Rozdział dedykowany Rachel
A co robię ja w tej wiosennej ramówce? Niby prosta odpowiedź, a jednak niekoniecznie.
Praca nad Cosmpolitan’em pochłonęła mnie doszczętnie, ale nie ma co narzekać. Dzięki posadzie redaktor naczelnej - i bliskiej osobie szefa - mój charakter zmienił się diametralnie. Nie jestem też tą samą Violettą Castillo, którą można pomiatać, a piękną, ponętną, a przede wszystkim seksowną latynoską o której nie jeden marzy. Cóż, nie będę kłamać. Podoba mi się to! A mężczyzną tym bardziej, więc nie ma sensu zmieniać tego co mi na dobre wyszło
Patrzę z przymrużeniem oka na plany najnowszej okładki magazynu dla kobiet. Ah, przesycona seksem - ktoś wie gdzie mój kochanek? - fala kartek. Osiem pozycji wziętych z kamasutry, a o których pojęcia nie miałam nawet ja, seksoholiczka. Pieprzony absurd.
Taylor Swift zdobi pierwszą stronę uwydatniając swoją urodę. Mokre blond włosy przyklejone do twarzy dodają jej kobiecego wyglądu, którego niestety nie ma w swoim wieku. Patrząc na to z innej strony: lepsza ona, niż Kim Kardashian, która nałogowo próbuje dostać się na rozplanówkę. Ha, po moim trupie.
Ze znużeniem spoglądam na zegarek wiszący na szarej ścianie mojego nowocześnie urządzonego biura. Godzina 15:01, już minutę temu powinnam być w windzie jadącej w dół wraz z innymi pracownikami dziesiątego piętra w biurowcu państwa Atlantis.
Biorę swoją torebkę projektu Micheala Korsa do ręki. Wrzucam do niej biały iPhone, a następnie ramiona torebki kładę na kości promieniowej. Zginam ją lekko ku górze. Prawdziwa suka właśnie tak chodzi i uwodzi płeć brzydką.
Zbieram klucze z biurka. Rozglądam się jeszcze po pomieszczeniu, a nóż coś zostawiłam. Dochodząc do wniosku, że jednak nie. Wychodzę jak najszybciej, aby spotkać się ze swoją najlepszą przyjaciółką w Starbucks w jednej z tutejszych galerii.
Wchodzę do przeszkolonej windy. Naciskam numer 0, a chwilę później zjeżdżam w dół obserwując południową część mojego kochanego miasta. Co dziwne, widać też rozciągający się Ocean Atlantycki w oddali. Niebieska toń chłonąca horyzont.
Drzwi otwierają się, a ja z wielką ulgą kieruję się ku swojemu acue. Aston Martin D10 jeszcza ani razu nie zawiódł mnie, a to, chyba, nigdy nie następi przy tej ogromnej cenie wydanej na niego.
To nie Ty go kupiłaś, syczy moja podświadomość. Fakt nie ja, a mój kochanek. Nie myśl o przyjemnościach, gdy idziesz na spotkanie z przyjaciółką.
Wydęłam usta słysząc odbijające się w mojej głowie zdanie.
Wkładam kluczyki do stacyjki. Spoglądam w lusterko, jest dobrze. Śmieję się. Włączam się do ruchu podróż do Aventura Mall w Miami Beach nie trwa długo z miejsca mojej pracy. Niespełna po pięciu minutach - bez korków na drodze - jestem w centrum handlowym, a właściwie w podziemnym parkingu.
Parkuję. Wyciągam kluczyki. Otwieram drzwi, wychodzę jak prawdziwa Miss International z Bóg wie jakiego roku.
Dostrzegam dobrze znaną mi osobę. Valerie Hefner, moja najlepsza przyjaciółka - córka tego debila, Hugh - wita mnie intrygującym uśmiechem. Coś jest na rzeczy. Moja sukienka od cesarza mody*, kryje się przy olśniewającej szkarłatnej Louis Vuitton.
Podchodzę do niej.
- Castillo. - Mruczy ze śmiechem.
- Hefner. - Odpowiadam z nutą ironii.
- Spóźniona. - Zauważa. - Jak zawsze - Dodaje.
Patrzę na nią z przymrożeniem oka. Będziemy rozmawiać o moim spóźnianiu? Bitch please, no.
Wchodzę do kawiarni. Wzrokiem szukam jakiegoś ustronnego miejsca. Fani Valerie czy mojego magazynu są strasznie natrętni, oh. Chcę siedzieć w ciszy, a nie słyszeć: Mogę autograf?! Dla największego fana! O, a co w następnym numerze? Luzerzy, nie.
Siadamy na skórzanej sofie w kącie lokalu o brązowych ścianach. Typowy, kolor jak na kawiarnię.
- No to opowiadań. - Zarządziła córka idioty z Playboy’a, którego czytają mężczyźni bez ambicji i z małymi penisami. Prościej, luzerzy. - Co w domu? I jak sprawa. - Rozejrzała się. - No sama wiesz z czym.
Wywracam oczami. Valerie Hefner ma chore urojenia co do moich piersi. Twierdzi, że jeśli zjem czekoladę to powiększają się one, ale ja tego nie widzę! Ani nie mam zamiaru bawić się w eksperymentu, mojemu kochankowi wystarczają moje obecne.
- Błagam. - Wzdycham z irytacją. - Moja matka próbuje mnie upokorzyć na łamach swojego magazynu, ale w którym dziale? - Śmieję się - Może zastąpi okładkę z Jourdan Dunn moim zdjęciem w aparacie na zęby?
Nerwowo poszukuje swojej torebki.
- Masz ją na kolanach. - Szepta amerykanka. - Jak zwykle dramatyzujesz. Twoja mama wcale nie jest taka zła, nawet ją lubię!
- Bo była modelką. To się dla Ciebie liczy. - Wzdycham wyjmując elektronicznego papierosa z torebki. Hym, przydałaby się zmiana olejku na jakiś mocniejszy. Może tym razem poproszę mojego kochanka o zakup wanilii. - Wanilia. - Szepczę z uśmiechem.
- Coś mówiłaś?
Pokręciłam głową. Val jest moją przyjaciółką, lecz o moich ekscesach łóżkowych nie opowiadam jej tak chętnie jak ona mi swoje. Raz fotograf, drugim razem przystojny rosyjski miliarder, a trzecim kolega na baterie. Nevermind.
Kilka kolejnych chwil minęło w przyjemnej atmosferze. Porozmawiałyśmy na wiele ciekwych tematów. Doradziłyśmy sobie, a co najważniejsze miło spędziłyśmy popołudnie.
Wychodząc z galerii otrzymuję sms. Wyjmuję iPhone’a z kieszeni torebki. Wpisuję czterocyfrowy kod. Otwieram wiadomość:
Kochana, mam gości. Przyjaciółki mamy są u nas na tydzień z dziećmi w naszym wieku. Wybacz mi nie spotkamy się dziś. Ale… oczekuję 00:01 u mnie. Czerwień, czerń, biel… A xx
- Kochanek. - Uśmiecham się do siebie. - To będzie szalona noc.
Dochodzi północ, a ja w najlepsze jeżdżę po ulicach Miami w sobotę. Nie bez powodu oczywiście.
Mój kochanek wyraził się jasno. Mam pojawić się u niego minutę po północy, czyli jutrzejszego dnia. Minutę po zmienieniu daty. Wygórowane oczekiwania.
Ma gości, a ja to w stu procentach rozumiem. Nie może nigdzie wyjść Zwłaszcza, że z synami tych osób chodził do szkoły, a później kontakt się urwał. A chyba warto odbudować relacje, prawda? Prawda.
Dobiła godzina zero, a ja dojeżdżam do rezydencji rodziców mojego kochanka. Ma dwadzieścia pięć lat, a dalej mieszka z rodzicami. P a r a d o k s.
Parkuję na podjeździe. Gaszę silnik. Wyciągam kluczyk ze stacyjki. Biorę głęboki oddech.
- Czas na zabawę. - Szepczę do siebie z nutą ironii w głosie.
Wchodzę bez pukania. Ach, te przywileje. Kieruję się ku ogrodzie, to zawsze tam jego rodzice przyjmują gości.
- Gladys była piękna. - Słucham? B y ł a m piękna? Teraz nie jestem? Ten kto to powiedział dostanie ostro po jajach.
Podchodzę do dwójki mężczyzn sączących piwo. Gdzie reszta?
Moje obcasy stukają o płytki wyłożone na tarasie. Dzięki temu charakterystycznemu dźwiękowi obaj obracają swoje głowy w moim kierunku. Spoglądam na faceta siedzącego naprzeciwko mojego kochanka. Diego Thorne, mój szalony przyszywany kuzyn.
- Byłam, jestem i będę piękną kobietą. - Rzucam pewna swoich słów.
Latynos zamiera.
- Zaskoczony Buzzy? - Zaśmiałam się cicho.
Siadam na kolanach u mojego kochanka. Całuję go w policzek.
- To wy… razem? - Prawie wypluwa zawartość Corony, hiszpańskiego piwa.
- Niezmiennie od sześciu lat, z trzyletnią przerwą. - Mruczę patrząc w brązowe oczy Blaise Atlantisa.
* * / / * *
Wszyscy z Was obstawiali Leona, a tu surprise mamy marzec ( prawie sześć miesięcy do przodu). A Verdas nie znalazł Violetty, z jednej ważnej przyczyny! O której dowiecie się w swoim czasie, a nawet szybciej niż myślicie. ;*
Violetta jest z Blaise (Marloooon <3), ale mogę uchylić wam rąbka tajemnicy. Nie na długo! A to za sprawą czegoś albo kogoś, a tu zapewne traficie!
Aby zobaczyć kto wciela się w Valerię, Doutzen i Ellę serdecznie zapraszam do zakładki!
P.S. - Słowo kochanek jest specjalnie tak dużo razy w tej samej formie, bo nie chciałam od razu zdradzać z kim jest Violetta ;p
rozdział 35 (hah, dużo się tam dzieje) -> min.55 komentarzy
Nath ;*
Zajmuję!
OdpowiedzUsuńAnastasia Grey, redaktor naczelna Grey Publishing.
SHEILA
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się skomentować, nie?
UsuńNie musisz zgadywać, kto jest chory -.- Oczywiście wszystko przychodzi w najmniej odpowiednim momencie. Supi, nie?:3
Nie mam najmniejszego pomysłu na komentarz, więc nie zdziw się, jak będzie krótki i jeszcze bardziej tępy niż zwykle ;p
Rozdział, jak zwykle genialny ♥ Nic nowego, wiadomka ;p
Dałabym sobie głowę uciąć, że to był Verdas, no.. Teraz to w szoku jestem. I bez głowy, także piszę nie widząc co ;p
I jeszcze Fiolka ma kochanka... No teraz to już w ogóle jestem w szoku!! Miałam cichą nadzieję, że nie będzie z nikim oprócz Verdasa :C I jeszcze to coś jest dziwne... (Chyba ci już o tym pisałam na han, jeśli moja pamięć mnie nie zawodzi, lol)
Wzmianka o Taylor ♥ Kocham ją, no. ^^ Moja miłość (wcale nie jedna z wielu..)
Czekam aż pojawi się Leoniasty ;;;;; A z tego "hah, dużo się tam dzieje" wnioskuję, że będzie Verdas <333 Niech walczy o tą pizdeczkę, no
I jeszcze jak pojawi się pod koniec rozdziału, to cię zabiję normalnie..
Żarcik, nie zabiję, ale chcę Werdasa (ale to dziwnie wygląda ;o)
Czekam na rozdział #35 W KTÓRYM DUŻO SIĘ DZIEJE W ZWIĄZKU Z VERDASEM
Nie mogę się doczekać. ^^
Pewnie jeszcze jesteś w szkole, więc pozdrawiam cię z cieplutkiego łóżka. c:
Sheila :*
Rosalie :D
OdpowiedzUsuńJoł <3
UsuńI co, zaskoczona? Ja wiem i sama jestem zaskoczona, że wracam tak wcześnie uhuhu <3
Noi tak, czego można było się spodziewać po Nath? Przecież ja, głupia serio myślałam, że to Verdas.
A tu Blaise, w ogóle dlaczego ona mówiła o nim, imie którego nie wolno wypowiadać o? To pewnie była tylko taka podpucha żeby wszyscy myśleli że to Leonek o :3
A ja nadal czekam na coś z perspektywy Verdasa :3
Violetta to zimna sucza i od jakiegoś czasu jest z tym Blaisem ojaaaa, ale napewno pocieszające jest to, że jak powiedziałaś - nie będą ze sobą długo jeszcze za sprawą osoby którą trafimy, czekaj czekaj - teraz to napewno będzie Leon! Ha!
Odrazu po przeczytaniu zajrzałam do zakładki Characters i Blaise - Marloon aaaa <3 i taki sentyment :*
I Diego <3 No cóż, nie pozostaje mi nic innego od czekania na wspaniałą 35 w której tyle się dzieje hihi <3
Dziękuję ponownie za miejsce i pamiętaj! :D
TO CO, DO NASTĘPNEGO :*
Rosalie ♥
Zajęte <3 (Wrócę dzisiaj)
OdpowiedzUsuńJak to mówią? Kto rano wstaje temu Pan Bóg dobre miejsce na blogu u Nath daje? :D Nie, chyba coś pomieszałam xd
UsuńYmm... Przepraszam, że nie skomentowałam... znaczy się nie wróciłam do poprzedniego rozdziału :c (W sumie dlatego teraz wracam tak wczesnie xd)
(ta... i te dwa zdania napisałam rano B| Dlaczego ja piszę komentarze w notatniku? XD)
Rozdział boooszkii <33 Z resztą... po co ja Ci to mówię, skoro pewnie to już wiesz? :D Ach no tak! Bo ja lubię paplaninę :3
Wiosna? Moment...
Przecież poprzedni rozdział skończył się... Ale jak!?
Ja już chyba całkiem zgłupiałam i wszystko namieszałam ;-;
A dobra, walić to idę dalej! XD
Cosmopolitan? Aż muszę w googl'ach luknąć xD
Dobra, już wiem co to! Mogę dalej komentować :D
I Vilu się zmieniła, ka bum cyk cyk! Tak myśłam, że się zmieni :3 Że będzie jakąś wyrafinową łamaczką męskich serc... Zaraz... Ona ma kochanka? Nie łamie innym serc? :C
Zmiana Vilu mi się podoba :3 Bardzo :3
Kurde.. Kochanek? Wtf? ;O Ha! A ja myślałam, że to nie Verdas! Ha! Ja tylko chciałam, aby moje przypuszczenia się nie spełniły... i kurde tutaj jakiś inny facet wyskakuje :C Żesz no foch nie wiem na co i dlaczego, ale ok.
Skoro Violka wyszła minutę później z pracy to powinna też minutę później jutro przyjść B| - Taka logika :3
"Płeć brzydka" jak to pięknie brzmi :3 Wgl.. nie wiem co nagle mi się tak wzięło, ale ok. xd
"najlepsza przyjaciółka" i od razu taka nadzieja, że Ludmiła się zmieniła czy coś, a tu dupa.... Wgl.. Co się dzieje z Ludmiłą? Ona się już nie zmieni? :<
Miami Beach i od razu mi się w głowie rzucza początek z Austina i Ally... O czym ja wgl. mówię? :"D
Nie ważne... Nie ważne...
Valerie... Coś mi to przypomina, ale nie wiem co... xd
Och, ale Violka lubi swoich "fanów" :") Normalnie daje innym przykład!
Córka idioty? xd Ja na serio dzisiaj nie czaję ;-;
Rany... Nie może po prostu Fiolka powiedzieć imię tego kochanka, a nie... "mojego kochanka", "mój kochanek" ;-; Nie zna jego imienia? XD
Violka i elektryczny papieros? :O Uuu... To się zmieniła... Wszystkie papierosy to zło! Plakaty w mojej szkole potwierdzą B| Pomińmy to, że szkoła to też zło... xd
"A"??
Mieszka z rodzicami? :o Rany co to za gość? ;o
Nie no.. Ja się już tak pogubiłam ;-; Nie powinnam się nazywać Julson, tylko Zguba... W sumie... Zastanowię się nad taką nazwą XD
Kto to Blaise? XD I czy ja coś przeoczyłam? Nic już nie pamiętam z początku ;-; Muszę sobie chyba pamięć odświeżyć...
Dobra, kończę paplaninę bo już jestem sama sobą zażenowana... xd
Tym opisem jeszcze bardziej powiększyłaś moją niecierpliwość.. Wielkie dzięki ♥
Czekam :D
Julson
Zajęte!
OdpowiedzUsuńDzisiaj wracam wyjątkowo wcześnie! Brawa dla mnie, hahaha.
UsuńPrzegoniłam lenia, specjalnie dla Ciebie, żeby napisać ten komentarz, zastopowałam mój ulubiony serial - Gosip Girl.
Ale nevermind, bo odbiegam od tematu.
Standardowo dziękuję Ci Natalia, że musisz mnie trzymać w takiej niepewności i ZNOWU będę musiała czekać do kolejnej soboty, na nowy rozdział.
Ja głupia obstawiałam Pana Verdasa, a tu ktoś inny. Eh.
Mam niedosyt. Twoich rozdziałów.
I jak wszyscy chcą mieć zajmowane miejsca, to ja kolejna nie będę orginalna i też proszę o zajmowanie miejsc, hihi ♥
Buziaki,
Kylie.
Przesadzacie, zaraz wszyscy będą chcieli miejsca ... zaczęło się od tego że zajmowała koleżanką 3 i teraz wszyscy chcą nie przesadzajcie
UsuńAnonimie ! ... To Nath tutaj deyduje komu zajmuje a komu nie więc nie wiem Po co te pretensje :// przepraszam jeśli uraziłam ale taka jest prawda
UsuńMoje <333
OdpowiedzUsuńMoje
OdpowiedzUsuńCudo '*
OdpowiedzUsuńMOJE
OdpowiedzUsuńNathy
OdpowiedzUsuńMoje
OdpowiedzUsuńJulia Blanco
OdpowiedzUsuńMoje
OdpowiedzUsuńObecna ❤
OdpowiedzUsuńHeej :-( .. Wchodzę na blog i widzę nowy rozdział ...
OdpowiedzUsuńAle nie zajęłaś mi miejsca ? Dlaczego ?
Skomentowałam wcześniejszy nawet trzykrotnie i poprosiłam ... A może ty nie czytasz moich komentarzy ? ***
Nw dlaczego i sie zastanawiam . Było to ważne bo wspaniały blog który czytam chce komentować (3, a nie dwudziesta piąta) ..
Trochę mi smutno bo myślałam że będę miała miejsce no ale cóż :-( trudno, :-( ....
TO PROSZĘ CHOCIAŻ ŻEBYŚ NASTEPNY ZAJĘŁA BO CHCIAŁABYM ŻEBY SIĘ TO SPEŁNIŁO :-) '__"
Rozdział istna perełka ;* ... Ale jednego nie rozumiem ?
Kto jest tym kochankiem Violki ...
Too jest parę miesięcy później wiem ale skoro to nie Verdas to Kto ? ....
Jesteś bardzo tajemnicza i ten rozdział też ale jest cudowny ^..^
Pogubiłam się szczerze mówiąc ....
......
Czekam na #Leonette# .. mam nadzieje że będzie już niedługo ;*
Kolejna perełka dopiero za tydzień a jaa do tego czasu zwariuje z ciekawości .nie bądź taka :///
Oki oki kończę mój komentarz ... Mam nadzieje że go czytasz i że zajmiesz miejsce pod kolejnym ....
Twoja wierna ranka.xD pozdrawiam
Blanco :)
Najmocniej przepraszam! Zapomniałam :( zapisze sobie w telefonie, aby pamiętać komu mam zajmować :D
UsuńCzytam wszystkie komentarze na poczciee :)
Wiem że cię męcze tym wiem o tym :-(
UsuńAle nic nie poradzę że tak uwielbiam twojego bloga i jestem twoją wielką fanką <3 ...
Nie jest ok i wybaczam :-)
Przepraszam głupia jestem mecze cię ale uwielbiam cię i to sie liczy <3
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
No cześć ^^
OdpowiedzUsuńJa nie zajmuję bo teraz mam czas więc... Jestem! XD
Kolejny cudowny rozdział do kolekcji ^^
To już 34... Jak to szybko minęło!
Mamy marzec, w opowiadaniu i nie tylko xD
Vilu ma kogoś..?
Uuuu... 'Szybko' się 'pozbierała'... :p
No to teraz tylko Leon może ją odbić...xD
Oby szybciutko się pojawił :3
"- Niezmiennie od sześciu lat, z trzyletnią przerwą"..?
Hoho :3
Niech Leon już wróci...! xD
Skoro w 35 będzie się działo... To ja na nią czekam! :3
Gratuluję ci takiego talentu :*
Adios, Viki :*
Moje
OdpowiedzUsuńO matko!
OdpowiedzUsuńI pieprz się Verdas!
Co do jej matki, to wierzę...
To jej matka
Violetta i "nowy" kochaś?
Ciekawe...
I to bardzo...
A Leoś pewnie ześwirował!
Błagam o next<3!
xxAlex
Cudo <3
OdpowiedzUsuńGenialny czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńBoski!!
OdpowiedzUsuńSzczerze byłam zaskoczona zmianą Violetty na bardziej seksowną
Ma nową przyjaciółkę to dobrze bo nie jest sama.
Vilu ma kochanka nie spodziewałam się.
Czekam z niecierpliwością aż Leoniasty ją znajdzie .
Ciekawa jetem czemu jej do tej pory nie znalazł
Przyśpieszyłaś akcję dla mnie to super pomysł
Czekam z niecierpliwością na Leonettę oby jak najprędzej Leoś rozwalił sielankę Vilu i Blaisa
Nie mogę doczekać się NEXT !!
Supcio
OdpowiedzUsuńSupcio
OdpowiedzUsuńSuper <333
OdpowiedzUsuń#ForMe
OdpowiedzUsuńCudny
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że jest z Leonem, ale coś mi nie pasowało.. I trafiłam xd Rozdział fajny, tyle że bez Leona.. No ja chcę wiedzieć już co się stanie..! A tak po za tym zaraz idę obczaić nowe osoby w zakładce.. I czekam na next! <3
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńNo nie spodziewałam się takiego czegoś O.O
Przyśpieszyłaś, a to nie był Leon, więc jednak się myliłam jak chyba każdy xD
Oj umiesz ty zmylić człowieka, umiesz :P
No i Violetta się zmieniła, w sumie tego można było się nawet spodziewać.
Jest teraz z Blaisem, a jedyny plus jest taki, że nie będą długo razem. Przez kogoś? Przez Leona? Już czekam na to :D
Leon jej nie znalazł z jednej istotnej przyczyny! O co chodzi?
Ej nie wiem dlaczego, ale jak było, że do tego jej przyjechali goście i później jak tam weszła to myślałam, że będzie tam Leon, ale jednak Diego xD
Czekam na kolejny rozdział ;*
Kocham Cię <333
Rozdział świetny!!! Wiedziałam że to nie był Leon!!! A teraz z innej beczki! Czytałam że lubisz Percjego Jacksona (przepraszam ale nie ma do tego zakładki) więc zapraszam do siebie na bloga bo jest właśnie o nim!
OdpowiedzUsuńLink:
Usuńwww.percy-i-annabeth-na-zawsze-razem.blogspot.com
Cudowny :*
OdpowiedzUsuńZajęte! (Teraz wrócę na pewno! )
OdpowiedzUsuńWracam i przepraszam!
UsuńTak wiem, nie komentowałam poprzednich rozdziałów, ale cóż takie życie , na nic nie mam czasu. ..
Lepiej przejdę do ROZDZIAŁU.
Powiem (napiszę XD) jedno. WOW.
Tyle się zmieniło. .. V. się zmieniła.
Myślałam że to będzie Leon, ale nie!
To Bleise Atlantis!
Pojawia się teraz tak dużo postaci.
Mieli się rozstać na krótko, a tu już 6 miesięcy.
Kończę ten beznadziejny i bezsensowy komentarz na który nie mam weny.:(
Pozdrawiam i czekam na następne cudo
laleczka♡
Świetny, taki pełen akcji :) hehe!!! Czekam na next :) ♡♥♥♡
OdpowiedzUsuńsssssssuper
OdpowiedzUsuńŚwietny ♡ ♡ ♡
OdpowiedzUsuńDlaczego usunelyscie moglyscie zostawić fajne było to opowiadanue. A teraz? Teraz będziemy czekać 3 miechy na to aby był rozdział 10 bo wy dostajecie co tydzien. Szkoda....:( moglibyście zostawić. I można by było poczytać poczytać. Gdybyście chociaż dodawały co 4 dni...
OdpowiedzUsuńChodzi o bared to you.
UsuńJakie trzy miesiące, będzie szybciej ;) i będzie zupełnie inaczej, lepiej i ciekawiej ;*
UsuńPiękny :*
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://leonetta-milosc-ktora-nie-umiera.blogspot.co.uk/
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńJestem na samym końcu, ale cóż tak kończą spóźnialscy :D
Dedykacja dla mnie? Jejku, nie spodziewałam się *.* Bardzo dziękuje ;*
Rozdział fenomenalny! ;)
Zmyliłaś mnie, byłam zaskoczona. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, myślałam, że może coś ominęłam? Poprzedni rozdział zakończył się tym, że ktoś wsiadł do windy. Myślałam, że to Leon, a tutaj proszę niespodzianka. 34 zaczyna się opisem nadchodzącej wiosny ;) Nie znalazł jej xd Och, Verdas chyba za mało się starałeś :D
Zupełna zmiana Violetty. Kusi mężczyzn i wygląda na to, że odrzuciła uczucia. Zawiodła się na miłości, ale czemu nie dała się odnaleźć? xd Może to teraz Leon będzie musiał zmieniać ją, hyhy ;)
Swift na nowej okładce. Dobrze, że odrzuca Kardiashianke. Sztuczna gwiazdeczka, która myśli, że jest nie wiadomo kim ;p
Violka pojechała, do swojego kochanka. O, nawet się zrymowało :D Dorosły mężczyzna mieszka z rodzicami? Może to jakiś maminsynek? xd Odbiera telefon od mamusi podczas ich wspólnych igraszek? hehe ;pp
Czekam na to co wydarzy się dalej ;)
Weny! :D
Pozdrawiam,
Rachel ;*
MOJE XD
OdpowiedzUsuńCudo ;*
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńOstatnia ❤
OdpowiedzUsuńMi tam pasuje XP
Rozdział cudny.
Nie, tylko nie On.
Ona ma być z Verdasem, a nie z Atlantis! Kurwa.
Ale podoba mi się ta bariera między Fjolką a Lajonem.
Kończę ten krótki kom, bo jem sernik! *~*
Nie będę taka jak inni, błagać o miejsce, lecz jakbyś zajęła było by miło :3
Pozdrawiam gorąco,
Future.