie Aresa... Pamiętasz ziomka z Sylwestra? To ten, który nie dawał mi spokoju i wszędzie za mną łaził xDD
Za niedługo tam wbijam i GTA V dzień dobry ^^
Przejdę do rozdziału - Leon świnia. Jak tak można NIE zauważyć zmian V? Kobitka chce ładnie wyglądać dla TWOJEGO złotego zadka, mógłbyś się chociaż JAKOŚ postarać i powiedzieć jej COŚ miłego... Kocie, zawiodłam się na Tobie... Na prawdę. Kocham Cię - DLACZEGO NIE POWIEDZIAŁEŚ TEGO?! Oj widzę, że musimy się spotkać i poważnie porozmawiać na temat Twojego zachowania. Może wyślemy L do Vegas i tam nauczę go odpowiedniego zachowania? xDDDDD Leoś jako gangster *.* xDDD
Lauren spieprzaj, przypominasz mi Verę z tej mojej super gry xDDDD
Emm... zaraz spadam już raczej z kompa (gorączka robi swoje, nie mam siły :/ ), więc jestem zmuszona do tego, aby skończyć ten komentarz.. W przyszłą niedziele jest dzień kobiet, kup mi Far Cry 4 i wyślij pocztą, będę bardzo wdzięczna :DDDDDDD
Naoglądałam się dzisiaj jakiś ,,Łowców Duchów" i boję się teraz siedzieć sama w domu w obawie przed jakimiś zjawami xDDDDD Fajnie xDDDD
Emm.. Zimne mam ręce :'(
I put a spell on you <333 Kocham tą piosenkę, na prawdę <333 miłość mojego życia <333
Dobra, idę sobie zrobić herbatkę xDD
Czekam na kolejne Twoje cudeńko - 31 oraz kolejną część OP! *.*
Trzymaj się, serdeczna tarcza na drogę ;*
Anastasia Grey, redaktor naczelna Grey Publishing
Sheila!
OdpowiedzUsuńDobra, kurde, nie zmotywowałaś mnie dzisiaj do napisania komentarza, ale zrobię to! XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
UsuńMój komentarz będzie, jak krótki, tak niepowalający (jak zawsze XD)
Ale to jo
Przechodząc do rozdziału: XD
LAJON TY PAŁO!
Zamiast posłuchać swojej kochanicy to kurde.... Nie fajnie.
Słucha się jakiś babeczek (co z tego że mu bliskich XD) i tak się odzywa do Fiolki? Nie ładnie.
A ta jeszcze zrobiła sobie nju odnowę i miało być fajnie. Ale nie... I teraz nie wiem na kogo zwalić. Ale przecież Violetta aż tak bardzo nie nawrzucała dziołszkom. Więc to wszystko ich wina! xD
I Ludmiła, na której tak bardzo się zawiodłam :(
Bardzo, bardzo, bardzo.
Ale aj hołp że będzie ją przepraszać na kolanach.
Ale przyznam że V mu nawrzucała. Dobra jest!
Podoba mi się. ^^
Ej, chyba napisałam Ci już na pv co sądzę o ostatniej części?!
Chyba tak, o ile mnie pamięć nie zawodzi.
Jestem se taka zła! :( Mam nadzieję że nie pójdzie do łóżka z żadną inną. :((
Bo będzie jeszcze większy dołek niż powinien :( Wtedy to będzie kanion xD
Ja myślałam że Violka ** a ona ** :CCC (tłumaczyłam tydzień temu XD)
Ale czekam aż się ogarnie i zacznie walczyć o miłość tego pana.
Będzie ciekawie. ^^ I nie mogę się doczekać.
Jutro nowy rozdział! Jaram się! xD
Bardzo bardzo.
I przepraszam za bezsensowny komentarz. Wraca szkoła - wszystko wróci do normy :(
I ślicznie dziękuję za miejsce. ^^
Ja sobie taka wdzięczna.
I mam fajne nazwisko na gg. (i gmailu xD)
Do następnej notki ♥
(A komentarz już w ten weekend, bo szkoła ;;;)
Pisałam to słuchając koreańskiej mjuzik więc jest pewnie gorzej niż zwykle.
Przepraszam Natalio :((((
Pozdrawiam, mamy weekend!
Czekam na jutrzejsze informacje. ^^ (jak se co tydzień, he he)
Lecę na pozostałe blogi ;*
Sheila :* (Pokochałam tą nazwę)
#MiejsceDlaMiśka
OdpowiedzUsuńDziękować bardzo za dedykację ♥♥♥
UsuńRozdział ♥
No, i Leon nie zauważył zmiany Violetty, która powiedziała mu co o tym wszystkim myśli. Przy okazji Verdas za bardzo ufa swojej mamie.
"Ceri", chyba nie powinien w obecności V. zdrabniać jej imienia xD
Przy okazji co do tej notki - Misiek jest tylko jeden ^-^ Polarny i mieszka w lesie.
Czekam na 31. ^-^
Może Leon "zatęskni za V., a może nie :D Może pocieszy się Lauren, może się schleje, gdzie będzie w następnym rozdziale? Oto jest pytanie. Już od rzeczy piszę.
Dziękować znowu za dedyk ^-^
Teddy aka Misiek aka Buszmen
Boski !! Nigdy nie czytalam takiego opowiadania !! ;) czekam do soboty :/ ;* jestes swietna w pisanie takich opowiadan !! <3 Pozdrawiam ! :* /Oliwia :**
OdpowiedzUsuńMoje <3
OdpowiedzUsuńRozdział cudo <3 Jak zwykle zresztą :D
UsuńPierwszy tydzień ferii mija :x ochh, jaka szkoda
Jestem piąta... hmm wcale nie tak źle :D
Ponieważ zwykle jestem gdzieś na samym końcu :p
No, ale wracając do rozdziału ....
Nasza Violka się zmieniła dla niego, a on nawet tego nie skomentował, nie skomplementował! Co za dupek.... (żart :D)
I jeszcze jej narzuca, że to ona nienawidzi jego matki... ciekawe co na jędza mu nagadała! Biedna Vils :c
Rozstali się :x A on zamiast się użalać to się uchla z tą jak ona miała na imie?
no nie ważne, schla się i pójdzie z nią to łóżka, albo do czerwonego pokoju ... no, ale może do tego nie dojdzie? XD Co ja się oszukuje, dojdzie do tego :o
So sad :c Ale może ich pogodzisz szybko? :D
Albo znowu cos namieszasz XD
Czekam na next <3
Pozdrawiam, Blake xoxo
Moje <3
OdpowiedzUsuńMoje ;d
OdpowiedzUsuńMartyna
Werkaa!
OdpowiedzUsuńDobra dzisiaj wracam wcześnie, aby nie zapomnieć, że mam skomentować! XD
UsuńNatalia! Jak możesz! Psujesz Leonettę! :(
Verdas ty głupi głupolu! XDDDD No weź. Jak możesz wierzyć swojej matce? XDDD
Violetta mówi prawdę, a ty co? Idiota. Jeszcze później sobie na miasto jedzie, schlać się z Vanessą. A tylko spróbuj ją gdzieś przelecieć to w pysk dostaniesz xD - Nie wolno. - Wracaj do domu. To by było najrozsądniejsze.
W ogóle skąd ta lasia się tam przypałętała ? -...........- Głupia.
W sumie to należało mu się - ten strzał w pyskola :p
Violka chodzi dla niego do SPA, salonów piękności czy czego tam jeszcze, a on do niej z pyskiem wyskakuje. No nieźle Verdas...Przerąbałeś sobie! xD
No, ale żeby też się rozstawać?! Nie rób tego litości...:( Te wszystkie seksy, które ich łączyły! xDDD
W sumie to Violetta go kochała/kocha, a on jej nie :-(
Ale wiem (mam ogroomną nadzieję) że Verdasik się zmieeeni i zakocha we V! <3
Wgl! Niech matka Lelosia się ogarnie! Bo oni MAJĄ BYĆ RAZEM.
A jeszcze raz niech spróbuje ich pokłócić to jej mordkę obiję... :D hihi .
Leloś! Ciesz się, że dostałeś w twarz, a nie pomiędzy nogi! xDD
Bo byś się z bólu na podłodze zwijał!
Ej!! Natalia ! XDD Mogłaby go w krocze kopnąć to by było mniejsze prawdopodobieństwo, że zaliczy Vanessę! xDDD
I teraz trza czekać do soboty ;ccc aby dowiedzieć się czy rzeczywiście to zrobi czy też nie :( dobrze, że mam ferie<3 wytrzyyma się jakoś ^-^ hihi.
Rozdział naprawdę wspaniały <333
Czekam na next:-* i Pozdrawiam:*
Wrócę!
OdpowiedzUsuńWracam! Zła! Bardzo zła! Wrrrr! Jak mogłaś rozdzielić Leonettę? Wrrr! Bardzo źle, nie popieram tego pomysłu!
UsuńAczkolwiek...
Pewnie Leon ją przeprosi, a ona do niego wróci jako nie uległa i się pobiorą i będzie taki happy endzik *-* Nie, nic xd
Wracając do rozdziału...
Jest boski ♥ W sensie, że styl pisania. Bo pomysłu to ja nie popieram xd
VERDASOWI CHYBA CAŁKIEM ODBIŁO. ALE ON MA PUSTY ŁEB. NIC, A NIC. NAWET MUCHY TAM NIE MA.
Jak on mógł wierzyć jego matce, a Violi nic a nic? Przecież związek opiera się na zaufaniu! grrr! Zły! Bardzo zły! I głupi jak but! A nie! But jest mądrzejszy, przepraszam...
Jak on mógł się na nią wkurzyć?
A Viola nie mogła mu wyjaśnić? ;/
NIE KOCHA JEJ? O.O BARDZO, ALE TO BARDZO GŁUPI JEŁOP Z NIEGO! JUŻ JA SIĘ Z NIM POLICZE!
Bardzo mi się podoba fragment kiedy mu Vilu przylała, dobrze zrobiła xd Jakbym mogła to też bym to zrobiła, ale marne szanse ;/
CO TO KUFA ZA BLONDYNKA?
I dlaczego do jasnej ciasnej podrywa Leona?
I dlaczego Leon się z nią przyjaźni?
No to szybko się pocieszył, drań jeden...
Niech Vilu też sobie kogoś znajdzie i finito! XD On będzie zazdrosny, będzie o nią walczył i się zejdą ^^ I będzie cacy :D
Chlać... Typowe... ehhh...
Rozdział cudnie napisany, ale Verdas mnie wkurzył xd
Czekam na kolejny <333
Pozdrawiam :*
Julson
boski
OdpowiedzUsuńfajny, ale troche krotki mi sie wydaje
OdpowiedzUsuńczekam na next
Besos, Mechiś ♥
Boski <3
OdpowiedzUsuńOho, León woli wierzyć swojej popieprzonej matce, spoko. Jak tam chce, tylko, żeby później nie było, że się przeliczył. A "dobra mamusia" to tylko przykrywka.
Brawo Vils ;) Dowaliłaś mu. Zgromadziłaś całą swoją siłę w rączce i porządnie mu pierdolnęłaś ;) To też mój ulubiony moment ;) Ten się nawet nie odsunął, nie oddał (Myślałam, że będzie ją ciągnąć za włosy czy coś, bo na serio. Jego na wszystko stać... A jeszcze jak jest wkurzony.) Dobrze już nie będę z niego robić takiego potwora.
A czy ta cała Lauren nie była na niego obrażona? A teraz chcę się z nim schlać i może coś jeszcze... Cała matka.
Czekam na next, kiedy się pojawi? ;)
~Katy<3
Wspaniały!!
OdpowiedzUsuńNależało się Verdasowi !!
Jak mógł nie uwierzyć Vilu tylko swojej matce ,która nienawidzi Violi
Moje ! ♥
OdpowiedzUsuńTy ******* **** ***** !
UsuńVerdasa to chyba trzeba na oddział zamknięty !
Co on ... głupi jesteś ? Kobieta Ci swoją miłość daje a ty co ! No debil, no po prostu debil !
A ta Lauren, Srauren czy jak tam wolicie - ona go do łóżka ? Verdas opamiętaj się albowiem znajdę Cię i nakopię jej i tobie do dupy ._.
No to się chyba wyżyłam ...
A nie ..
Dobrze Violu ! Pieprznij go z liścia i wyzwij - hehe moja kreew ! *.*
Natalio, co ty mi robisz ? Siedzę i takie : Kurde, ja chcę more ! more ! ;D
Czekam na nexta ! Bosh chyba nie wytrzymam ! To najlepszy rozdział EVER ! ;*
I tak, cieszę się, że Leonetta się skończyła, bo lubię patrzeć na cierpienie Verdasa ( hyhy doprawdy zła kobieta ze mnie ;3 )
KOCHAM ! ♥
Taaa i jestem już 16 ! ;(
A tu jak wam się nudzi i macie ochotę poczytać :
bemyhero-leonetta.blogspot.com
Zapraszam ☻
Rozdział cudowny *.*
OdpowiedzUsuńCzytam od niedawna i już zdążyłam się zakochać w tym opowiadaniu jak i w blogu..
Ugh Leon zaczyna mnie wkurzać -.-
Mam nadzieję że się ogarnie i między nim a tym wróblem do niczego nie dojdzie -.-
Biedna Violetta ;(( Kochała, sorki, kocha go a on pokazał jej tylko że nie jest jej wart!
I dobrze mu tak! Mogła uderzyć jeszcze mocniej xDD
A właśnie chciałam zapytać, kiedy byłaby szansa na pojawienie się następnej części One Parta? Bo pod 3 pisałaś że w lutym się pojawi, dlatego pytam
Również jestem ciekawa co do tego One Partw bo jest świetny :)
UsuńRównież jestem ciekawa co do tego One Partw bo jest świetny :)
UsuńOne Part, pojawi się jutro zamiast rozdziału.
UsuńNath :*
^ Anonimku, jak przykro, że to nie ja. :(
UsuńMary, One Part jest w trakcie pisania. A anonim z 22:47 to nie ja! Wówczas spałam, bo szłam do sql. ;*
Moje
OdpowiedzUsuńWracam od razu żeby później nie było że nie mam weny...
Usuńtak jest vilu bij go z całej siły....
Twoje Rączki Mają moc..
Verdas idioto głupi jesteś nie poważny ( powstrzymuje się od brzydkich słów xD).matce wierzyć a nie dziewczynie.... chciałeś jej zawsze wyznać miłość to teraz nie mogłeś? ??
głupia Lauren.... taaa uchleje się i co... co ci to da Verdas....
Jak się Vils dowie to ci juz nie przebaczyć idbinie (moje własne słowo połączenie idiota debil i kretyn xD )
Jak można być taka matką??? Nie cieszyć się szczęściem syna... tylko opowiadać my głupoty o jego dziewczynie.... och. ..
ale ja chce wakacji ale żeby trwały cały rok... wiecie komu najlepiej ??? Emerytom ani nie muszą się uczyć ani pracować...
Ale mam już w poniedziałek rekolekcje :-DDD
Dobra ja kończę komentarz wiem nie umiem pisac dluuugich trudno xD
Całuje cieplutko *tule* i pozdrawiam
Oliwia
Julia Blanco :*
OdpowiedzUsuń#WrócęGdyWyrwęSięSpodObowiązkówZwanymiIdiotyzmemXD
UsuńZajęte!
OdpowiedzUsuńMiałam wracać wcześniej, to też tak robię :>
UsuńTym bardziej, że wyjeżdżam i obawiam się, iż moja pamięć nie zakoduje tego,
że mam do skomentowania cudeńko Nath.
Tak ja wyżej pisałam, perełka! ♥
No bo, co ja mam tu innego napisać? :>
Będę zmuszona zwiększyć zasób słów,
które wyrażałyby mój zachwyt Twoimi rozdziałami ^-^
Jak większość tu z nas zebranych, również odczuwam przypływ nagłej irytacji.
Jednak piszę ten komentarz ze stoickim spokojem.
Dlaczego?
Bo przed skomentowaniem zażyłam narkotyki! Ale cśś.. XD
Nie, nie! Tak serio to po prostu wiem, a przynajmniej liczę na to,
że Verdas opamięta się i zrozumie swój błąd!
Dlatego spokojnie, już możecie odłożyć te telefony z numerem 997 XD
Jednak, do jasnej anielki, jak można być spokojnym, gdy on, zamiast zastanawiać się, jak odzyskać Castillo, zaprasza do swojego samochodu jakąś pieprzoną Lauren i na dodatek, zgadza się (nie do końca, ale nie wiele brakuje)
na seks z nią. Cholera! Chłopie, ogarnij się, bo ją stracisz i już nie odzyskasz!
Bardzo dobrze, że odważyła się go uderzyć!
Należało mu się już to dawno temu.
Bezgranicznie ufa swojej matce, zamiast Violettcie, a potem dziwi się,
że jest jak jest. Zaufanie, to podstawa, a tu ewidentnie go brakuje.
Super, test ze spostrzegawczości i refleksu zaliczył Pan, panie Verdasie na 6 + .
Wprost cudownie, że raczyłeś dostrzec zmianę w wyglądzie V i, choć jednym słowem, wypowiedzieć się na ten temat.
Violetta w kulturalny sposób zwróciła się do tych Sylikonowych Cycków,
a wspaniała, tak jak jej synek, Miranda Verdasa tak zamydliła mu oczy, że nie uwierzył Violettcie! Ta suka, tak, od dzisiaj to nowa ksywka matki Verdasa, nakłamała mu na jej temat i postawiła w złym świetle.
Normalnie, nie mogę wyjść z podziwu, jak łatwo nim manipuluje!
Dobra, wszystkie swoje emocje przelałam wyżej.
Cały swój gniew na family Verdas zostawiam za sobą i zaczynam żyć nadzieją, że szybko się ocknie, zarówno Leon jak i Ludmiła.
I mam nadzieję, że oboje się postarają, nie ma wyjścia.
Nie ma to jak dwie najważniejsze w życiu osób ranią cię prawie równocześnie.
Ugh, liczę na szybką "pobudkę"
Mimo tego, że się "lekko" zdenerwowałam, rozdział ten jest jednym z lepszych :>
Na długo zapadnie w mojej pamięci, ze względu na emocje, jakie we mnie wywołał
No dobra, to czekam niecierpliwe na rozdział trzydziesty pierwszy :*
Mam nadzieję, że będzie tam coś weselszego :D
Całuję,
Katie ♥
Cudny *.*
OdpowiedzUsuńAle świetny ! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie
http://life-ludmi-ferro.blogspot.com/
Zapowiada się ciekawie no cóż jeżeli Leon zamoczy w Lauren to prędzej czy później odpadną mu jaja XD ach niech Violetta zamota mu porządnie w tym pustym łbie i niech się zakocha w niej na zabój i niech będzie małym szczeniaczkiem na jej smyczy XD
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM !
Agata :*
Och chce jeszcze dodać ,że czekam na rozdział z takim samym utęsknieniem jak za kolejną częścią one shota ! :P
Usuń*One Part
UsuńBoszki ^^
OdpowiedzUsuńJa tam się cieszę, że nie ma Leonetty ^^
Verdas se pocierpi :)
Tylko ta Lauren mnie doprowadza do szału -.-
Niech ją Verdas zatłucze na śmierć -.-
Wtedy będę się cieszyć *.*
W końcu koniec tej durnej umowy!
Lubię taką Vils :*
Było mocniej Leonowi przyjebać XD
Należało się
Ta jego matka jest nie do wytrzymania...
Niech Lauren i matka Verdasa wyjadą do Afryki i niech je tam zje tygrys :P
Nikt by ich nie żałował...
Verdas ciota...
Co mi z tego, że ci się rana goi, skoro Violetcie się robi coraz większa ;-;?!
Jak dla mnie Violetta mogła mu bardziej wygarnąc jeszcze i w krocze kopnąc ;-;
Przez twoje rozdziały jestem agresywna ;-;
Trudno...
Czytać ich nie przestanę XD :D
Czekam na next'a :*
Piękny! Jak każdy inny!<3
OdpowiedzUsuńWrócę ;*
OdpowiedzUsuńWhat?! Verdas ty pusty idioto! Komu wierzysz?! Dziewczynie, którą - mimo, iż nie chcesz się do tego przyznać - pokochałeś czy wrednej matce?! Synalek mamusi -,-
UsuńTak ciężko powiedzieć te durne "Kocham Cię"? ;_;
Załamka totalna.
Castillo oprócz tego liścia mogłaś dać mu jeszcze kopa w czułe miejsce.
Jestem z cb dumna V. ^^
No i znów idiota Verdas wkracza do akcji.
Skoro planowałeś jej wyznać swoje uczucia już długi czas to czemu nigdy tego nie zrobiłeś?! ;p
Jeszcze się nachlasz i zrobisz coś V. xd
Nie idź do łóżka z tą żmiją! Bo się obrażę! A Castillo znowu da z liścia.
Skoro mówisz, że rozstanie nie jest na wieki to wybaczam xp Huehue Leonek przeprosi V.? C'nie? xd
Czy tylko ja tak okropnie się dzisiaj czuję? ;_; Za oknem "lato", a ja zdycham xd
Ali ;*
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Boski <333
OdpowiedzUsuńCzekam na next:)
;33
OdpowiedzUsuńPojebany chuj!
OdpowiedzUsuńNie umiesz powiedzieć kocham? Dwa cholerne słowa, ale Verdas nie może!
Jeszcze trzeba bronić Cesire, jego matki - suki i może jeszcze Ludmiły?!
I potem jak zawsze pójść do łóżka z dziwką, bo co innego!
Czas na zmiany Vilu, czas na wyjazd!
xxAlex
Genialny, zresztą jak zwykle! Uwielbiam twoje opowiadanie i zapraszam do mnie! ;)
OdpowiedzUsuńZajęte!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń:c
OdpowiedzUsuń- Ja pitole, ja pitole, ja pitole!
UsuńPrzepraszam razy tysiąc, możesz mnie zabić ale nie dam rady wrócić pod poprzedni.. Przepraszam Cię, mam nadzieję że już nigdy nie zdarzy mi się nie wrócić pod zajęte miejsce na tym cudownym blogu, przepraszam naprawdę, wybacz :*
Zarówno ten jak i poprzedni rozdział to kolejne perełki Twojego autorstwa, tak, zdecydowanie tak <3
Violetta postanowiła się zmienić, swój wygląd jak i pewnie trochę charakter. Na zmianę wyglądu niestety Verdas a'la Grey uwagi nie zwrócił, co gorsze tylko na nią nakrzyczał nie wiedząc prawdy.
Serio? Czy on jest aż tak naiwny? Naprawdę nie widzi tego, że one wszystkie chcą go rozdzielić z Violettą a przede wszystkim chcą zrobić z niej najgorszą? Do jasnej, Verdas naprawdę jesteś taki tępy?
Ale przecież, Ty nawet nie potrafisz wyznać jej co czujesz, że od kąd się zjawiła w Twoim życiu, ono samo jest inne, lepsze ale co ważniejsze przy niej zmieniasz się też Ty! Tak trudno powiedzieć te dwa słowa?
To proste ale dużo znaczące kocham Cię, te słowa napewno by wystarczyły. Ale nie, jesteś debilem. Jeszcze potem zostawił ją, bez słowa i pojechał sobie, Bóg wie gdzie, gdzie spotkał tą debilkę, córkę tej debilki które są w chu fałszywe i wszystkie siebie warte! Naprawdę, nie mogę uwierzyć że im uwierzył. Ale najlepiej Verdas, schlać się z byłą i już, najlepiej.
Jestem bardzo ciekawa jak się zakończy to jego przystanie na propozycję. Wiem, że to dziwne ale cieszę się i jestem dumna z Castillo, z tego jak się zachowała, powiedziała mu co myśli i do tego uderzyła, brawo! W tym akurat rozdziale jestem w drużynie Castillo <3 No cóż, mam nadzieję, że Verdas się ogarnie :3 Cieszę się, że nie rozdzielasz ich na długo bo jednak najbardziej kocham ich jak są razem, szczęśliwi <3
Strasznie uwielbiam to, że to opowiadanie wzorowane jest Fifty Shades of Grey i cały czas kocham ten szablon, Leon Verdas jako Christian Grey omg coś cudnego ♥
Mam prośbę, czy mogłabyś mi zajmować miejsca pod rozdziałami? Nawet niewiesz jak byłoby mi miło ale no jak nie to zrozumiem :*
Czekam z niecierpliwością na następną perełkę na tym najlepszym blogu i na mój szablon!
Rosalie Pasquarelli ♥
Super ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
OdpowiedzUsuńGenialny! ;)
OdpowiedzUsuńa kiedy kolejna część OP ??
Super, szkoda mi violi
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta.
nigdy nie czytałam lepszego bloga
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
super rozdział tak jak cały twój blog
OdpowiedzUsuńcałuski
cierpliwie czekam na następny rozdział
Wow xd Cudownyy :* ale głupi ten Leon.. ehh xd
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńWow ale Violetta pojechała Leonkowi nie spodziewałam sie tego po niej ale Verdas zasłużył sobie. Cudowny rozdział i czekam na next.
OdpowiedzUsuńCudo... Czekam na next
OdpowiedzUsuńZajebisty zajebisty *-* *0*
OdpowiedzUsuńssssssssssssssuper
OdpowiedzUsuńObecna!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, nie komentuję, ale czytam <3
Violetta walnęła Leona! ^^
A ten... eh.
<3
Rozdział wspaniały, z resztą, jak każdy!
Kocham <3
Dobrze o tym wiesz ;33
Twój # m o t y l e e k < 3
Wrócę ♥
OdpowiedzUsuńSuperowy rozdział
OdpowiedzUsuńCudowny :**
OdpowiedzUsuńHeejka <3 rozdział cudowny no po prostu genialny . Świetnie piszesz :) Ale Violetta pojechała Verdasowi nie spodziewałam sie tego po niej . Leon powinieneś dostać mocniej i to akurat nie w policzek hihi :**. Jak ty tak możesz ? Wierzysz swojej pojebanej matce a nie Violi ;(( szkoda że Leonetty nie bedzie smutam :(( ale słowa Violki mnie rozwaliły &szukaj sobie innej laski .... * rozpisałam się trochę a teraz liczę że niedługo ich pogodzisz xdd . czekam na następny rozdział . Pozdrowienia ;**
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno, ale w ogóle nie mam czasu i musze stopniowo blogi nadrabiać a nie idzie mi to doskonale xD
Czyli Leon uwierzył swojej matce (debilka), a tym czasem to Violetta mówiła prawdę. I jeszcze to jak nie odpowiedział jej, to zrobiło mi się jej tak strasznie szkoda :( Uderzyła go i powiedziała co chciała, a on coś do niej czuje, ale nie wiem co. Szkoda, że nie umie się do tego przyznać, a teraz z tą całą Lauren pojechał się nachlać i pieprzyć może. Nie zdziwiłabym się jakby Violka postanowiła skończyć wszystko co z nim związane, ale mówisz, że rozdzieliłaś ich na krótko więc raczej tak nie będzie :P Czekam na kolejny rozdział ;*
Kocham Cię <333
"Od 23 marca na Bloggerze nie będzie można już publikować niektórych treści o charakterze erotycznym. Więcej: https://support.google.com/blogger/answer/6170671?p=policy_update&rd=1"
OdpowiedzUsuńWrócę jutro (chyba) xD
OdpowiedzUsuń